Epilog

4.4K 183 35
                                    

To już koniec.

Raissa umarła.

Marcus miał wielkie wyrzuty. Nie mógł uwierzyć, że zabił własną córkę. Naprawdę ją kochał chodź może tego nie okazywał.

Czuł się winny. Nie dał rady.

Odwiązał delikatnie sznur z jej bezwładnego ciała. 

Związał go w pętle. 

Przywiązał do drzewa.

Powiesił się.

Zrobiła dla nas tak wiele a nikt jej nie pomógł.

Do watahy doszły wieści o śmierci dwóch Księżycowych. Alfa się załamał, podobnie jak inni.

Nikt się tego nie spodziewał.

Denis myślał, że Raissa wróci cała i zdrowa.

Poszedł do domu Belatrice. Zastał ją tam, ale nie tak jak się spodziewał. Belatrice również się powiesiła. Nie wiadomo czemu, dlaczego skończyła ze swoim życiem. Była ostatnią Księżycową w tym lesie.

Tej nocy księżyc przybrał barwę czerwieni. Pogrążeni w żałobie i strachu istoty magiczne nie wiedziały jak mają sobie z tym poradzić. Od ponad 200 lat nie było takiego przypadku.

Teraz zaczyna się wojna i wie o tym każdy. 

Ludzie uciekli z wioski. Nigdy nie widzieli krwawego księżyca.

Las stał się cichy, pusty, ciemny.

Nikt nie opuszczał domu. 

Nastała głucha cisza.

Chcieli upamiętnić Księżycowych, którzy kiedykolwiek zajrzeli do tego lasu.

Przy wejściu na wielkim drzewie zawisły cztery pętle. 

Czterech księżycowych umarło w ten właśnie sposób.

Jest to przestroga aby już nikt nigdy nie zbliżał się do tego lasu.

Nikt już w nim nie zginie. 

Wendigo wyszły na powierzchnię, aby zabijać wszystko co im stoi na drodze.

Nie przepuszczą nikomu, zabiją każdego. 

Dopiero teraz zaczyna się początek końca....

________________________________

Krótkie ale chyba nie trzeba dodać nic więcej.

Żegnamy się z ta książką.

Będzie druga część oraz dodatek.

I zaraz wstawię ciekawostki.

Do następnego Księżycowi!


Pieśń KsiężycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz