Żyj szczęśliwy

1.3K 86 259
                                    


- Wejść !

Nacisnąłem na klamkę i wszedłem do środka. Pokój był dość duży jak na jedną osobę i wszystkie meble były ciemne... a rolety zasłonięte przez co było ciemno jak w grobowcu .. ledwo widziałem swoje buty... ledwo widziałem gdzie idę. 

- Em dzień dobry jestem Karol. - Powiedziałem niepewnie próbując coś zobaczyć. 

- Facet? Eh .. dobra czego chcesz ? - Nie widziałem jej twarzy ani gdzie dokładnie była ale słyszałem głos .. głos który dobiegał jakoś od prawej story.

- Pani pracowniczka poprosiła bym przyszedł po różową teczkę z dokumentami. 

- Która moja pracownica ? - Zapytała. Słyszałem jak się do mnie zbliża .. ale nie widziałem jej.

- Kaśka ... Taka o blond włosach .. i wnerwiającym głosie 

- Aaaaa ... heh .. Kaśka.. błagała mnie o zlecenie na zabicie Huberta Wydry. Chłopka bogu ducha winny a ona mnie błagała przez równo miesiąc... ale i tak najśmieszniejsze jest to że gdy się zgodziłam to nie zabiła go tylko do więzienia trafiła. Żałosne  - Zobaczyłem że jedna roleta się podniosła wpuszczając światło do środka. Widziałem teraz dziewczynę ubraną w garnitur, krawat i jasne jeansy. Sama miała niebieskie oczy ... kręcone włosy spięte w luźny kucyk. Jedyne co było dziwne to blizna przechodzącą przez całe lewe oko

- M-mogę tę teczkę ?

- A czy mówiła Ci że ... nie lubię mężczyzn ? Jeśli coś chcesz musisz płacić... a facecie nie umieją mi płacić. - Powiedziała siadając na biurku. Gdzie jest Majka ?! Potrzebuję ją. Gdy tylko o tym pomyślałem dziewczyna weszła do środka.

- Uuu .. a to kto ? - Marcelina zaczęła się jej przyglądać i uśmiechać dziwnie.  

- Maja .. ona załatwi byś dała mi tą teczkę. - Powiedziałem mijając moją koleżankę  i chcąc już wyjść .. ale zobaczyłem łzy na jej policzku. - Maja ... wszystko okej ? - Zapytałem szepcząc.

- T-tak .. - Odpowiedziała nie podnosząc wzroku z podłogi.

- Sandra załatwiła to żeby Marcelina CI nic nie zrobiła?

- T-tak ... a teraz już idź. - Wykonałem jej polecenie i opuściłem pomieszczenie schodząc na dół do recepcji. Stanąłem przy biurku Sandry  .. ale jej nie było.. więc postanowiłem jej poszukać.. bo to jest osoba na której Majce zależy .. więc znajdę ją i pogadam .. może zaproszę ją do nas. 

/Maja/

Powstrzymywałam się od kolejnego wybuchu płaczu ale to było trudne. 

- A więc .. Maja się nazywasz ? - Zapytała kobieta siedząca na biurku. 

- Tak ..

- Ładne imię ... - Zeszła z mebla i podeszła do mnie -Jeśli chcesz tę teczkę ...  to teraz się pobawimy po mojemu - Przysunęła się do mnie i wsunęła mi rękę pod bluzkę -  .. a jak będziesz niegrzeczna ... to - Wyjęła nóż z kieszeni spodni i przyłożyła mi do gardła. - inaczej będziemy się bawić .. - Uśmiechnęła się wrednie. 

- Bawmy się inaczej .. - Powiedziałam uśmiechając się słabo. - A .. dasz mu te dokumenty ?

- eee .. no tak .. ale co .. chcesz bym bawiła się z tobą tym ? - Pokazała na nóż.

- Tak .. wolę byś pocięła mnie żywcem niż zgwałciła ...

- Ty się dobrze czujesz ? - Dziewczyna była w szoku - Wszystkie laski  błagają o litość .. a na koniec zgadzają się na seks.

Czy to właśnie Miłość ? Doknes x DealereqOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz