Moja oaza

9.4K 507 24
                                    

Gdy staruszka zniknęła mi całkowicie z pola widzenia stwierdziłam, że nie będę się tym zadręczać i poszłam dalej. Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 8:23. To za późno żeby wrócić teraz do wioski bo jeszcze ktoś zobaczy. Postanowiłam, że pójdę do krainy wróżek. To moje ukochane miejsce w tym lesie, moja oaza. Znajdowała się ona jakieś 30 minut drogi stąd więc zdążę opuścić las przed zmrokiem. 

Po jakiś 25 minutach drogi można było już zobaczyć początki tej pięknej części lasu. Drzewa i krzewy przyozdobione były w piękne, kolorowe kwiaty. Z gałęzi zwisały najróżniejsze pnącza do których podczepione były magiczne rośliny ze złotym pyłkiem w środku. Dookoła latały motylki i ptaszki. W oddali można było usłyszeć wróżki grające swoją melodie. Zachęcać ona miała zwierzęta do przyjścia w to miejsce. Podeszłam do kamienia na którym usiadłam. To wspaniałe miejsce aby się wyciszyć i pomyśleć. 

Denis zabronił mi pokazywać się w lesie przez parę dni ale za 2 dni jest Pieśń Księżyca. To bardzo ważne wydarzenie dla lasu. Podczas pełni księżyca wszystkie istoty magiczne mieszkające w tym lesie zbierają się na wielkiej polanie. W ten dzień zabrania się konfliktów i wojen. Podczas pełni księżyc może przybrać 4 barwy. Niebieską która oznacza pokój. Zieloną która informuje o nadchodzących zmianach. Różową lecz nie jest ona widoczna dla wszystkich. Osoba która ją wypatrzy już niebawem odnajdzie miłość swojego życia.  Oraz czerwoną która oznacza wojnę, śmierć i potępienie. Ukazała się ona tylko 4 razy w historii i zazwyczaj kończyła się ona krwawą wojną po między istotami w której ginęło wiele z nich.

Wiele bym dała aby zobaczyć różową barwę. Już nie pamiętam jak to jest być kochanym przez innych. Brakuje mi dotyku i obecności bliskiej osoby. Jestem tu od 2 lat i co prawda mam wielu przyjaciół ale to nie to samo. Przez to co zrobił mi ojciec boje się mężczyzn. Nieważne jak bardzo chciała bym podejść i nawet pogadać to strach i tak robi swoje. Wyjątkiem jest Denis i Simon bo to oni pomogli mi najbardziej. Ale Simon wyjechał więc teraz został tylko Denis. Ale jest dobrze tak jak jest. Puki niema tu ojca niema dla mnie zagrożenia.

Postanowiłam, że będę już wracać. Siedziałam tu tak długo, że zaczęło robić się już ciemno. A gdy zapada zmrok budzą się najgorsze kreatury a wtedy strzeż się by nie zostać ich ofiarą. Te słowa powiedział mi Simon kiedy tu trafiłam. Tylko raz weszłam do lasu po zmroku i do tej pory tego żałuję. Istoty o krwisto czerwonych oczach długich i ostrych szponach oraz zębach. Niemają litości dla nikog, atakują każdego kto wejdzie im w drogę. Do tej pory mam bliznę idącą od brzucha aż do pleców. To przestroga aby już więcej nie popełniać tego błędu. 

Biegłam najszybciej jak mogłam byle by zdążyć do domu. Nie dbałam już nawet oto czy ktoś mnie widzi teraz liczyło się tylko to aby jak najszybciej opóścić las nim nastanie zmrok. 

_______________

Rozdział trochę krótki ale jest strasznie gorąco i ciężko sie pisze. Dzisiaj inspirowałam się filmem Królewna śniezka i łowca.

Przez tydzień nie będzie rozdziałów ponieważ wyjeżdżam i nie będę mieć internetu.  Do zobaczenia w piątek! :* 


Pieśń KsiężycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz