*Jungkook*
Całą noc przewracałam się na łóżku z boku na bok, nie mogąc zasnąć.
Wiem, że zachowałem się chamsko względem Jimin, ale to nie moja wina, że laska się we mnie tak bardzo zakochała. Jaka normalna dziewczyna włamuje się do domu chłopaka?
Chyba powinienem się od niej odseparować.Dziwna laska.
Do tego nie w moim typie.
Jednak to nie zmienia faktu, że zachowałem się jak skończony dupek, a Jimin tak trochę uratowała mi życie.
Mój dylemat życia ciągnął się do piątej nad ranem.
Gdy słońce już zaczęło wschodzić wstałem z łóżka i ruszyłem do łazienki.Czułem się już dobrze, do tego musiałem porozmawiać z Taehyungiem.
Wszedłem do pomieszczenia i spojrzałem na ziemię, na której nadal leżały leki, woda i puste opakowanie po ciastkach. Westchnąłem i podszedłem do szuflady. Wyciągnąłem z niej termometr i zbadałem temperaturę.36,6 stopni.
Okej, chyba jednak nie umrę.
Odłożyłem przedmiot i zrzuciłem z siebie wszystkie ubrania. Wszedłem pod prysznic, aby się odświeżyć.
Byłem zmęczony, a zimna kąpiel pomoże mi się rozbudzić. Odkręciłem wodę i stanąłem pod strumieniem. Moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
W głowie nadal miałem Jimin.
Boże, trzeba się jej pozbyć.
Jungkook.Ładne.
Seksowne.
Laseczki.
Na plaży.O, właśnie takie. Aż sam się pod nosem uśmiechnąłem, ale bym chciał być z taką.
Namydliłem ciało i spojrzałem na swoje odbicie w wielkim lustrze na ścianie.
No, no, Jeon. Żadna gorąca laska cię nie odtrąci. Zmyłem z siebie pianę i obmyłem twarz.Zakręciłem wodę i zagarnąłem mokre włosy do tyłu. Od razu czułem się lepiej. Osuszyłem się ręcznikiem, który później przewiązałem przez biodra. Podszedłem do lustra, wyjąłem suszarkę i wysuszyłem włosy. Gdy w końcu byłem suchy, zgarnąłem golarkę i ogoliłem to i owo. Umyłem zęby i twarz po czym posmarowałem się moim ulubionym miętowym kremem do ciała. Kochałem tą świeżość. Wrzuciłem brudne ubrania do kosza na pranie i ruszyłem do pokoju. Ubrałem się i postanowiłem dzisiaj psiknąć się jednym z moich ulubionych perfum.
Może i jest to perfum damski, ale nie obchodzi mnie to, ważne, że go kocham.Ułożyłem włosy i przejrzałem się w lustrze.
No, Jungkook, jest czego pozazdrościć.
Spojrzałem na godzinę w telefonie.6:40.
Taehyung miał rano te jego zajęcia plastyczne. Ja nadal się zastanawiam co on tam robi.
Może i wie więcej o sztuce niż ja, ale nadal to Taehyung.
Chwyciłem tylko plecak i telefon.
Śniadanie zawszę jadłem poza domem. Umiałem gotować, jednak gotowanie samotnie w kuchni sprawiało, że odechciewało mi się. Wyszedłem z domu, zamykając drzwi na klucz.
Przystanek autobusowy miałem pięć minut drogi od domu.
Jeszcze tylko rok i będę miał swój samochód.
Trafiłem idealnie na autobus. Usiadłem z tyłu i spojrzałem się przez okno.Nim się zorientowałem, moje myśli znowu poleciały w stronę Jimin, która wczoraj była tak blisko.
Dotykała mnie i możliwe przytulała.
Martwiła.
Zaśmiałem się i schowałem twarz w dłonie.
Chwila...
Co ja robię?!Szybko wyprostowałem się i rozejrzałem dookoła.
Jakaś starsza pani się na mnie gapiła.
Odchrząknąłem, próbując ukryć mój wstyd.
Za mało snu.
Gdy tylko pojazd stanął na mojej stacji, z prędkością światła uciekłem z niego.
Co za niezręczna sytuacja.Nim poszedłem do szkoły zahaczyłem o kawiarnię.
Kupiłem kawę i croissanty.
Oczywiście, zanim w ogóle przekroczyłem próg szkoły, moich croissantów już nie było, a kawę wypiłem chyba duszkiem.
To już uzależnienie albo na serio byłem głodny.
Ruszyłem w stronę sali plastycznej. Oczywiście, na korytarzu dało już się usłyszeć grę Yoonji.
Laska napierdzielała w klawisze pianina, jak jakaś zasrana profesjonalistka, a sama mówi, że to tylko takie pląsanie.
Otworzyłem drzwi od sali i zobaczyłem Yoonji przy pianinie oraz Tae, który siedział, gapiąc się na nią jak zaczarowany.
Zamknąłem drzwi i podszedłem do chłopaka.
CZYTASZ
My Girlfriend Park Jimin
FanfictionJimin jest zmuszony do ubierania spódniczki, a Jungkook zaczyna preferować pyzate dziewczynki. Czy Park również polubi uroczo-zabójczego Jeona, a może oboje się znienawidzą?