14

1.6K 58 5
                                    

Jennifer P.O.V

Zaczęłam otwierać oczy, bo poczułam mizianie po ramieniu. 

- Cześć słoneczko. Jak się spało?
  
- Nie narzekam. A tobie?

- Marzenie. Przez kilka godzin miałem najpiękniejszą kobietę obok siebie. - rozmarzył się, zaśmiał i ucałował moje czoło. Wstałam i ubrałam na siebie bluzę, zimno mi.

- Idę do kuchni. Zjesz coś? 

- Najchętniej Ciebie. - zarumieniłam się i lekko zaśmiałam. Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Otworzyłam drzwi do salonu i zobaczyłam śpiącą kadrę Realu Madryt oprócz Ramosa i Ronaldo.

Wróciłam do kuchni i zrobiłam kanapki dla wszystkich w moim mieszkaniu. Wyjęłam tabletki na kaca, ponalewałam wody do szklanek i ułożyłam na długim blacie. Wyjęłam garnek i chochlę po czym poszłam do salonu. Jak się domyślacie zaczęłam ich budzić.

- Dzień dobry Wam. Chodźcie do kuchni. - odpowiedzieli mi i zaczęli się podnosić z podłogi, sofy itd... Gdy wszyscy jedli posiłek przyrządzony przeze mnie, odezwał się Marcelo.

- Powiedz nam kochana, coś my wczoraj odjebali, że jesteśmy u Ciebie? - Zaczęłam opowiadać na co przytakiwali. - Takżeście się schlali, że usunęliście u mnie na sofie i podłodze. - zapanowała chwilowa cisza po czym piłkarze wybuchnęli głośnym śmiechem a ja razem z nimi. - Już, spokój. Macie tabletki na kaca a ja idę obudzić Jamesa. - wstałam i udałam się do mojego pokoju.

Otworzyłam drzwi, podeszłam do chłopaka i zaczęłam go budzić.

- Co chcesz ode mnie kobieto...

- Nie zapominaj, że jesteś u mnie w domu. Wstawaj, ale to już. 

- Wstanę, ale za buziaka. - wskazał na policzek - o tu. Nic nie ma za darmo - westchnęłam i wykonałam prośbę chłopaka, ale odwrócił głowę i nasze usta się zetknęły.

Po kilku sekundach oderwał się ode mnie i oblizał usta.
 
- Nie zapędzasz się czasami, James? 

- Może, ale przyznaj, że Ci się podobało. - zapytał z podstępnym uśmieszkiem. No... okay, podoba, ale boje się, że zrobi tak samo jak Cris. Zaliczy i rzuci. Ja nie jestem zabawką, mam uczucia i jestem po nie małych przejściach. - James ja... ja nie wiem. Znam Cię od wczoraj, a zachowujesz się jak bym była twoją dziewczyną. 

- Dobrze, przepraszam. Czasem nie panuje nad sobą. - przytulił mnie i poszedł do łazienki. Ja zeszłam do kuchni i zobaczyłam zapłakanego Juniora oraz brak piłkarzy.

- Junior, co ty tutaj robisz?

- Uciekłem z domu. Nie chcę tam wracać.

- Ale tata się będzie martwił. Zjesz coś i do niego zadzwonię. - zrobiłam mu dwie kanapki z szynką i pomidorem, herbatę. - powiesz mi dlaczego uciekłeś? 

- Georgina mnie kilka razy uderzyła i groziła, że jak powiem tacie to zgotuje mi piekło. Jak powiedziałem, że mama mnie obroni to powiedziała "Ta szmata mi może gówno zrobić". Tata od wczoraj nie jest sobą. Jak wspomnę o tobie to ma łzy w oczach. Jak pytałem co się dzieje to mówił, że żałuje tego co zrobił i odda wszystko żebyś wróciła do niego. Tęskni za tobą tak samo jak ja. Brakuje mu Ciebie, a Georgina wszystkim rządzi. Przyszedłem dlatego bo chce pomóc tacie. Nie chcę, żeby był smutny. Chce aby się w końcu uśmiechnął i żeby wygonił Georginę z domu. - zamurowało mnie. Nie pozwolę, żeby jeszcze raz skrzywdziła Juniora. Traktuję go jak syna, a on mnie jak matkę.

- Zjedz spokojnie i zaraz pojedziemy. - pocałowałam chłopca w czółko i poszłam się ogarnąć. Zanim wlazłam pod prysznic poszukałam Jamesa.

- James? Popilnujesz Juniora? 

- Pewnie. Gdzie jest?

- Kuchnia. Ja idę pod prysznic i za dziesięć minut jedziemy do Crisa. Znaczy ja jadę. - uśmiechnęłam się i pobiegłam do łazienki.

Zamknęłam się od środka i rozebrałam. Weszłam pod prysznic i umyłam całe ciało prócz włosów. Za dużo czasu by mi zajęło wysuszenie ich. Wyszłam z kabiny i wytarłam do sucha ręcznikiem, ubrałam wcześniej wziętą bieliznę, dżinsy, białą bluzkę na krótki rękaw z napisem "Passion!", skarpetki przed kostkę w kolorze białym. Otwarłam drzwi i pobiegłam ubrać szare Nike MD Runner 2. Zabrałam kluczyki od Mercedesa, telefon i poszłam do kuchni.

- Jedziemy. - powiedziałam i wzięłam Juniora na ręce a jego plecaczek chwyciłam w dłoń. Wyszłam z domu a za mną James. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do auta.

- Jenny? Ja jadę do siebie.

- Okej. - pożegnałam się z nim buziakiem w policzek.

- Mama, mogę jechać z przodu?

- Pewnie. - posadziłam malucha na przednim siedzeniu i zapięłam pasem. Obeszłam samochód dookoła, wsiadłam i odpaliłam, zapinając w tym samym czasie pasy. W pewnym momencie w radiu zaczęło lecieć Avril Lavigne - Slipped Away. Słuchałam tego cały czas jak straciłam ojca i brata.

Wspomnienia wróciły, łzy napłynęły mi do oczu i zaczęłam śpiewać.

- Na na, na na na, na na

I miss you, miss you so bad
I don't forget you, oh it's so sad

I hope you can hear me
I remember it clearly

The day you slipped away
Was the day I found it won't be the same
Oh

Na na na na na na na

I didn't get around to kiss you
Goodbye on the hand
I wish that I could see you again
I know that I can't

Oh
I hope you can hear me
'Cause I remember it clearly

The day you slipped away
Was the day I found it won't be the same
Oh

I've had my wake up
Won't you wake up
I keep asking why
And I can't take it
It wasn't fake
It happened, you passed by

Now you're gone, now you're gone
There you go, there you go
Somewhere I can't bring you back
Now you are gone, now you are gone
There you go, there you go,
Somewhere you're not coming back

The day you slipped away
Was the day I found it won't be the same no..
The day you slipped away
Was the day that I found it won't be the same oh...

Na na, na na na, na na
I miss you.. - skończyłam podjeżdżając pod dom Cristiano. Uspokoiłam się i wysiadłam z samochodu. Junior zrobił to samo.

- Mamo, ale proszę nie krzycz na tatę.

- Oczywiście. - wzięłam go na ręce i weszłam do domu. 

- To przez Ciebie Junior uciekł bo ma pojebanego ojca! - nastała cisza jak tylko mnie zobaczyli. Cris podbiegł i wziął ode mnie syna, przytulając go i całując czule w czoło.

- A ty tu czego szukasz Morgan? 

- Ja? Ciebie. Pakuj się. - spojrzała na mnie z pogardą i rzuciła z pięściami. Uniknęłam ciosu i podłożyłam jej nogę przez co pocałowała podłogę. - Nie będziesz się rządzić, Rodriguez. Pakuj się i wynoś z tego domu póki masz ręce i nogi.

- Cris! Co tak stoisz?! Pomóż mi! 

- Nie zamierzam. Sama sobie pomóż i zrób to co mówi Jenny. Dobrze Ci radzę, bo jeszcze jej nie widziałaś zdenerwowanej i nie chciałabyś. - spojrzałam na niego i zauważyłam, że ma podpuchnięte i czerwone od płaczu oczy.

- Dobra. Wstajemy Geo. - Podniosłam ją i popchnęłam w kierunku pokoju. - Pakuj się.

- Pierdol się kurwo.

- Może kiedyś. Raz, raz. - otworzyła szafę i zaczęła wrzucać swoje rzeczy do wcześniej wyjętej walizki. Ja stałam oparta o futrynę drzwi ze skrzyżowanymi rękoma. Chwilę później zaczęła ciągnąć walizkę w kierunku wyjścia. Ubrała buty, bluzę i chciała coś powiedzieć, ale zatkałam jej usta dłonią. - Papa. Miłego dnia, Geo. - pomachałam jej i zamknęłam drzwi.

Odwróciłam się i złapałam Juniora podnosząc do góry. Przytuliłam go do siebie i ucałowałam w policzek. 

- Dziękuje mamo.

- Nie ma za co mały. - poczochrałam go po główce i odstawiłam na ziemię. Junior pobiegł do swojego pokoju więc popatrzyłam się na Crisa, który był bliski płaczu. Rozłożyłam ramiona po czym powiedziałam - no chodź. - podszedł do mnie, przytulił, położył głowę na moim ramieniu i dał upust emocjom. Objęłam go, przyłożyłam usta do jego skroni, głaskając po plecach i zaczęłam uspokajać.

- Przepraszam. Ja nie wiedziałem co we mnie wstąpiło. Nie chciałem. Georgina...

- Junior mi wszystko powiedział. Uciekł z domu specjalnie, bo chciał żebym wygoniła ją z domu. Kilka razy go uderzyła i bał ci się to powiedzieć, bo mu groziła. 

- Jenny, daj mi szansę. Ostatnią, błagam. 

 Westchnęłam i popatrzyłam mu w oczy. - Cris, ale pamiętaj. Jak to spieprzysz to zapomnij, że Cię znałam. - nic nie odpowiedział tylko wpił mi się w usta. Brakował mi jego, jego pocałunków, głosu, dotyku, wszystkiego.

Kocham go kurwa tak bardzo, że sama w to nie wierzę. Oderwaliśmy się od siebie jak zabrakło nam tlenu. Piłkarz oparł swoje czoło o moje, zamknął oczy,  złapał moją twarz w dłonie i wyszeptał w usta.

- Nawet nie wiesz, jak mi Cię brakowało kochanie.
•••••••••••••
* rozdział poprawiony *

Wyjątkowa ||CR7|| ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz