Rozdział No.8

249 6 0
                                    

- Ała! Czy ty już totalnie zdurniałaś?! - wrzasnęłam na Emmę, która uderzyła mnie poduszką jednocześnie brutalnie budząc. Ona zawsze była rannym ptaszkiem i nie znosiła jak spałam do 11:00.

- Nie, chociaż jestem blisko! Przepraszam, ale jest już 9:00! Jak miałam Cię nie obudzić? Mamy dziś tyle do zrobienia! W końcu nie będę tu wiecznie!

- No właśnie... Na ile dni tu zostajesz?

- Jeszcze tydzień się ze mną pomęczysz. - uśmiechnęła się prowokująco.

- A, no spoko... A co dziś takiego ważnego mamy do zrobienia?

- Nie wiem, po prostu chciałam żebyś wstała z łóżka!

- Czy ty sobie ze mnie żartujesz?! Mogłam jeszcze sobie pospać, nic by się nie stało jakbym poleżała do 10:30! - chciałam kontynuować moją wypowiedź lecz usłyszałam jak Emma schodzi po schodach co było równoznaczne z tym, że mnie zignorowała.

Milutko...

Westchnęłam zrezygnowana i wygramoliłam się z mojej cieplutkiej kołderki obiecując, że jeszcze się z nią zobaczę.
Postanowiłam, że sprawdzę z czym mam do czynienia, więc podeszłam do lustra w moim pokoju żeby się obejrzeć.

Kto to jest?

Wyglądałam paskudnie! Poczochrane, nieświerze włosy, podkrążone oczy, brudny dres.

- EMMA!

- CO?!

- CO ROBISZ NA ŚNIADANIE?!

- NIESPODZIANKA! ALE TAK Z 40 MINUT BĘDZIE SIĘ ROBIŁO!

Idealnie!

Już jej nie odpowiedziałam tylko udałam się do łazienki cała w skowronkach zabierając po drodze białą koszulkę, niebieskie szorty i flanelową koszulę.
Wzięłam szybki, chłodny, ale pożądny prysznic używając ulubionego szamponu i żelu do mycia ciała. Przez to, że dziś miałam ubrać szorty, byłam zmuszona do ogolenia nóg. O dziwo szybko mi to poszło i po skończonym prysznicu nasmarowałam się balsamem oraz nałożyłam odżywkę na moje brązowe włosy. Ubrałam się przewiązując flanelkę wokół pasa.
Wróciłam do pokoju aby nałożyć tonik i krem na twarz po czym podkreśliłam naturalnie brwi kredką do tego przeznaczoną.
Jeśli już nakładała make-up, to na pierwszym miejscu były dla mnie brwi. Brwi są dla mnie bardzo ważne. Na moje szczęście, mam tak, że gdy podkreślę właśnie je, reszta mojej twarzy wygląda lepiej i z reguły nic innego nie muszę robić. Włosom dałam wyschnąć siłami natury.

Zbiegłam na dół po 30 minutach i zastałam Emmę wyginającą się w rytm muzyki obok patelni.

- I know you want to see me naked, naked, naked!

- Znowu Rihanna? - zapytałam retorycznie. Emma UWIELBIA Rihannę za to ja mam do niej neutralne odczucia... Jej muza mi nie przeszkadza.

- Jak możesz nie lubić tej piose... - zaczęła mówić jednocześnie obracając się w moją stronę po czym zaniemówiła.

- Co? Mam coś na twarzy? - zapytałam z pytającym wyrazem twarzy.

- Yyy... nie! Po p-prostu pierwszy... yyy... pierwszy raz wyglądasz lepiej ode mnie!

Spojrzałam na nią groźnie. Już myślałam, że normalnie mnie skomplementuje, ale to Emma, czego miałam się spodziewać?

- Gdybym była zawinięta w wór na śmieci wyglądałabym lepiej od ciebie o 1000%!

- Jest aż tak źle? - zapytała kierując się do łazienki, po czym od razu z niej wybiegła z rękami uniesionymi w geście obronnym. - Potem się tym zajmę! Teraz siadaj do stołu, bo zrobiłam nam... BAM BA RA BAM! - w tym momencie spojrzałam na nią jak na debilkę - Tortille!

- Tortille? To ci zajęło 45 minut? Już się boję ich smaku!

- Ej, nie są takie złe!

Były, ale byłam szatańsko głodna i nie chciałam robić przykrości przyjaciółce, więc zjadłam to co zostało mi zaserwowane.
Udałyśmy się na górę podśmiewając się z głupiego żartu. Emma poszła się umyć, a ja postanowiłam sprawdzić Facebooka na moim laptopie.

Durreń.maX:
Hej Billunia, co tam?

Darren. Głupawy kuzyn Beth, który od 2 lat do mnie zarywa. Jest ode mnie 1,5 roku młodszy, ale to nie gra roli. On jest na prawdę głupi, rozpuszczony, zapatrzony w siebie i myśli, że gdy będzie dla mnie dupkiem, to mnie wyrwie. Dowiedział się tego z jakiegoś filmu na YouTube. Oczywiście autorem musiał być jakiś wieśniacki No Life.
Tylko Darren nazywa mnie 'Billunia' i nie miałabym temu przezwisku nic przeciwko gdyby nie to, że tylko Darren go używa i to nagminnie.

Ja:
Obiecuję Ci, ułomie, że gdy tylko Cię spotkam zdzielę Ci mordunię tak, że przez następny tydzień nie będziesz widział na jedno oko. Masz zakaz mówienia do mnie Billunia.

Durreń.maX:
🙄

Wylogowuję się z Facebooka i wchodzę na Insta. Robię to co zawsze, nic wielkiego.

- Billy!

- Słucham? - odpowiadam beznamiętnie przyjaciółce.

- Kto się tam wprowadza?

Spojrzałam na nią pytająco.

- O czym ty mówisz? Gdzie się ktoś wprowadza? - poruszyłam się nieznacznie na łóżku.

- No jak robiłam nam śniadanie, to przez okno widziałam jakąś ciężarówkę, z której wypakowywano meble. - spojrzałam na nią z zaciekawieniem i podeszłam do drzwi balkonowych. Nie mogłam za wiele zobaczyć, więc wyszłam na zewnątrz.

- Hmm... faktycznie ktoś się wprowadza obok nas... - przyglądałam się pracownikom z zaciekawieniem. Dawno nikt nowy nie pojawił się w naszej dzielnicy. W sumie, nie dziwię się, skoro mieszkają tu ludzie zamożni. W końcu to strzeżone osiedle, z kamerami i w ogóle. Trochę trzeba zapłacić.
Nie widziałam żadnych ludzi, którzy mogliby być potencjalnymi właścicielami domu, więc wróciłam do środka.

- No nie wiem, kto tam mieszka, ale to wyjdzie w praniu. Mam tylko nadzieję, że nie będą hałasować... No! To co robimy?

- Może do galerii? Chciałabym kupić sobie nowego case'a. - zapytała się mnie Emma.

- W sumie możemy iść, przy okazji kupię coś w markecie.

- No to idziemy!

______________________

Hej! Kilka dni nie było rozdziału, więc dziś na wieczór wrzucam jeden! Mam nadzieję, że Ci się podobał. Jutro też dodam rozdział, może dwa. Chciałabym w nich rozwikłać zagadkę: 'Kto wprowadził się do domu obok Billy?'. Jakieś sugestie?
Dobranoc Kwiatuchy! 🌸🌸🌸

bez_bzu

Zapach Twojej skóry {ZAWIESZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz