57. Na co masz ochotę?

48 0 0
                                    

Następnego dnia obudziłam się gdy na zegarze nie było jeszcze 8. Nie wiedziałam co zrobić z czasem do śniadania, więc wzięłam laptopa z szafki i weszłam na stronę, gdzie mogę kupić bilety na samolot. Zarezerwowałam dwa bilety z możliwością zapłacenia na lotnisku, po czym klapnęłam urządzenie. W piątek wracam do domu, a to znaczy, iż moja historia z One Direction się wkrótce zakończy.


Gdy wstawałam z myślą pójścia do łazienki, drzwi mojego pokoju się otworzyły, a zza ich rogu wyłoniła się głowa Liama.

- Cześć Mal.

- Dzień dobry. Nie mieliśmy się spotkać na obiedzie?

- No tak, ale pomyślałem, że na śniadanie też możemy wyskoczyć.

- Oczywiście, daj mi chwilę - powiedziałam, po czym zniknęłam za drzwiami łazienki.

Liam jest tutaj... A ja jestem piżamie i to w słoniki! Nie mógł się później zjawić? Ci faceci to mają wyczucie czasu.

- Jak jest na dworze?

- Chłodno. Lepiej ubierz coś cieplejszego!

- Wiesz co, myślałam o tym wyjściu dzisiaj do klubu i chyba bym wolała zostać w domu. To moje ostatnie dni tutaj i nie chcę ich przeleżeć z kacem w łóżku - rzekłam, gdy weszłam do pokoju.

- W takim razie zostaniemy w domu i urządzimy sobie filmowy wieczór.

- Wy idźcie! Ja zostanę i będę się pakować. Dobrze wam zrobi taki wypad.

- Nie możesz zostać sama.

- Nic mi nie będzie Liam. Nie mam 5 lat - powiedziałam.

- Jesteś pewna?

- Tak.

Spojrzałam na chłopaka, a na moje usta wkradł się uśmiech.

- Gotowa?

Pokiwałam głową po czym wyszliśmy z pomieszczenia. Napisałam na kartce, że wychodzę i udaliśmy się do samochodu. Droga mijała nam na przyjemnej rozmowie, podczas której musieliśmy zahaczyć o dom bruneta.

- Widzę, że podlałeś kwiaty - rzekłam, gdy weszliśmy do salonu.

- Po coś mam ustawione to przypomnienie - zaśmiał się.

Na ścianie wiszą nasze zdjęcia, z koncertów, ale również z wesołego miasteczka. Na jednym idę z Liamem pod rękę. Śmiejemy się siebie, a wesołe iskierki błyszczą nam w oczach.

- Możesz je wziąć na pamiątkę. Chcę, żebyś miała coś co będzie ci o mnie przypominać - powiedział brunet.

- Zawsze będę o tobie pamiętać Liam - wyszeptałam.

Ciszę między nami przerwał mój dzwoniący telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis Niall.

- Odbierz, poczekam przy samochodzie - odrzekł Liam, po czym wyszedł.

Odprowadziłam chłopaka wzrokiem do drzwi, a upewniając się, że wyszedł odebrałam.

- Cześć Niall.

- Hej. Masz może wolne popołudnie?

- Późne popołudnie mam wolne. Chcesz się spotkać?

- Tak. Dawno się nie widzieliśmy, po za tym chyba musimy pogadać - powiedział ciszej.

- Dobrze, przyjadę do ciebie około 18? Pasuje ci?

- Tak, będę czekał. Do zobaczenia Mal.

Rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni. Wyszłam na dwór, gdzie czekał na mnie Liam.

Summer Love // N.H & L.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz