Błogi spokój grającego cichutko radia przerwał trzask drzwi i stukot obcasów na drewnianej podłodze. Kasia nie zdejmując butów powędrowała na kanapę. Torebkę rzuciła pod ścianę i głośno jęknęła łapiąc się za głowę.
-Nie wytrzymam tego dłużej!
-Ja chyba też nie-mruknął do siebie Kuba zamykając książkę, którą czytał zanim mu przerwano.
-Praca w tej restauracji to jakaś udręka. Wszyscy traktują mnie jakbym była jakąś służącą!
-Jesteś kelnerką.
-Co nie znaczy, że można mnie traktować jakbym nie była człowiekiem. Mogliby mówić chociaż "dziękuję" albo głupie "dzień dobry". Nie wiedziałam, że tyle gburów chodzi po tym świecie.
-Sama kiedyś też taka byłaś.
-Wcale nie!
Kuba popatrzył na nią znacząco.
-No dobra, może troszkę... Ale to nie usprawiedliwia chamstwa innych.- zmarszczyła nos zniesmaczona.
-Wytrzymasz- poklepał dziewczynę po plecach.
Usiadł obok niej i otoczył ramieniem. Trudno byłoby uwierzyć, patrząc na nich teraz, że jeszcze niedawno pałali do siebie nienawiścią. A Kuba naprawdę ją polubił. Dziewczyna oparła się o jego ramię, wyglądała na wyczerpaną. Blondyn spojrzał w okno zamyślony. W okno zaczęły stukać krople deszczu.
Z letargu wyrwały go czyjeś chłodne dłonie na jego twarzy.
-Hej- obrócił głowę z uśmiechem- jak tam trening?
-Jak zwykle- Łukasz okrążył kanapę i usiadł obok Kuby- Marcel zaprasza nas do siebie w sobote. Jego pies ma urodziny.
-Super. Chętnie gdzieś wyjdę. Ona też- Kasia zachrapała cicho. Przytulił Łukasza wolnym ramieniem. Ten wtulił się w niego, przypominając tym kota. Tego spokoju nie mogło nic zmącić. Chyba, że...______________________________________
Otóż ta historia trochę mi tu usnęła. To trochę kwestia mojego braku weny i czasu, a nawet nie trochę, tylko bardzo. Mój pomysł jest taki:
A) kończę z tą historią, wszystko kończy się spokojną sielanką
B) odpierniczam coś w tej historii, co może niekoniecznie pasuje do jej reszty, ale za to podkręca atmosferęTakże liczę na wasze opinie. 😘
CZYTASZ
Piłka jest okrągła a Piszczu jest gejem dla Błaszczu
FanfictionTytuł mówi sam za siebie. Piszczykowska miłość w końcu może dać sobie upust, gdy chłopcy są na L4 aka urlopie lekarskim.