22. To przecież nie może być on...

79 0 0
                                    

- No mówię ci, że oni coś kombinują.

Wchodząc do salonu usłyszałam rozmowę Lucy i Nikoli.

- Kto co kombinuje?

- Co? Yyy... Chłopaki chyba coś kombinują - powiedziała jakby zmieszana moja kuzynka.

- Powiedzmy, że wam wierzę... - uśmiechnęłam się. - Jestem głodna, może pójdziemy coś na miasto zjeść?

- Możemy iść. Chłopaki!!

- Lucy! Czy możesz tak nie krzyczeć? W tym hotelu są jeszcze inni ludzie - niespodziewanie do apartamentu wszedł Paul.

- Tak, jasne. Przepraszam - speszyła się.

- Ooo, Paul - do salonu weszli chłopcy.

- Przyszedłem wam tylko powiedzieć, że macie zamówioną już kolację w restauracji na dole. Ubierzcie się elegancko. Będzie z nami bardzo ważny producent muzyczny.

- Naprawdę? Po co? - spytał Liam.

- Kiedyś zaproponował nam współpracę. Powiedziałem mu, że najpierw musimy skończyć album, a potem będziemy myśleć o współpracy z innymi producentami muzycznymi. I tak o to dzisiaj mamy z nim kolację.

- To świetnie. O której jest ta kolacja?

- Za godzinę. Myślę, że wam starczy tyle czasu na przygotowanie się - mówiąc to spojrzał na mnie i dziewczyny.

- To my idziemy się szykować i widzimy się za godzinę na kolacji - powiedział Harry.

Jak już do wszystkich dotarło co powiedział Paul zaczął się szał w apartamencie. Jak się okazało pomylili moje walizki z walizkami Lucy, mimo tego, że wszystkie są podpisane. Wzięłam w końcu swoje walizki i udałam się do sypialni. Każda sypialnia miała swoją łazienkę, ale były jeszcze dwie na korytarzu. Postanowiłam nie czekać na Nialla, tylko wzięłam swoją kosmetyczkę i czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie wcześniejsze ubrania i włożyłam je do kosza na pranie. Weszłam do kabiny prysznicowej i zaczęłam się myć. Włosy umyłam jako pierwsze. Po 20 minutach wyszłam. Ciało wytarła miękkim ręcznikiem, który był na półeczce obok prysznica, z włosami zrobiłam to samo. Ubrałam swoją bieliznę i wyszłam z lekko zaparowanego pomieszczenia. Na fotelu siedział w samych bokserkach Niall.

- Myślałem, że razem weźmiemy prysznic, ale widzę , że ty już jesteś po - powiedział lekko zawiedziony.

- Chciałbyś - zaśmiałam się.

- Nawet nie wiesz jak bardzo - podszedł i wpił się w moje usta.

- Kocham cię Niall - powiedziałam i tym razem ja go pocałowałam. Oddał moje pocałunki od razu.

- Ja ciebie też.

- Idź już, bo się spóźnimy, a nie chcę, żeby Paul był na nas wściekły za to.

- Okey, a przygotujesz mi jakieś odpowiednie ciuchy? - spytał i zrobił minę szczeniaczka.

- Tak, ale idź już, bo się naprawdę spóźnimy. Horan poszedł do łazienki, a ja zaczęłam szukać dla niego ubrań. Po paru minutach znalazłam to czego szukałam. Położyłam mu ubrania na łóżku, a sama zaczęłam szukać czegoś odpowiedniego. Po otwarciu walizki od razu rzucił mi się w oczy odpowiedni zestaw na dzisiejszy wieczór.


Szybko się ubrałam i zabrałam się za makijaż. Włosy zostawiłam rozpuszczone, ale lekko pokręciłam je lokówką.

- Mal!! - bez pukania Lucy i Nikola weszły do sypialni.

- Co?

- Musisz nam pomóc. Nie wiemy co ubrać - zaczęła histeryzować Nikola.

- Dobra, już idę.

- Dziękujemy. I w ogóle ślicznie wyglądasz - pochwaliła mnie Lucy. Najpierw poszłyśmy do Nikoli. Gdy weszłam zobaczyłam wszędzie porozrzucane ubrania. Zaczęłam je przeglądać, ale nic nie było odpowiednie. Blondynka posmutniała, ale w tym samym momencie zobaczyłam na łóżku  zestaw. Podałam wszystko blondynce, a ona z uśmiechem na twarzy poszła do łazienki się przygotować.

- To teraz ja - powiedziała Lucy i pociągnęła mnie za rękę do jej i Zayn'a sypialni. Mulat właśnie wyszedł z łazienki i jak mnie zobaczył uśmiechnął się.

- Idę do chłopaków - oznajmił nam i wyszedł.

- Dobra to bierzemy się za poszukiwanie - zaśmiałam się i podeszłam z moją kuzynką do jej walizki. Nie potrzeba mi było dużo czasu, bo od razu stworzyłam idealne zestawienie.

- Proszę. Podałam Lucy ubrania i wstałam. Gdy brunetka dokładnie obejrzała co jej wybrałam, w jej oczach pojawiły się iskierki radości. Podbiegła do mnie i mocno przytuliła.

- Już. Puść mnie, bo mnie udusisz. Leć się szykować. Spotkamy się wszyscy razem w salonie za 20 minut - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia.

Powolnym krokiem szłam w stronę pokoju. Chyba byłam jedyną osobą, która była już gotowa w tym apartamencie. Postanowiłam nie iść już do pokoju, tylko poczekać w salonie. Usiadłam na fotelu i podziwiałam widoki. Irlandia jest naprawdę piękna. Mam nadzieję, że będziemy mieli czas pozwiedzać. Ciekawe czy Niall pojedzie odwiedzić swoją rodzinę. Nie ukrywam, chciałabym ich poznać. Z zamyśleń wyrwał mnie czyjś pocałunek na szyi. Nie był to kto inny, jak Niall. Odwróciłam się do niego przodem i przyjrzałam mu się. Jego blond włosy, teraz postawione w górę, idealnie pasowały do jego niebieskich oczu. Jego malinowe usta, prosiły się by je całować. Delikatnie położyłam dłoń na jego ramieniu, przez co poczułam jak jego mięśnie się napinają.

- No gołąbeczki. Zbieramy się - nagle zawołał Liam. Nie chętnie odsunęłam się od blondyna. Złączyła nasze dłonie w jedność i wyszliśmy z apartamentu. Zjechaliśmy windą na parter, tam gdzie znajduję się restauracja. Weszliśmy do pomieszczenia i od razu zaprowadzono nas do naszego stolika. Zauważyłam Paul'a i jeszcze dwóch mężczyzn. Na początku nie widziałam ich twarzy, ale gdy się odwrócili poczuła, że robi mi się słabo. To przecież nie może być on...


Summer Love // N.H & L.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz