1

3.9K 107 8
                                    

Jennifer POV

- Julie! Podaj! - krzyczałam do dziewczyny by podała mi piłkę, co wykonała. Prawie z samego środka boiska strzeliłam gola i zakończyłam tym mecz. Moje koleżanki rzuciły się na mnie z radosnym okrzykiem, a ja położyłam się na murawie. 

- Morgan rządzi! - usłyszałam męskie głosy z trybun na co się uśmiechnęłam. Popatrzyłam się na zawodniczki Bayernu, były smutne. Spojrzałam na Lewandowską, która płakała. Przeprosiłam moją drużynę i podeszłam do siostry Roberta. 

- Lewa, dlaczego płaczesz? - kucnęłam koło niej, na co podniosła zapłakane oczy. - Zuzia, odpowiedz mi. Dlaczego płaczesz?

- Bo Larissa mnie wyśmiała.

- Która? Ta nowa plastikowa pizda? - Dziewczyna uśmiechnęła się na moją wypowiedź i pokiwała twierdząco głową. Miałam pomysł, jak się jej odwdzięczyć. Z Lewą jestem w bardzo dobrym kontakcie od przedszkola. Czuje się jak jej starsza siostra mimo, iż nią nie jestem.
- Idź po swoje rzeczy i przyjdź do naszej szatni, okej? 

- Dziękuje.

- Za co?

- Że zawsze jesteś, gdy Cię potrzebuje - przytuliłam ją i skierowałam się do Larissy Hightown razem z Zuzią.

- Hej, ty! Tak do ciebie mówię botoksie!

- Pfff, kim ty w ogóle jesteś, żeby się tak do mnie odzywać? - stanęłam tak, że musiałam schylić głowę by spojrzeć jej w oczy. Mam prawie sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, co ma wiele plusów.
- Słuchaj mała, nabotoksowana i zacofana umysłowo wywłoko. Nie masz prawa naśmiewać się z Zuzi, bo na to nie zasłużyła. Jeżeli jeszcze raz zobaczę, że płacze to będziesz kaleką do końca życia, albo w innym razie powiem całą prawdę o tobie i twoich układach z trenerem, sędziami i kamerzystami, prezesowi waszego klubu. Zrozumiałaś? - dziewczyna pokiwała twierdząco głową po czym wzięłam moją "siostrę" za rękę i zeszłam z murawy. 

//TS//

Jestem w szatni z moją drużyną i Lewą. Za dwadzieścia minut gramy oficjalny mecz, ale nie omawiamy taktyki. Strategię ustalamy w czasie gry. Obecnie gadamy o jakimś YouTuberze, co mnie nie interesuje, więc przeglądam social media. Nagle ktoś wchodzi z buta do naszej szatni, a tym kimś jest Robert, Marcelo, Sergio i oczywiście Ronaldo.

- Nie uczyli was jak się puka?

- Uczyli nas jak się Nie puka - odpowiedział z uśmiechem Marcelo, na co oberwał od Julii butelką. 

- Siostra, co się stało, że płakałaś? 

- Może ci to opowiedzieć Jenny? - zapytała mnie dziewczyna na co zaczęłam opowiadać.  

//TS//

Jestem na zebraniu prezesów klubów tj. Real Madryt, FC Barcelona i Bayern München. 

- Jennifer, oglądałem Cię pierwszy raz na żywo. Zaskoczyłaś mnie, ale jest koniec twojego kontraktu w obecnym klubie. Czy przyjęłabyś propozycję przejścia do Realu Madryt? 

- Panie Florentino, z wielką chęcią przyjmuję pana propozycję, ale nie wiem jakie zdanie ma prezes Barcelony i Bayern München. Znając życie będziecie rywalizować kwotą, ale zasada jest taka. To zawodnik wybiera do którego klubu chce przejść, więc nie zwracając uwagi na zdanie Barcelony i Bayernu wybieram Real Madryt. Czy coś mam jeszcze wytłumaczyć? - Nie dostałam odpowiedzi, więc wyszłam z pomieszczenia i udałam się do mojej szafki po rzeczy. 

Dziesięć minut później jestem na Santiago Bernabéu. Mój nowy numer to dziesiątka, a teraz jestem otoczona spojrzeniami chłopaków. Musiałam przerwać wywiad z dziennikarzami.

Wyjątkowa ||CR7|| ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz