Rozdział 2

8.9K 394 94
                                    

Następnego dnia dziewczyna smacznie spała, przekręcając się na drugi bok. Blask słońca otulił jej twarz, więc zaczęła powoli otwierać oczy. Nagle zobaczyła przez sobą twarz Newta. Pisnęła i walnęłam  go poduszką, przez co o mały włos nie walnął o podłogę.
- Zwariowałeś?! - krzyknęła.
- Przynajmniej teraz wiem, że masz refleks. - mruknął, masując policzek. - Dostaję od Ciebie już drugi raz w przeciągu doby! Jesteś niemożliwa. Ogarnij się, wymaluj czy co tam innego robią dziewczyny, a ja wrócę za piętnaście minut i idziemy na spacerek.
Szybko wyszedł, natomiast ona wstała, a po zrobieniu kilku kroków uznała, że da radę się przejść.
Lekko kuśtykając, podeszła do lustra wiszącego w pokoju. Miała rozczochrane włosy i wyglądała jak siedem nieszczęść.

Świetnie, wyglądam jak zombie, a tu tylu chłopców...

Rozglądnęła się po pomieszczeniu, spostrzegając pudełko obok łóżka. Znajdowały się w nim typowo damskie przedmioty. Chwyciła szczotkę i przeczesała włosy.
Przebrała się, po czym czekała na blondyna, który przyszedł po kilku minutach.

Szli w równym tępie, a Newt opowiadał jej o wszystkim, co znajdowało się w Strefie.
- Będziesz miała praktyki u każdego z Opiekunów, zobaczymy gdzie się nadajesz, Księżniczko.
- Mam nadzieję, że nie będę musiała mordować niewinnych świnek!
- Się okaże. Ja jestem Opiekunem Zwiadowców, ale wątpię, żebyś właśnie tam się dostała, no ale dam Ci szansę.
- Po pierwsze, czemu miałabym się nie dostać? Po drugie, co to Zwiadowca?
Chłopak westchnął i mruknął:
- Pytania na końcu, Świeżyno.

Przynajmniej już wiem, co oznacza ta cała Świeżyna.

- Ej no powiedz, jak już zacząłeś temat!
Newt zdał sobie sprawę, że nie wygra tej wojny, więc zaczął tłumaczyć jej na czym polega praca Zwiadowcy.
- To całkiem fajne! - stwierdziła brunetka.
- I nie dla dziewczyn. - dopowiedział.
- Jeszcze się przekonamy.  - powiedziała dumnie, wyprzedzając go.
Newt natomiast przystanął i z uśmiechem obserwował, jak dziewczyna stara się mu zaimponować.

Spacerując, spotkali Alby'ego, który z spytał jej się, jak podoba jej się Strefa. Jej pierwsze wrażenie było raczej niezbyt entuzjastyczne, jednak po bliższym poznaniu nowego środowiska zmieniła zdanie. Streferzy byli dla niej mili, a przynajmniej w większości. Zamieniła z kilkoma parę zdań, a Newt przewracał oczami, gdy któryś z kolei się do nich przypałętał.
Chciał z nią na spokojnie porozmawiać i bliżej poznać.
Udali się na przekąskę do Patelniaka, a później w głąb lasu. Chłopak pokazał jej łąkę, gdzie było dużo kwiatów, które zaczęła zbierać. Usiedli na trawie, a Ona zrobiła dwa wianki. Jeden założyła na głowę Newta, a drugi na swoją.
- Typowa dziewczyna. - uśmiechnął się.
- Przyznaj, że są ładne!
- Dobra, dobra przyznaję.
Zaśmiali się, co wydawało się jej takie znajome...
Spędzili dwie godziny, żartując i rozmawiając. Dowiedziała się już prawie wszystkiego o tym miejscu oraz jego mieszkańcach.
Świetnie czuli się w swoim towarzystwie i wcale nie przeszkadzało im, że znają się tylko jeden dzień.
- Skoro ty wymyśliłeś dla mnie ksywkę, to ja dla Ciebie też muszę! - zasugerowała dziewczyna.
- Czyżby? - uniósł brew.
- A Księżniczka to co?
- Nie myśl, że będziesz przez to jakoś specjalnie traktowana! Co to, to nie Księżniczko. - wytrzeszczył oczy, kiedy zdał sobie sprawę, że faktycznie używa tego określenia. Pacnął się w twarz, słysząc śmiech towarzyszki.
- Ty Książę, nie bój nic! Ja sobie tu poradzę. - uniosła dumnie głowę.
- Mało oryginalny ten Książę.
- Och zawrzyj twarzostan! - popchnęła go i sama zdziwiła się, że slang, panujący w Strefie, tak szybko weszedł jej w krew.
Newt poprawił swój wianek i również ją popchnął, tyle że mocniej. Dziewczyna uderzyła głową o ziemię, a po chwili przypomniała sobie jedyną informację o swojej osobie.
- Cholera, Księżniczko przepraszam! Nie chciałem! - wołał troskliwie Newt, gładząc ją po włosach.
Ona natomiast szybko wstała i popatrzyła na niego. Był pewny, że da mu jakieś kazanie, jak powinno traktować się damę, ale tego nie zrobiła. W zamian powiedziała tylko jedno słowo:
- Rose.

~
Drugi rozdział niezbyt długi, ale myślę, że sie podobał 😙

Więźniowie uczuć || NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz