*Jimin*
Chciałem przez cały dzień podziękować Jungkookowi za śniadanie, ale coś mi nie wychodziło, bo ten zachowywał się jakby coś ćpał.
On i Taehyung gdzieś wyparowali, więc ja i Jin sami siedzieliśmy w sali, zajadając się tym, co chłopak przyniósł.
- Oppa, co się stało dzisiaj Jungkookowi? - spytałem, a chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
Nadal przeżywałem, gdy mówiłem do nich „Oppa". Na co ja się godzę.
- A coś się stało? - odpowiedział, wyjadając z mojego pudełka jedzenie.
- Nie - mruknąłem i uderzyłem go dłonią w nadgarstek.- Jedz ze swojego pudełka. - warknąłem.
- Oj, nie bądź już taka urocza- zaśmiał się i potargał mi włosy.Jakbym serio był dziewczyną to Jin byłby moim chłopakiem. Nie dość, że dobrze gotuje, to jeszcze jest przeuroczy i przystojny.
Ale nie jestem dziewczyną i do tego jestem lepszym materiałem na chłopaka niż on.
- Coś mam na twarzy? - spytał zdziwiony.
- Nie. Masz dziewczynę ? - odparłem nagle, a chłopak zaczął się dławić jedzeniem.
Czemu wszyscy się przeze mnie dławią.
- Nie... A po co ci ta informacja? - zapytał zaskoczony, patrząc się na mnie wystraszony.
- To znaczy, że jesteś gejem. - mruknąłem, zakładając ręce na klatkę piersiową.
Boże, trzymajcie mnie. Ten stanik wżyna mi się w skórę.
- CO?! Czemu niby miałbym być?
- Dobrze gotujesz, jesteś uroczy, jesteś przystojny, dobrze wyglądasz, jesteś umięśniony- zacząłem wyliczać na palcach.- dobrze mi się z tobą rozmawia, jesteś opiekuńczy... - nie dokończyłem, bo chłopak parsknął śmiechem.Spojrzałem na niego zaskoczony.
-Dzieci drogie, wy naprawdę nie wiecie co to znaczy „być zakochanym"- zaczął się śmiać.
- Przestań. - mruknąłem.
- Bo co? Powiesz mi, że jestem przystojny? - złapał się za brzuch, bardziej się przy tym śmiejąc.
- Co cię tak bawi? - odparłem naburmuszony.
- Dowiesz się kiedyś - odpowiedział, już prawie się dusząc.
Okej, Jin już nie mógłby być moim chłopakiem. Jest tak samo dziwny jak reszta jego kolegów.
Przez pierwszą połowę dnia zachowywał się specyficznie, a przez drugą mnie unikał. No naprawdę, gorzej niż laski.
Wróciłem do domu zmęczony i pierwsze co, to zrzuciłem ten okropny stanik i zdjąłem perukę oraz wziąłem orzeźwiający prysznic.
W końcu obejrzę mój ukochany serial.
Stanąłem pod prysznicem i puściłem wodę. Wreszcie mam chwilę dla siebie.Nagle do moich uszu doszedł dźwięk pukania.
CO ZNOWU ...Cały wkurzony wytarłem się i owinąłem ręcznik wokół bioder. Szybkim krokiem podszedłem do drzwi i otworzyłem je zdenerwowany
Spodziewałbym się każdego.
Jungkooka, który znowu szuka Jimin.
Napalonego Taehyunga.
Jina z jedzeniem.
Yoongiego, który nigdy nie puka.
Ładnej laski.
Ale
nie
HOSEOKA!
- JIMIN! - pisnął chłopak i wskoczył na mnie, a ja omało co się nie wywaliłem.
Zaczął się rzucać w moich ramionach jak powalony.- TAK BARDZO TĘSKNIŁEM!
Przewróciłem oczami i zrzuciłem chłopaka z siebie.Upadł na ziemię z hukiem i żałosnym jękiem.
- Hoseok, co ty tu robisz?- spytałem, spoglądając na niego, gdy próbował wstać z ziemi.
- Jak to co? Przyjechałem do mojego najlepszego przyjaciela. - odparł, uśmiechając się promiennie.
- Z Busan, tak po prostu? - zapytałem, zakładając ręce na klatkę piersiową.
- Nie cieszysz się? - powiedział, robiąc minę zbitego psa.
- Nie... Ja po prostu... - westchnąłem.
Jak ja jemu mam powiedzieć, że nic mi się tu nie ułożyło, a do tego przebieram się za laskę?- Cieszę się. - uśmiechnąłem się do niego niepewnie.
Chłopak jeszcze przez chwilę stał z markotną miną, po czym się do mnie uśmiechnął.
- A teraz idź się ubrać, wychodzimy na miasto jak za dawnych lat- rzucił szczęśliwy i ruszył zwiedzać mój dom.
CZYTASZ
My Girlfriend Park Jimin
FanfictionJimin jest zmuszony do ubierania spódniczki, a Jungkook zaczyna preferować pyzate dziewczynki. Czy Park również polubi uroczo-zabójczego Jeona, a może oboje się znienawidzą?