7

2K 75 0
                                    

Jennifer P.O.V

Junior pojechał do babci na kilka dni. W aktualnej chwili leżę sobie wygodnie na kanapie i słucham muzyki, jak czuję, że ktoś się na mnie kładzie. Wyjęłam słuchawkę z ucha i spoglądam na intruza.

- Cris, miażdżysz mnie. 

- Wiem kochanie. - powiedział piłkarz i musnął moje usta po czym wstał. - Czy ty mnie chcesz wkurwić? 

- Czym niby? - wyjął z kieszeni spodni kluczyki od Lamborghini. MOJEGO, MATOWEGO SREBRNEGO LAMBORGHINI. Po czym to poznałam? Na odwrocie był znaczek Mercedesa i tak jest z każdym moim kluczykiem. 

- Tym niby, Morgan - potrząsnął nim, który pod wpływem ruchu, brzdąkł.

- Chcesz się przejechać, co? - wstałam i czekałam na jego reakcję.

 Podszedł do mnie i złapał za pośladki, zmuszając abym oplotła go nogami w pasie. Patrzyłam mu się w oczy i zauważyłam dziwny błysk. Złączył nasze usta i przygryzł moją dolną wargę prosząc o dostęp, który natychmiastowo otrzymał. Wplotłam rękę w jego włosy i delikatnie pociągnęłam za ich końcówki, na co chłopak lekko warknął i zjechał ustami na moją szyję. Całował ją, przygryzał i ssał, póki nie uzyskał efektu. Gdy dostał się do mojego słabego punktu za uchem myślałam, że wybuchnę. Dyszałam, aż w końcu z ust wydobył mi się jęk rozkoszy. Jak Cris to usłyszał ponownie wpił mi się w usta i przyparł do ściany dzięki czemu mogłam już stanąć na nogach. Przez przypadek otarłam się o jego...no wiecie...na co jęknął i zahaczył o kieszonkę moich spodenek, przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie. Czułam wybrzuszenie w spodniach chłopaka. Chciał przejąć dominację w obecnej chwili, ale byłam szybsza. Złapałam w pięść jego koszulkę i idąc tyłem, zmierzałam w kierunku sypialni. Teraz wszystko działo się w zawrotnym tempie...

// TS //

Leżę przytulona do Crisa i jeżdżę dłonią po jego zajebiście umięśnionym brzuchu. Kurwa, jak on może być tak... zajebisty? 

- Popatrz, miałaś mi pomagać z Juniorem, a właśnie Cię przeleciałem. - powiedział to z uśmiechem na ustach za co dostał poduszką - Ała! Mówię tylko jakie są fakty!

- Już wystarczająco dużo faktów powiedziałeś. - pocałowałam go i wstałam z łóżka. Nie, nie jestem naga. Mam bieliznę, spokojnie. Chłopak uczynił to samo i ruszył za mną do wielkiej garderoby.

- Chyba nie przyzwyczaję się do Ciebie w samej bieliźnie. - powiedział tuż przy moim uchu, pocałował jego płatek i dostałam klapsa w tyłek. Skarciłam go wzrokiem i otworzyłam drzwi do pomieszczenia. Skierowałam się w stronę "mojego sektora". Wyjęłam krótkie dżinsowe spodenki, białą bluzkę na ramiączkach i białe skarpetki przed kostkę. Zaczęłam się ubierać. 

- Jasna cholera, Jennifer. Nie miałaś dłuższych spodenek? - piłkarz wstał z kanapy, podszedł i przytulił mnie, pomrukując.

- Miałam, ale wzięłam te. Jedziesz ze mną? - także go objęłam i misternie sięgnęłam po kluczyk od Lamborghini.

- Czy to jest to o czym myślę? - nic nie odpowiedziałam tylko pocałowałam w usta i pociągłam za rękę. Wyszłam z domu trzymając w pięści rzecz, na którą poluje piłkarz. 

- Kochanieeeee..

- Nie. Poprowadzisz w drodze powrotnej. Wsiadaj bo jest co raz mniej czasu. 

- Ale... - zatkałam mu usta ręką po czym powiedziałam - żadnych "ale". Wsiadaj, potem poprowadzisz. - wsiałam do samochodu i odpaliłam. 

Gdy Cristiano znalazł się na siedzeniu obok, ruszyłam z pod posesji z piskiem opon. Tak, lubię to, lubię szybkość. Kilka chwil później byłam pod stadionem i zadzwoniłam po pomoc drogową, aby zabrali Mercedesa na warsztat. Gdy załatwiłam wszystko z uszkodzonym samochodem podeszłam do drzwi pasażera i je otwarłam.

- Wysiadaj. - Ronaldo popatrzył się na mnie z uśmiechem, wysiadł, pocałował i przeszedł na stronę kierowcy. Krótko mówiąc, zamiana miejscami. Przez całą drogę trzymał rękę na moim kolanie. Wpatrywałam się w okno i przemijający obraz za nim, ale to wszystko przerwał telefon Crisa. 

- Witam trenerze.

- Witaj Cris. Dlaczego nie było Cię z Jennifer na treningu? Jutro gramy z Juve, a wiesz, że Dybala już nie siedzi na ławce.

- Eeee... no my....

- Okej, nie tłumacz się. Wszystko już wiem. Widzimy się jutro. - Zizou mówił to wszystko z lekkim śmiechem. Jedynie co zrobiłam ja to spaliłam buraka...

••••••••
* rozdział poprawiony *

Wyjątkowa ||CR7|| ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz