#12

191 14 2
                                    

Po wyjściu Zayna od razu poszłam spać. Nie miałam już siły na cokolwiek... Następnego dnia, obudził mnie mój durny telefon, który wciąż uparcie dzwonił. Na wpół przytomna odebrałam.

- Venus nie żyje. - wymamrotałam.

- Nie czas na żarty, Venus. - rozpoznałam głos ojca.

- Tata?! - pisnęłam i zerwałam się z łóżka do pionu. - T-tato, co się dzieje? Czemu dzwonisz?

- To ja się pytam co się dzieje, Venus! Dzwonili z uczelni! Dr Richards twierdzi, że twoja kariera wisi na włosku przez jakiegoś chłopaka! Wiem, że to Zayn Malik! Jak mogłaś to ukrywać przede mną!? Ogłupiałaś?! Znów się z nim zadajesz?! - darł się.

- No zabiję gnojka... - fuknęłam.

- Coś ty powiedziała?! - krzyknął.

- Tato, to nie do ciebie, to w telewizji. - wytłumaczyłam szybko. - Nie ma żadnego chłopaka, przysięgam. Zaszło nieporozumienie. Chłopak o którym mówisz, miał wstrząs mózgu i ubzdurał sobie, że jestem jego dziewczyną! - sapnęłam. - Kylie może ci to potwierdzić, zapewniam cię!

- Zamilcz! Wrócisz do Londynu, będziesz mieszkać ze mną i Giną. I nawet nie próbuj ze mną dyskutować. Popełniłem wielki błąd wypuszczając cię do Stanów Zjednoczonych. - warknął.

- Tato, ja nie mogę tam wrócić! - jęknęłam.

- KONIEC DYSKUSJI! - wydarł się ostatni raz i odłożył słuchawkę.

Przysięgam, zabiję Zayna Malika. Roztrzęsiona wyszłam ze swojego pokoju. Kylie akurat parzyła kawę. Cały czas milczałam i patrzałam tępo w ścianę. Zauważyła mnie dopiero po dłuższej chwili.

- Witam, śpiąca królewno. - uśmiechnęła się. - Wszystko okay? - upiła łyk kawy. - Czyżby Zayn znów się zakradł do mieszkania i wykończył cię?

- Kylie... Proszę, nie... - skrzywiłam się. - Wracam do Londynu...

- Że co proszę? - zdziwiła się. - Jak to wracasz? Dobra, wczoraj coś majaczyłaś, że tęsknisz za domem, ale nie wiedziałam, że do tego stopnia... 

- To nie ja podjęłam tą decyzję. Tata dowiedział się o Zaynie. Dzwonił do niego Richards i się poskarżył. - wyjaśniłam.

- No zabiję gnoja. - warknęła brunetka. - Hej, nie ma żadnego sposobu, żeby przekonać twojego ojca?

- Gdyby był, to bym ci nie mówiła, że wracam. - wywróciłam oczami. - Cholera jasna, w dodatku ojciec powiedział, że zamieszkam z nim i Giną! On nie może mnie zostawić samej z tą blond wywłoką samej w domu, kiedy on będzie sobie podróżował!

- Co za hipokryta. - sapnęła Kylie. - Co teraz?

- Nie wiem... - wzruszyłam ramionami.

Generalnie skończyło się na tym, że razem z Kylie spędziłyśmy niemalże cały dzień na jedzeniu Ben&Jerry's i oglądaniu Netflixa. W końcu niedługo nas rozdzielą i nie będziemy się codziennie widzieć. Jakoś o 21 ktoś zaczął walić do drzwi.

- Huh, raczej nie mój ojciec. - mruknęłam

- Ja sprawdzę. - powiedziała Kylie i poszła do drzwi. - Venus nie ma w domu.

- Niezła próba, ale wiem, że jest. - rozpoznałam głos Zayna.

Zwlokłam się więc z kanapy i owinięta różowym kocem podeszłam na korytarz. Przede mną stał Zayn. Był ubrany w garnitur i o cholera to znowu się dzieje.

 Był ubrany w garnitur i o cholera to znowu się dzieje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Hej, Venus... - uśmiechnął się lekko.

- Hej, Zayn. - odwzajemniłam jego gest.

- O nie! Nie na mojej zmianie! Venus, ocknij się! Halo! Londyn! - Kylie machała mi rękami przed twarzą. 

- Ah no tak. - skinęłam głową. - Zayn, wyglądasz niesamowicie, ale... Nie mam nastroju. Właśnie planuję jak cię zabić.

- Właśnie. - Kylie uśmiechnęła się sztucznie.

- Z powodu? - zdziwił się Zayn.

- Przez ciebie Venus wraca do Londynu. - wyjaśniła K.


________________________________________________________

jeszcze jeden, a co tam xd chyba powinnam się uczyć ;-; cóż... 

buzi !

_mxxq_

two ghosts #dualipaxzaynmalik ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz