Louis szybko zbiegł ze schodów aby iść otworzyć drzwi - cześć Harry - uśmiechnął się do przyjaciela i wpuścił go do domu. Był tylko w samych spodniach od dresów - przepraszam Cię za ubiór - podrapał się po karku gdy zauważył jak Harry mu się przygląda - miałem iść wziąć jeszcze prysznic i nie zdążyłem - mruknął.
-Nic nie szkodzi - uśmiechnął się przyjaźnie.
-M... może ja pójdę się przebrać - gdy Harry delikatnie i wolno skinął głową to Louis szybko pobiegł na górę aby się przebrać. Zanim wszedł do toalety wychylił głowę tak aby widział Harry'ego - idź do mnie do pokoju jak chcesz, rozgość się. Weź coś do picia - uśmiechnął się do niego i ty razem nie czekając na znak od Loczka wszedł do toalety się przebrać.
***
-Dobra, teraz nadszedł temat wieży Eiffla - Harry potarł ręce o siebie podekscytowany
-Mhm, możesz się wykazać zebranymi informacjami - zaśmiał się a w zamian został uderzenie w ramię - Ała! Za co to?
-Nie śmiej się ze mnie - mruknął - wieże Eiffla jest jedną z najbardziej romantycznych miejsc na Ziemi.
-No dobra. Dawaj - mruknął otwierająć kolejny slajd i pisząc nagłowek
-Wieża Eiffla stoi na ulicy Avenue Gustave Eiffel - dyktował powoli z telefonu zerkając czy Louis nadąża za nim - wieża ma 324 metrów i była wybudowana w 1887, budowa trwała dwa lata.
- Wolniej trochę - mruknął Louis.
-Okej - przytaknął - zapomniałem - zaśmiał się pijąc piwo z butelki - architekci to Gustave Eiffel, Maurice Koechlin, Émile Nouguier.
-Czekaj, pokaż jak to się pisze - zaśmiał się i wziął od niego telefon przepisując wszystko dokładnie - dyktuj dalej.
Harry zaczął czytać pod nosem kolejne informacje - miejsce to było odwiedzone przez 200 milionów ludzi. Nazwano ją też 'Żelazną damą' - mruknął i spojrzał na laptopa - zrób kolejny slajd z tytułem "Historia wieży Eiffla" - zacytował i obserwował jak Louis wykonuje to co Harry mu powiedział.
- Atrakcja turystyczna za czasów pierwszej wojny światowej odgrywała rolę łączność z posterunkami wojskowymi na granicy z Niemcami - mruknął i podał Louisowi kilka innych, ważnych informacji- coś jeszcze szukać?
-Myślę, że jest okej - uśmiechnął się do chłopaka i zapisał prezentacje - o jejciu, jest pierwsza w nocy a ja zmęczenia nie czuje - zaśmiał się.
-Będę się zbierał w takim razie - wstał z łóżka i odstawił pustą butelkę na półkę nocną.
-O nie, nie - zerwał się z łóżka - nigdzie nie idziesz o tej godzinie. Nie puszczę Cię i zostajesz tutaj - stanął przed nim - i nie przyjmuje sprzeciwu
-Lou, ale... - poprawił włosy
-Nie ma żadnych ale - ominął go - zaraz, poczekaj. Mam gdzieś na dnie szafy jakieś za duże ciuchy. Powinny być na Ciebie okej - schylił się aby wziąć jakąś za dużą koszulkę i spodnie - dresy? spodenki?
-Louis... - stanął nad nim - ja na prawdę nie chce robić problemu, pójdę do domu i dam Ci znać, że bezpiecznie doszedłem - powiedział spokojnie
-Myślę, że te spodnie są okej - uśmiechnął się i podał mu ciuchy - wiesz gdzie jest toaleta, zaraz przyniosę Ci czysty ręcznik i gąbkę do ciała - pokazał rząd białych zębów - nie patrz się tak na mnie.
Harry trochę zdziwiony popatrzył na przyjaciela i po chwili poszedł do toalety. Położył wszystkie ciuchy na półkę i poczekał na Louisa, który dosłownie po trzech minutach był w toalecie - proszę bardzo - uśmiechnął się do niego.
CZYTASZ
It Is What It Is || Louis Tomlinson & Harry Styles✔
Fanfiction#177 w ff, dziękuję (13.01.2018r) Louis i Harry - koledzy z klasy. Ich relacja nie jest za dobra jednak ich kontakt się polepsza i na szkolnych korytarzach słychać ich wspólny śmiech. Jedno zdanie i jedno słowo za dużo może zburzyć to co od nowa od...