Prolog

7.2K 455 224
                                    


*Jimin*

SugarDaddy: Jimin, to twój szczęśliwy dzień. Idziemy się napić po lekcjach.

Mini: Ty stawiasz, Stary, ja to zrobiłem ostatnim razem.

SugarDaddy: Jasneeee... A kto ostatnio upił się tak, że go niosłem na plecach do domu? I kto za to zapłacił?

Mini: Ohh, Hyung...Nie wyciągaj moich starych brudów.

SugarDaddy: Te "stare brudy" działy się jakieś dwa dni temu.

- Pan Park Jimin! - usłyszałem, jak ktoś wywołuje moje imię i od razu spojrzałem znad telefonu.
- Tutaj! - pisnąłem i stanąłem na równe nogi.
Dość wysoka i ładna kobieta spojrzała się na mnie jak na idiotę i odchrząknęła. Na pewno jest wyższa ode mnie.
Smutno mi teraz.
- Pan dyrektor zaprasza - dodała.
- Już idę! - znów pisnąłem i ruszyłem w stronę drzwi.

Mini: Yoongi, trzymaj za mnie kciuki. Wchodzę do jamy smoka.

SugarDaddy: Nie posikaj się ze strachu, pultasku ❤

Mini: Bo się porzygam. Znowu coś brałeś? Mniejsza, spadam.

Schowałem telefon do kieszeni i stanąłem przed wielkimi drzwiami do gabinetu. Wziąłem głęboki wdech i chwyciłem za klamkę.

Okej Jimin nie wygłup się.

Wypuściłem powietrze z płuc i wszedłem do gabinetu.
- Dzień dobry - ukłoniłem się grzecznie.
- Witaj, Jimin - uśmiechnął się do mnie starszy mężczyzna
- Proszę, usiądź - dodał, wskazując na krzesło.
Zrobiłem, jak kazał.
Emocje we mnie wariowały.
Usiadłem prosto jak szprycha i położyłem dłonie na kolanach próbując ukryć to, jak się trzęsą.
- Wiem, że chciałby Pan się do naszej szkoły dostać... - zaczął mówić, a ja prawie mdlałem.
- Jednak... - dodał po chwili.

BOŻE, NIE PRZERYWAJ!

- Jednak nie możemy pana przyjąć. - wydusił, a ja prawie przewróciłem się razem z krzesłem.
Ścisnąłem dłonie na kolanach i wyszczerzyłem oczy.
- Jak to? - wyszeptałem zaszokowany tą informacją.
JA MUSZE SIĘ DOSTAĆ DO TEJ PRZEKLĘTEJ SZKOŁY! JAK TEGO NIE ZROBIĘ TO WRÓCĘ DO TEGO GŁUPIEGO BUSAN! DO RODZICÓW,Z KTÓRYMI NIE CHCE MIEĆ JUŻ NIC DO CZYNIENIA!
- Wiem, że Pan bardzo się starał o przyjęcie, ale ostanie miejsce zajął Pan Jeon, przykro mi - odparł spokojnym głosem.
- ALE JA MUSZĘ SIĘ DOSTAĆ! - wrzasnąłem zrywając się z krzesła.

Jeon...
Zapamiętam to nazwisko.
ZNISZCZĘ GO!

- Wiem, że Pan tego bardzo chciał, ale ...
- ZROBIĘ WSZYSTKO! TYLKO PROSZĘ MNIE PRZYJĄĆ! - rzuciłem głośno - MOGĘ NAWET KLĘKAĆ I PROSIĆ O MIEJSCE W TEJ SZKOLE! - dodałem wbijając sztylety w dyrektora.
Starszy mężczyzna milczał przez dłuższą chwilę po czym westchnął.
- Zrobisz wszystko? - spytał, unosząc jedną brew do góry.
- WSZYSTKO! - pisnąłem.
- Mamy jedno miejsce w szkole - powiedział dość przerażającym tonem.
- NAPRAWDĘ?! - odpowiedziałem podekscytowany.

Los jednak się do mnie uśmiechnął.
- Nosiłeś kiedyś spódniczki? - spytał.
- Proszę?

/Mam nadzieje, że to opowadanie wam sie spodoba ಠ_ಠ Jiunaaಠ_ಠ/

(Polecam słuchać do tego prologu BTS - DNA ಠ_ಠ Czemu? Nie mam pojęcia )



My Girlfriend Park Jimin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz