Rozdział 18

178 20 22
                                    




*następnego dnia*

Zważywszy na fakt, iż pobyt Colette oraz Nathaniela w skromnych progach mojego partnera dobiegał końca, postanowiłam nawiedzić ją w pokoju gościnnym, aby mieć pewność, że spełni moją prośbę. Dostarczenie listu adresowanego do mojej byłej opiekunki z sierocińca było dla mnie niezwykle istotne, dlatego bardzo zależało mi na tym, by do tego doszło. Chciałam, żeby wiedziała, jak wiele jej zawdzięczałam, choć poprzednio byłam zbyt rozkapryszona, aby to przyznać. Dopiero z upływem lat byłam zdolna to zrobić, zauważając, jak dobre serce posiadała. Szkoda, że wcześniej puszczałam to mimochodem. 

Nie zapukawszy ani razu, weszłam do spowitego czerwienią pomieszczenia, rozglądając się wokoło. Niestety nie zastałam śladu po brązowowłosej morderczyni, mimo że miała wyjeżdżać w dalszą podróż o godzinie dziesiątej, czyli za jakieś pięćdziesiąt minut, o ile zegar wiszący na ścianie działał sprawnie. Zaskoczona jej brakiem zajrzałam do sporych rozmiarów szafy stojącej w rogu pokoju. Jak się okazało w dalszym ciągu znajdowały się w niej moje ubrania. Zamknęłam ją, kolejno podchodząc do komody mieszczącej się naprzeciwko. Wysunęłam jej szufladę po brzegi wypełnioną czystą bielizną, wśród której dostrzegłam białą kopertę. Bez zawahania chwyciłam ją między palce i omiotłam wzrokiem dane nadawcy, w których miejscu figurowało moje imię oraz nazwisko. Był to list, który Colette zadeklarowała się dostarczyć do mojej dawnej opiekunki, pani Andersson, a jednak z pewnych przyczyn tego nie zrobiła. 

Trzymając go w dłoni, gorączkowym krokiem opuściłam pomieszczenie. Zamierzałam sprawdzić pozostałe kąty niemałego mieszkania, łudząc się, że zastanę ją w którymś z nich. Najpierw zaglądnęłam do salonu, lecz nie dostrzegając w nim żywej duszy, przeszłam do kuchni, w której również nikogo nie zastałam. Zirytowana wypuściłam ciężko powietrze, ale nie zaprzestałam swoich działań. Spiesznie udałam się do łazienki, odgarniając z twarzy kosmyki swoich długich, białych włosów. Jednakże ponownie spotkałam się z rozczarowaniem, ponieważ również ona pozostawała całkiem pusta. Jedynym na co w niej natrafiłam, była maszynka do golenia pozostawiona niedbale na umywalce. Najwidoczniej Nathaniel postanowił pozbyć się swojego godnego pożałowania zarostu. Byłam przekonana, że to właśnie on z niej skorzystał, ponieważ Aiden od dawien dawna nie golił swojej brody i nie miał najmniejszego zamiaru tego robić.

Burknęłam pod nosem krótkie „Cholera", po czym ruszyłam w stronę sypialni mojej i mojego starszego partnera. Co prawda była ona ostatnim miejscem, w którym spodziewałabym się zobaczyć Colette, ale wbrew temu nie chciałam jej pomijać. Skoro zadecydowałam, że spenetruję cały dom w jej poszukiwaniu, to planowałam się tego trzymać. 

Kiedy znalazłam się przed jej drzwiami, do moich uszu zaczęły dobiegać męskie szepty, pośród których usłyszałam wyraźnie imię celu moich poszukiwań. Przysłuchiwałam się im dociekliwie, jednocześnie zaglądając okiem przez niewielką szparę. Dostrzegałam wówczas spokrewnionych, stojących naprzeciwko siebie mężczyzn. Dyskutowali zagorzale o tym, co stało się z brązowowłosą kryminalistą oraz o jej dalszych losach, które jawiły się w nadzwyczaj żałosnym świetle. 

- Dobrze, że się mnie posłuchałeś i odsprzedałeś ją do burdelu – powiedział Aiden, sprawiając, że jego bezduszne słowa uderzyły we mnie z niewiarygodną siłą. Odkąd mieszkałam pod jego dachem, wiedziałam, że posiadał dwulicową naturę, lecz nie przypuszczałam, że mógłby wykazać się aż tak straszliwą bezwzględnością. - Dzięki temu w końcu będziesz mieć środki na spłatę swoich długów. - Zawrzałam za przyczyną nagłego przypływu bezgranicznego gniewu oraz pogardy, z ledwością powstrzymując się od przerwania ich cholernej konwersacji.

- Masz rację – przyznał długowłosy, któremu najchętniej wyrwałabym z głowy wszystkie blond kudły, o czym myślałam od czasu, kiedy ujrzałam go po raz pierwszy. - Szkoda, że nie słyszałeś jej histerycznych krzyków, kiedy była zaciągana do czarnej furgonetki – dodał kpiarsko.

Czerwona LatarniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz