17. Coś was łączy?

80 1 0
                                    

- Jak to zgwałcona?! - od razu skoczył na równe nogi.

- To było na imprezie. Jej znajomi zorganizowali imprezę z okazji jej powrotu do Warszawy. Słuchaj, lepiej będzie jeśli ona ci to opowie - powiedziałam i spojrzałam w jego pełne troski i smutku oczy.

- Tak, masz rację. Idę jej poszukać i mam prośbę, jeśli możesz to nie mów reszcie co się stało.

- Dobrze, nie powiem - uśmiechnęłam się do niego.

Niall wybiegł, ja zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu.

"Cholera, jaki bałagan" - pomyślałam.

                               * OCZAMI MAL *

Jak on mógł mi to zrobić?! Nie znamy się na tyle długo, żeby jak tylko się nadarzy okazja iść razem do łóżka. Nie jestem taka. Nie wiem co on sobie o mnie pomyśli, ale teraz to nie największy problem.

"Gdzie są te cholerne klucze?!" - pomyślałam przeszukując torebkę.

Po 2 minutach znalazłam je i weszłam do domu. Bez słowa w kierunku cioci udałam się do swojego pokoju. Postanowiłam wziąć długą i odprężającą kąpiel. Weszłam do szafy i wyciągnęłam czyste ubrania. Z ubraniami weszłam do łazienki. Położyłam je na szafce i napuściłam wody do wanny. Rozebrałam się i włożyłam ubrania do kosza.Weszłam do wanny i zaczęłam się odprężać. Ciało umyłam płynem kokosowym i spłukałam je wodą. To samo zrobiłam z włosami. Po 40 minutach wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem. Wyciągnęłam z szafki czystą bieliznę i z powrotem weszłam do łazienki.

Nagle zadzwonił mój telefon. Podeszłam do łóżka i wyciągnęłam go z torebki. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwoni Nikola. Od niechcenia odebrałam.

- No nareszcie!! Dlaczego nie odbierałaś?! Odchodzimy tutaj od zmysłów.

- Przepraszam kąpałam się. Nie słyszałam jak dzwoni mi telefon.

- Następnym razem bierz telefon ze sobą. Nawet jeśli idziesz się tylko kąpać.

- Dobrze.

- Dlaczego tak wcześnie wyszłaś? Coś się stało? Hallo? Malwina co się stało?

- Ja... Ja nie mogę - w tym momencie rozpłakałam się na dobre.

- Nie płacz. Zaraz przyjadę z Lucy i nam wszystko wyjaśnisz tylko nie płacz.

Nie odpowiedziałam tylko się rozłączyłam. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 10:00. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Poszłam do kuchni i postanowiłam sobie zrobić śniadanie. Na stole leżała karteczka.

"Wyszłam do pracy. Wrócę wieczorem. Obiad macie w lodówce. Kocham was - Amy".

Wychodzi na to, że dzisiaj mamy wolne. I bardzo dobrze, nie potrafiłabym dzisiaj pracować.

Na śniadanie postanowiłam zrobić sobie płatki. Ze śniadaniem poszłam do salonu i włączyłam tv. Akurat trafiłam na wywiad, którego udzielali dzień wcześniej chłopaki.

- To teraz mamy pytanie do Nialla. Ostatnio byłeś widziany z dość ładną brunetką. Coś was łączy?

- Tak, jesteśmy razem - powiedział i słodko się uśmiechnął.

- Gratulujemy. Teraz może porozmawiajmy o... - w tym momencie usłyszałam jak otwierają się wejściowe drzwi. Do salonu weszły dziewczyny.

- Słuchaj Malwina, ja wiem co tak naprawdę się stało więc pozwolisz, że ci to wszystko wyjaśnię - powiedziała Lucy i usiadła obok mnie.

- Dobrze.

Lucy mi wszystko wyjaśniła, a ja nie potrafię uwierzyć w to wszystko.

- Myślę, że powinniście o tym porozmawiać - powiedziała Nikola i podała mi telefon. - Zadzwoń i się z nim spotkaj. On się strasznie o ciebie boi.

- Okey. Masz rację. Muszę z nim porozmawiać - wzięłam od niej telefon i wykręciłam numer blondyna.

                     * OCZAMI NIALLA *

Poczułem wibracje w kieszeni i wyciągnąłem telefon. Bez zastanowienia odebrałem.

- Malwina?! Wszystko w porządku? Dlaczego nie obierałaś? Nawet nie wiesz jak się cieszę, że dzwonisz - odetchnąłem z ulgą.

- Niall chce z tobą porozmawiać. Przyjedziesz do mojej cioci?

- Tak, oczywiście. Już jadę - rozłączyłem się.

Chwyciłem klucze od mojego auta i wybiegłem. Po nie całych 10 minutach byłem już pod domem. Zapukałem i otworzyła mi Lucy.

- Malwina siedzi w pokoju. Idź do niej i z nią porozmawiaj. My wam nie będziemy przeszkadzać. Jedziemy pomóc chłopakom ogarnąć dom.

- Dzięki - lekko się uśmiechnąłem i pobiegłem na górę. Zapukałem i usłyszałem ciche "proszę". Wszedłem do pokoju i szukałem wzrokiem Malwiny. Siedziała na łóżku i patrzała na widoki za oknem.

- Malwina przepraszam. To co ci powiedziałem rano było nie prawdą. To miał być tylko żart. Nie chciałem cie urazić - powiedziałem i spuściłem głowę na dół. Poczułem jak w okół mojej szyi owijają się jej ręce. Podniosłem głowę i przytuliłem ją do siebie. Ona wtuliła się jeszcze bardziej.

- To ja przepraszam. Powinnam ci wcześniej powiedzieć o gwałcie, ale po prostu się bałam - powiedziała i się rozpłakała.

- Nie płacz. Proszę cię nie płacz.

- Kocham cię Niall. Tak bardzo cię kocham. Obiecuję, że kiedyś ci opowiem wszystko - ponownie się wtuliła we mnie.

- Ja ciebie też kocham. Najbardziej na świecie - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło. Ona tylko zachichotała.

- Może byśmy wrócili do was? Coś mi się zdaje, że im nie idzie z tym sprzątaniem. Zważywszy, że pewnie każdy ma kaca.

- Tak, to dobry pomysł.

- Okey. To poczekaj, pójdę się przebrać.

- Dobrze - powiedziałem i puściłem ją z objęć. Poszła do garderoby i wyszła ubrana.

- Idziemy? - spytałem i złączyłem nasze dłonie.

- Pewnie - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.


Summer Love // N.H & L.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz