*Jimin*
Zdenerwowany wróciłem do domu. Od razu z salonu wyjrzał Yoongi.
- Coś się stało?- spytał, gdy tylko zdjąłem buty.
- Wszystko okej. - mruknąłem i pognałem do pokoju.Zamknąłem za sobą drzwi i rzuciłem się na łóżko.
Zakryłem dłońmi twarz.Czemu musiałem wybuchnąć?
I to w takim momencie?
Rodzice Jungkooka to prawdziwe potwory. Nie wiem jak ja tyle wytrzymałem, patrząc jak stoi on zgięty w pół i tyle przeprasza.Spojrzałem na sufit.
Przed moimi oczami pojawiła się scena z wcześniej.Dłonie i policzki Jungkooka były takie ciepłe.
Jego słowa sprawiały, że jeszcze bardziej się martwiłem.
Zamiast powiedzieć mu, że jest naprawdę dla mnie kimś ważnym i go lubię, to jak debil uciekłem.
Uciekłem, mówiąc mu jedynie marne „przepraszam".Gdybym tylko odpowiedział na jego pytanie.
Jimin, naprawdę jesteś beznadziejny.
Odwróciłem się na bok i spojrzałem na okno.Jutro muszę iść do szkoły...
Powinienem skończyć te przebieranki, wyznać Jungkookowi uczucia i powiedzieć prawdę.
Nie wiem czy dałbym radę jeszcze to przed nim ukrywać.
- Jimin? - do mojego pokoju wszedł Yoongi.
Odwróciłem się do niego.
- Co?
- Pamiętasz te kawiarnię na rogu, do której zawsze chodziliśmy? - spytał, siadając na rogu mojego łóżka.
- Tak, pamiętam - mruknąłem.
- Mają tam naprawdę dobre muffinki, mógłbyś po nie iść? Mi się niezbyt chcę...
- Muszę?- jęknąłem.
- Musisz.- odpowiedział stanowczo.
- No okej, ale to ostatni raz, gdy idę po coś dla ciebie. - odparłem naburmuszony.
Spacer w sumie dobrze mi zrobi.
- Dziękuję, Chim. - chłopak zmierzwił dłonią moje włosy.
- Daj mi pieniądze.
- Tego chyba nigdy nie przeoczysz... - zaśmiał się pod nosem i wręczył mi banknoty.
- Coś za coś, Hyung. - uśmiechnąłem się do niego słabo i ruszyłem do przedpokoju.Ubrałem buty i już miałem zamiar wychodzić, jednak Yoongi mnie zatrzymał.
- Pada, powinieneś to wziąć. - odparł, podając mi parasolkę.
- Dzięki i do zobaczenie później.
Na dworze było ciepło, a deszcz tylko trochę ochładzał powietrze.Ruszyłem przed siebie, omijając wszystkie kałuże.
Moje myśli krążyły tylko wokół Jungkooka.
Musiałem mu wyznać uczucia.Dzisiaj, jutro?
Powinienem to zrobić jak najszybciej.
Przeskoczyłem kolejną plamę wody i zobaczyłem przed sobą kawiarnię.Jednak moje oczy przykuły większą uwagę do czegoś innego.
Przystanąłem i spojrzałem się w stronę dwójki ludzi.Był to Jungkook i jakaś dziewczyna.
Całowali się.Chłopak przeniósł jedną dłoń na policzek dziewczyny, a drugą chwycił ją w pasie.
Moje całe ciało zadrżało, a w klatce piersiowej czułem ucisk, jakby ktoś odciął mi dopływ tlenu.Czemu on ją całował?
Po policzkach spłynęły na początku pojedyncze łzy, które po chwili zmieniły się w stróżki.
Tak bardzo bolał mnie ten widok.
Cały obraz zaczął mi się rozmazywać przez napływ kolejnych łez, dłonie zaczęły się trząść, a gardło zacisnęło się.
Powoli odwróciłem się w drugą stronę.
Z trudem utrzymywałem parasol w słabych dłoniach.Nie mógł mnie zobaczyć w takim stanie.
Nie powinien mnie kiedykolwiek widzieć.
Zrobiłem krok w przód, który sprawił, że jeszcze bardziej cierpiałem, a przed sobą już nic nie widziałem.
CZYTASZ
My Girlfriend Park Jimin
FanfictionJimin jest zmuszony do ubierania spódniczki, a Jungkook zaczyna preferować pyzate dziewczynki. Czy Park również polubi uroczo-zabójczego Jeona, a może oboje się znienawidzą?