Zayn tylko wzruszył ramionami i pociągnął za rękę bym poszła z nim. Cóż, to by mogło być nawet słodkie, gdyby nie fakt, że byłam w samej piżamie!
- Zayn! - sapnęłam. - Zwolnij trochę, na miłość Boską!
Biegliśmy już jakieś 10 minut od mojego domu. Mulat w końcu się zatrzymał. Odwrócił się do mnie głośno śmiejąc. Pomijając fakt, byłam w tej przeklętej piżamie i nie miałam ze sobą płaszcza ani niczego ciepłego, to staliśmy razem na środku chodnika pełnego ludzi.
- Zayn, proszę... - sapnęłam. - Odpuść. Chcę wrócić do domu...
- Nie ma mowy, Ven. - wciąż się śmiał. - Porwanie to porwanie. - wzruszył ramionami. - Chodź, idziemy coś zjeść.
- Nigdzie nie pójdę w tym stroju. - oburzyłam się.
- W porządku. - poprawił marynarkę. - W takim razie... - rozejrzał się. - Chodź, mam pomysł.
Zaciągnął mnie do któregoś ze sklepów. Stanęliśmy przed ladą. Starsza ekspedientka spojrzała na nas wymownie.
- Nie ma pani nic do powiedzenia? - oburzył się Zayn.
Nie za bardzo nadążałam o co chodzi, więc po prostu stałam jak ten kołek i pozwoliłam mu działać.
- Pardon? - zdziwiła się jeszcze bardziej.
- Jak mogła pani jej nie poznać?! - Malik uniósł się pokazując na mnie. - Przecież to gwiazda światowej skali! Halo?! Nigdy nie słyszała pani o niej?! - Mulat gestykulował.
- J-ja nie, przykro mi... - zmieszała się.
- Pani Xadnro, niech pani wybaczy tej staruszce. - Zayn odwrócił się do mnie. - Pewnie spłonie za to w piekle, ale... Niech chociaż pani ma litość, pani Xandro!
Już chciałam się odezwać, bo JAKA XANDRO DO CHOLERY, ale ten idiota mnie uciszył wzrokiem. Udałam oburzoną divę i zacisnęłam szczękę.
- Nic nie rozumiem, proszę państwa... - odezwała się staruszka, więc zgromiłam ją wzrokiem.
- Otóż wyjaśnię. Ta stojąca obok mnie bogini, pani Xandra, była umówiona na przymiarki. A pani stoi jak ten osioł, zamiast szykować stroje dla mojej bogini. - Zayn uśmiechnął się sztucznie.
- Natychmiast za to się zabieram. Strasznie mi przykro, pani Xandro, ale nie poinformowano mnie o pani przyjściu. - ciągnęła starsza kobieta. - Proszę za mną.
Siwowłosa wybierała sukienki, tym czasem ja czekałam w przebieralni. Co ten idiota znów kombinuje? Ekspedientka wcisnęła mi w ręce kilka wieszaków i zaczęłam zabawę w modelkę. Zayn pojawił się znikąd i dyskutował ze staruszką kreacje które przymierzałam.
- Jeśli mogę zapytać, skąd piżama, pani Xandro? - spytała nagle.
- Pani Xandra wprowadza nowe trendy. W Europie i Azji ludzie szaleją za tym. Teraz każdy chodzi w piżamach. - wyjaśnił Zayn. - Pani Xandro, czy upatrzyła sobie coś pani? - spojrzał na mnie.
- Chała. Każę zburzyć ten budynek. - machnęłam włosami. - Cóż, chodźmy stąd, strasznie się nudzę. - wywróciłam aktorsko oczami.
- Wedle pani życzenia, pani Xandro. Służę ramieniem. - Zayn wystawił do mnie łokieć. - Przyspiesz kroku. - szepnął do mnie.
Niemalże wybiegliśmy z budynku. Śmialiśmy się wniebogłosy. Weszliśmy w jakąś ślepą uliczkę. Zayn przyparł mnie do muru.
- I co, bohaterze? Nadal jestem w piżamie. - skrzyżowałam ręce na piersi.
- Proszę bardzo, księżniczko. - wyciągnął z marynarki czarno-biały materiał.
- Jest śliczna, Zayn... - uśmiechnęłam się. - Dziękuję.
- To jeszcze nie koniec, moja droga. Przebieraj się i ruszamy dalej. Jeszcze makijaż. - pocałował mnie w policzek. - Ah, zapomniałbym. Przecież nie możesz iść boso, prawda?
Odchylił marynarkę i podał mi zaczepione obcasami o wewnętrzną kieszeń czarne szpilki. Dodał jeszcze, że bez akcesoriów też kicha, więc wyciągnął z kieszeni w spodniach choker, przypominającą obrożę i jakieś bransoletki.
- Kiedy ty to ukradłeś? - zdziwiłam się.
- Hej, wiele się nauczyłem w liceum, okay? - zaśmiał się.
Zayn odwrócił się, żebym mogła się przebrać. Po chwili byłam gotowa, brakowało mi tylko makijażu. Ale z tym akurat nie było problemu.
- Zayn? - wyszłam z drogerii, w której mnie umalowali.
Zayn nie chciał mi towarzyszyć, więc czekał przed sklepem. Mulat odwrócił się powoli i otworzył usta ze zdziwienia.
- V-Venus? - wyjąkał.
- A kogo się spodziewałeś, durniu? - zaśmiałam się.
- Jesteś taka piękna, Ven... - powiedział.
______________________________________________________
buzi !
_mxxq_
CZYTASZ
two ghosts #dualipaxzaynmalik ✔
Fanfiction•We're just two ghosts standing in the place of you and me Trying to remember how it feels to have a heartbeat• Wszystko zaczęło się już w liceum. Ona nagle wyjechała, zostawiając go bez słowa. Gdy po wielu latach oni się spotykają, on nadal jest d...