Pod każdym dywanem kryją się brudy, które ktoś pod niego zamiótł.

251 29 2
                                    

Obudzili się w klimatyzowanym pomieszczeniu, pod czterema kocami. Na ścianach wisiały obrazy mistrzów, a drzwi i okna były zaopatrzone w złote klamki. Klasyczny splendor.
Po tym jak prawie zamarzli w obskurnej hali żadne z nich nie miało zamiary wypełznąć spod koców. W końcu każde z nich otulone w jeden pled wstało i powoli podeszli pod drzwi. Kasia już delikatnie naciskała klamkę, aby nie wydać żadnego odgłosu, kiedy drzwi otworzyły się z hukiem, a dziewczyna wylądowała pupą na ziemi. Na szczęście upadek zamortyzował gruby, biały dywan. Kuba z Łukaszem wskoczyli na łóżko i wpadli sobie w objęcia.
Do pokoju z gracją wkroczyła tajemnicza kobieta poznana wczoraj. Miała na sobie przylegającą sukienkę do ziemi o panterkowym wzorze, na to zarzucone czarne, futrzaste bolerko i kapelusz z szerokim rondem. Oczy zasłaniały jej musze okulary, a centymetrów dodawały szpilki. Wyglądała olśniewająco.
-Macie szczęście, że żyjecie. Zazwyczaj nie robi mi się szkoda więźniów.- odrzuciła włosy do tyłu- Podziękuj swojemu koledze, gdybym nie była fanką jego drużyny już byście wąchali kwiatki od spodu.
-Jesteś fanką Borussii?- zapytał cicho Kuba, bo kobieta przytłaczała swoim stylem.
-A co, nie wyglądam?- zaśmiała się i zdjęła okurary- Gdy byłam mała grałam w tutejszych juniorkach, ale wyrzucili mnie po tym jak zmusiłam trenera do jedzenia murawy, gdy posadził mnie na rezerwie. Zawsze byłam niecierpliwa.
Cała trójka przełknęła ślinę.
Kobieta kazała ich rozwiązać i dać świeże ciuchy.
-Wybaczcie to nieporozumienie. Możecie oczywiście wrócić do domu i zapomnieć o całej sprawie. Zapomnienie jest wręcz zalecane, rozumiemy się?- mrugnęła, ale nie wydawało się to ani trochę figlarne.
Przytaknęli i zaczęli kierować się do drzwi, gdy kobieta złapała Kasię za ramię i szarpnęła.
-Nie ty. Ty nadal jesteś moim więźniem.
-Co? -Kasia zaniemówiła. Chwilę trwało jej zawieszenie, bo chwyciła stojącą na regale wazę i uderzyła nią z całej siły w głowę brunetki. Kobiecie  zamgliły się oczy po czym padła na ziemię. Łukasz z Kuba stali z wybałuszonymi oczami. To, co się wydarzyło bardziej pasowało do scenariusza filmu akcji, niż rzeczywistości. Nie żeby porwanie przez mafię było dla nich czymś rutynowym W końcu z Piszczka wydobył się cichy pisk.
-Coś ty najlepszego zrobiła?!
Dziewczyna otworzyła z oburzeniem usta.
-Uważasz, że powinnam była pozwolić się przetrzymywać?!
-Przecież byśmy cię stąd wyciągneli! Już nas wypuściła, dwa telefony i jeszcze dogoniłabyś nas na schodach!
Kasia nie odpowiedziała. Spojrzała tylko na nieprzytomną dziewczynę, a potem na rozbitą wazę, której fragment wciąż tkwił w jej ręce.
-Jezu, co ja zrobiłam?!- złapała się za głowę i zaczęła chodzić po pokoju- nie możemy jej tak zostawić, to by było nieludzkie. Musimy wziąć ją ze sobą.

Piętnaście minut później Kuba i Łukasz nieśli pod pachą kobietę zawiniętą w dywan, a Kasia uśmiechając się do ochroniarzy tłumaczyła, że piłkarze dostali go jako prezent w ramach przeprosin. Kiedy nareszcie dotarli na zewnątrz zawołali taksówkę. Jednak gdy Kasia machała na pożegnanie ostatniemu umięśnionemu latynosowi ze słuchawką w uchu, dywan rozwinął się i na betonowy chodnik wypadła szefowa całej tej mafii. Serce Piszczka stanęło, zrobiło mu się słabo i opadł zemdlony na Kubę. Kasia wstrzymała oddech, gdy usłyszała dźwięk 50 przeładowywanych naraz  magazynków. Sekundy mijały tak szybko, a każda z nich mogła być tą ostatnią.

-Odłóżcie broń.
Kasia spojrzała pod nogi i zobaczyła budzącą się z niezapowiedzianej drzemki brunetkę. O mały włos nie wyrwało jej się, że cieszy się, że ją widzi.
-Nie zabijesz nas?- głos Kasi był zadziwiająco mało drżący, bo serce waliło jej jak młot.
-Za co? Za to, że walnęłaś mnie w głowę? To prawda, jesteś nieprzewidywalna, ale powinnam była się z tym liczyć, bo zawsze taka byłaś...
Kasia drgnęła.
-Jak to zawsze? Przecież my...
Kobieta spojrzała Kasi w oczy i złapała ją jedną ręką za ramię.
-...i zawsze to w tobie lubiłam.
Kasi zakręciło się w głowie i nagle zobaczyła oczy tej kobiety, najpierw w ciele małej dziewczynki, potem w ciele nastolatki. Zobaczyłaby znacznie więcej gdyby ból w skroniach nie stał sie nie do wytrzymania i nie wylądowałaby nieprzytomna na chodniku.

______________________________
Przepraszam, że jest mniej o chłopakach, ale tak mnie wzięło na backstory Kasi. Zresztą ile można pisać o eks dziewczynach piłkarzy xd
Mam nadzieję, że jakoś się trzymacie 😘
XOXO

Piłka jest okrągła a Piszczu jest gejem dla Błaszczu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz