Odsunął się ode mnie.
- Teraz mogę cię zostawić - szepcze do mojego ucha i odchodzi ode mnie.
CO TU SIE WŁAŚNIE STAŁO?!
Oddycham ciężko wpatrując się ciągle w samochód, który odjeżdża z miejsca. Alan pojechał, a ja nie mogę pozbierać myśli. Dlaczego do cholery jasnej mnie pocałował? Czuje że już żałuję tego co powiedziałam. Ale on właśnie tego chce! Chce żebym przybiegła do niego i zawiesiła mu się na szyi. Nie ma mowy! Mam zacząć żyć swoim starym idealnym życiem!
Wchodzę do pokoju i idę spać, jednak natłok myśli w ogóle nie daje mi odpocząć. Muszę jakoś odreagować. Zabieram swoją kartę i zamawiam taksówkę. Muszę pojechać do centrum handlowego i kupić sobie cos ładnego. Zawsze tak robiłam jak chciałam zapomnieć o problemach i zawsze mi się to udawało.
Wejście w wieszaki pełne ubrań sprawiają ze moje serce od razu skacze z radości. Zabieram parę rzeczy i idę do przebieralni. Chcę wyjść pokazać się komuś, tak jak to zawsze robiłam z Zoe ale nie mam już kogoś takiego. Zoe mnie zdradziła a Patty nie chce mnie znać. Z nikim się tak nie przyjaźnie. Może odezwę sie znowu do Patty. Powinna mi wybaczyć, chociaż i tak jestem szczęśliwa że nie opowiedziała całej szkole o tym co zrobiłam. To by mnie serio skrzywdziło.
Wybieram parę rzeczy i postanawiam kupić je. Będę miała nowe ciuchy do szkoły. Odwiedzam jeszcze parę sklepów jednak nic szczególnie nie wpada mi w oko. Patty mieszka parę minut od centrum handlowego więc postanawiam podejść do jej domu. Niepewnie dzwonię do drzwi mając nadzieję że już wróciła ze szkoły.
Drzwi mi otwiera starsza kobieta w siwych włosach.
- Dzień dobry. Jest Może Patty? - uśmiecham się najładniej jak potrafię
- Przed chwilą wróciła ze szkoły. - kobieta uśmiecha się. - Wejdź proszę do środka.
- Dziękuję - przechodzę z torbami zakupów miedzy kobieta. To musi komicznie wyglądać. Zostawiam siatki z rzeczami w przedpokoju i idę za kobietą która prowadzi mnie do kuchni.
- H-hej - uśmiecham się niepewnie.
- Co ty tu robisz? - mierzy mnie wzrokiem.
- Patty musimy porozmawiać. - wzdycham zrezygnowana. Starsza kobieta przygląda nam się. Blondynka przewraca oczami i chwyta mnie za rękę.
Prowadzi mnie do pokoju i zamyka drzwi na klucz.- Zaraz oddam ci twoją bluzkę - mówi szybko grzebiąc w szafce.
- Nie o to chodzi Patty - wzdycham siadając na łóżku. - Chciałam cię przeprosić za to że zepsułam ci randkę - Spuszczam głowę w dół. Blondynka podnosi na mnie wzrok mierząc mnie dokładnie. Wstaje od półek i siada obok mnie.
- To ja cie powinnam przeprosić - wzdycha.
- Ty? Niby za co? - prycham ironicznie - To ja zjebałam ci randkę przez swoje chore podejrzenia.
- Ale nie znasz całej prawdy - ucisza mnie. - Alan wcale mi się nie podoba - przewraca oczami.
- Jak to ci sie nie podoba? - nie wiem dlaczego ale czuje jak z mojego serca spada dwutonowy kamień.
- Byłam cholernie zła na tej randce i zawiozłam się po tobie. Wogole to nie była randka tylko jakaś forma nie wiem czego - śmieje się. - zwrócenia twojej uwagi - dodaje po chwili.
- Patty mów jaśniej bo nie rozumiem - marszczę czoło.
- Całe spotkanie przegadaliśmy praktycznie o tobie. Ale to cały czas wychodziło z jego inicjatywy.
CZYTASZ
Płatny zabójca
Teen FictionW Richland życie płynie swoim normalnym torem. Jest to małe miasto gdzie większość ludzi zna się ze sobą, lub kojarzy. To właśnie tu mieszka osiemnastoletnia Veronica wraz ze swoimi rodzicami. Jest szczęśliwą nastolatką, a jej życia mogłaby zazdrośc...