- Znamy się? - Mulat zmarszczył brwi.
- Oh, nawet nie wiesz jak bardzo... - zacisnęłam zęby.
- Panna Evans się panem zajmie, panie Malik, to zdolna dziewczyna. - powiedział doktor Richards.
No chyba nie. Już chciałam odmówić, ale doktor uciekł z resztą grupy.
Zabijcie mnie...
Zacisnęłam pięści na zasłonie i oddzieliłam nas od reszty sali.
- Oh? - zaśmiał się. - Przechodzimy do konkretów tak? W porządku, pani doktor. - zaczął odpinać rozporek.
- Ty popierdolony idioto! - uderzyłam go z otwartej dłoni w policzek. - Nie pamiętasz, mnie prawda?
- A no nie, ale zawsze możemy się poznać. - mrugnął do mnie.
- Prędzej umrę, niż się z tobą prześpię. - skrzyżowałam ręce na piersiach. - Słuchaj mnie, Malik. Ja nie lubię ciebie, ty nie lubisz mnie. Ułatwimy sobie życie, jeśli sobie stąd pójdziesz.
- Ze złamanymi żebrami i raną kutą? - uniósł kpiąco brwi.
- Wychodziłeś z gorszych tarapatów, nic wielkiego. - wywróciłam oczami i odwróciłam się po kartę pacjenta.
- Daisy? - spytał.
- Jaka kurwa Daisy? - zdziwiłam się.
- Daisy Duncan. - powiedział.
- Nie jestem tą ździrą. - oburzyłam się. - Dam ci podpowiedź. Ostatnia klasa liceum, projekt z biologii, a dokładniej z anatomii człowieka. - zagryzłam dolną wargę.
- Nie możesz być nią... - poprawił się na łóżku. - Nie, ona była jak wieloryb, a ty jesteś... Drobna jak Calineczka.
- A jednak, Zayn... A jednak... - westchnęłam. - Zszyjmy cię, bo chcę mieć cię już z głowy.
Przygotowałam wszystko. Siedzieliśmy w ciszy, kiedy go szyłam. Było mi naprawdę ciężko. Dotykałam jego skóry i czułam ten pieprzony prąd w palcach. Nie mogłam się skupić, przez jego liczne tatuaże, które tak bardzo u niego uwielbiałam. Co prawda po tych 6 latach miał ich znacznie więcej, co jeszcze bardziej mi się podobało.
Ugh..
Wkurzyłam się w połowie zszywania jego rany, wstałam i wyszłam. W międzyczasie chwyciłam swój telefon i zadzwoniłam do Kylie.
- On tu jest, K... - sapnęłam.
- On, czyli kto? - zdziwiła się. - Oh, twój tata znów robi ci rutynową kontrolę?
- Nie. Jest gorzej. Zayn Malik tu jest. - powiedziałam na jednym wdechu.
- CO?! - wrzasnęła. - Teraz słuchaj mnie uważnie, Venus. Jeśli nie zrobisz tego co teraz powiem, rozpadniesz się, a ja naprawdę nie chcę znowu cię składać do kupy... - westchnęła.
Zaczęła mi tłumaczyć co i jak, dlatego gdy skończyła swój monolog, rozłączyłam się i wróciłam na salę. Zayn zmierzył mnie od góry do dołu i uśmiechnął się cwanie. Naciągnęłam na siebie jeszcze bardziej swój kitel, po czym wróciłam do zszywania go.
- Nie zagryzaj tak mocno wargi, bo się jeszcze zranisz. - powiedział nagle.
Słuszna uwaga. Tak mocno gryzłam swoje usta, że rzeczywiście mogłam się zranić. Spojrzałam na niego przelotnie i o rety... Kylie, na litość Boską, gdzie jesteś?
- Spójrz na mnie. - wystawił dłoń i chwycił mnie za podbródek. Drugą ręką przetarł po moim policzku z delikatnym uśmiechem. - Miałaś rzęsę.
- Bierz te brudne łapska od niej, ty szmaciarzu! - po sali rozniósł się krzyk Kylie.
Jesteś wielki o Panie! Wstałam jak poparzona ze stołka. Zayn spojrzał się na brunetkę jak na idiotkę. Kylie zaciskała pięści. Oby nie zaczęli się bić, bo cóż... Zayn nie miałby żadnych szans.
- Dotknij ją jeszcze raz, a połamię ci ręce, urwę fiuta i wydłubie nim twoje oczy. Resztę ciała dam rybkom do pożarcia. - warknęła.
- A przypomnij mi, kim ty do kurwy jesteś? - zapytał lekceważąco.
O nie, Kylie się nie lekceważy...
- Twoim jebanym koszmarem. - uśmiechnęła się ironicznie.
_______________________________________________________________
mój telefon wariuje od powiadomień na wattpadzie <3 dziękuję wam wszystkim, kocham was <3
@_aszia_ to dla ciebie <3
buzi !
_mxxq_
CZYTASZ
two ghosts #dualipaxzaynmalik ✔
Fanfiction•We're just two ghosts standing in the place of you and me Trying to remember how it feels to have a heartbeat• Wszystko zaczęło się już w liceum. Ona nagle wyjechała, zostawiając go bez słowa. Gdy po wielu latach oni się spotykają, on nadal jest d...