Następnego dnia obudziłam się gdy na zegarze nie było jeszcze 8. Nie wiedziałam co zrobić z czasem do śniadania, więc wzięłam laptopa z szafki i weszłam na stronę, gdzie mogę kupić bilety na samolot. Zarezerwowałam dwa bilety z możliwością zapłacenia na lotnisku, po czym klapnęłam urządzenie. W piątek wracam do domu, a to znaczy, iż moja historia z One Direction się wkrótce zakończy.
Gdy wstawałam z myślą pójścia do łazienki, drzwi mojego pokoju się otworzyły, a zza ich rogu wyłoniła się głowa Liama.- Cześć Mal.
- Dzień dobry. Nie mieliśmy się spotkać na obiedzie?
- No tak, ale pomyślałem, że na śniadanie też możemy wyskoczyć.
- Oczywiście, daj mi chwilę - powiedziałam, po czym zniknęłam za drzwiami łazienki.
Liam jest tutaj... A ja jestem piżamie i to w słoniki! Nie mógł się później zjawić? Ci faceci to mają wyczucie czasu.
- Jak jest na dworze?
- Chłodno. Lepiej ubierz coś cieplejszego!
- Wiesz co, myślałam o tym wyjściu dzisiaj do klubu i chyba bym wolała zostać w domu. To moje ostatnie dni tutaj i nie chcę ich przeleżeć z kacem w łóżku - rzekłam, gdy weszłam do pokoju.
- W takim razie zostaniemy w domu i urządzimy sobie filmowy wieczór.
- Wy idźcie! Ja zostanę i będę się pakować. Dobrze wam zrobi taki wypad.
- Nie możesz zostać sama.
- Nic mi nie będzie Liam. Nie mam 5 lat - powiedziałam.
- Jesteś pewna?
- Tak.
Spojrzałam na chłopaka, a na moje usta wkradł się uśmiech.
- Gotowa?
Pokiwałam głową po czym wyszliśmy z pomieszczenia. Napisałam na kartce, że wychodzę i udaliśmy się do samochodu. Droga mijała nam na przyjemnej rozmowie, podczas której musieliśmy zahaczyć o dom bruneta.
- Widzę, że podlałeś kwiaty - rzekłam, gdy weszliśmy do salonu.
- Po coś mam ustawione to przypomnienie - zaśmiał się.
Na ścianie wiszą nasze zdjęcia, z koncertów, ale również z wesołego miasteczka. Na jednym idę z Liamem pod rękę. Śmiejemy się siebie, a wesołe iskierki błyszczą nam w oczach.
- Możesz je wziąć na pamiątkę. Chcę, żebyś miała coś co będzie ci o mnie przypominać - powiedział brunet.
- Zawsze będę o tobie pamiętać Liam - wyszeptałam.
Ciszę między nami przerwał mój dzwoniący telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis Niall.
- Odbierz, poczekam przy samochodzie - odrzekł Liam, po czym wyszedł.
Odprowadziłam chłopaka wzrokiem do drzwi, a upewniając się, że wyszedł odebrałam.
- Cześć Niall.
- Hej. Masz może wolne popołudnie?
- Późne popołudnie mam wolne. Chcesz się spotkać?
- Tak. Dawno się nie widzieliśmy, po za tym chyba musimy pogadać - powiedział ciszej.
- Dobrze, przyjadę do ciebie około 18? Pasuje ci?
- Tak, będę czekał. Do zobaczenia Mal.
Rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni. Wyszłam na dwór, gdzie czekał na mnie Liam.
CZYTASZ
Summer Love // N.H & L.P
FanfikceSą pewni ludzie w życiu, którzy sprawiają, że śmiejesz się trochę głośniej, uśmiechasz trochę szerzej i żyjesz trochę lepiej. Jeśli jesteście ciekawi czy warto szukać tych ludzi na siłę czy lepiej być cierpliwym i czekać, to serdecznie zachęcam do...