58. Chyba za dużo wypiłeś Niall.

45 1 0
                                    

LUCY

Od razu po przyjściu do klubu, udałam się do baru. Coś czuję, że to będzie długa noc i muszę się przygotować.

- Najmocniejszego drinka poproszę - zwróciłam się do barmana i przeszukałam wzrokiem pomieszczenie.

- Nie ma go jeszcze. Napisał mi, że będzie o 20 - powiedział Louis, widząc moją minę.

- Trzeba go pilnować. Nie mam zamiaru jeździć po komisariatach przez niego.

- Myślisz, że pobije Liama?

- Mal powiedziała, że Niall nie przejął się samym zerwaniem, a pytał się czy kocha Liama. Więc tak, sądzę, iż Niall nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

- Spokojnie, damy sobie z nimi radę - objął mnie ramieniem i zaprowadził do stolika.

- A przejrzałaś już ulotki hoteli?

- O matko. Zapomniałam. Przepraszam Lou, przez te pakowanie Mal zapodziały się gdzieś w domu.

- Nic się nie stało, potem możemy razem je przejrzeć.

Spojrzałam w niebieskie tęczówki chłopaka i się uśmiechnęłam. Jakieś dwa tygodnie temu Louis zaproponował mi wspólne wakacje. Kim bym była jakbym się nie zgodziła?

- Mal wie?

- Jeszcze nie. Zamierzam jej jutro powiedzieć.

- Nie naciskam, ale nie powinnaś tyle czasu przed nią tego ukrywać. W końcu to twoja kuzynka.

- Wiem Louis - burknęłam.

- Nie denerwuj się i zobacz kto do nas zawitał. Podążyłam za wzrokiem bruneta i zobaczyłam idącego w naszą stronę Nialla. Ubrany jak zawsze, włosy ułożone jak zawsze, lecz brakowało tego zaraźliwego uśmiechu. Szedł skupiony do naszego stolika, nie witając się z fankami. Utkwił swój wzrok w nic nie świadomym Liamie, który rozmawia tyłem do niego z Harry'm.

- Cokolwiek chcesz zrobić to nie tutaj Niall - powiedział Lou stanowczym tonem.

- Pozwolisz, że sam zadecyduje - przeszedł obok bruneta i usiadł obok mnie.

- Hej Niall - przywitałam się.

- Hej Lucy, jak się masz?

- W porządku, a ty?

- Chyba bywało lepiej.

- Pamiętaj, że masz mnie. Jeśli chcesz porozmawiać to wystarczy jedno słowo.

- Dzięki - wymusił dla mnie delikatny uśmiech.

MAL

- Idziesz kochanie ze mną na zakupy? Wiem, że się pakujesz, ale pomyślałam, że może przyda ci się przerwa - zza drzwi wyłoniła się głowa cioci.

- Oczywiście, przebiorę się tylko.

Zrzuciłam dresy i luźną bluzkę z siebie, a na ich miejsce włożyłam dopasowane czarne spodnie oraz szary sweterek.

Zgarnęłam telefon z biurka, po czym zbiegłam po schodach do salonu.

- Jestem gotowa - oświadczyłam siadając obok cioci.

- Świetnie. Chodź w takim razie.


     Droga minęła nam na rozmowie o sklepie. Zaparkowałyśmy blisko wejścia, by potem nie taszczyć zakupów przez cały parking.

Z listą w ręku krążyłyśmy między regałami, co jakiś czas sięgając po potrzebne nam produkty.

- Nie miałam okazji ci podziękować za to co robisz w sklepie.

Summer Love // N.H & L.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz