Rozdział 22

258 11 0
                                    

Cass

Od naszego spięcia minął ponad tydzień. Dojście do stanu z przed zajęło nam trochę czasu. Każde z nas trzymało drugie na dystans. Na szczęście teraz wszystko wróciło do normy. Właśnie jestem w garderobie i szykuję się do wyjścia. Wełniana tunika, legginsy oraz długie kozaki powinny być dobrym rozwiązaniem na dzisiejszą pogodę, która nie jest zbyt przychylna. Od rana na zewnątrz jest ponuro i pada przelotny deszcz ze śniegiem. Mam dzisiaj zaplanowaną wizytę u mojej pani ginekolog. Może wreszcie uda nam się poznać płeć dziecka. Jednak najpierw muszę wstąpić po Colina do jego biura.

****

- Mógłbyś usiąść i się uspokoić? Twoje zdenerwowanie zaczyna udzielać się także mi.- Colin chodził bezustannie w kółko w poczekalni przed gabinetem pani doktor. Na szczęście nie było tam nikogo prócz nas.-

- Łatwo ci mówić. Za chwilę dowiemy się czy będziemy mieć chłopca czy dziewczynkę.

- Chyba, że znów zrobi nam psikusa i się odkręci...

- Nawet tak nie żartuj.- Przewróciłam oczami. On zbyt mocno to wszystko przeżywał.- Długo jeszcze?- mówi i usiadł obok mnie. Z opresji wybawiła mnie pielęgniarka, która wyczytała moje imię.-

- Pani Cassandra White. Zapraszam za mną.- Zostałam poprowadzona do gabinetu na końcu korytarza. Colin kroczył za mną.-

- Dzień dobry.- Przywitała nas pani doktor.- Proszę Cassandrą połóż się na leżance. Zaraz cię zbadam. Pan może stanąć obok. Jak się czujesz Cass?

- Naprawdę dobrze. Gdyby nie ten brzuch nie pomyślałabym, że jestem w ciąży.- Uśmiechnęłam się do Colina, który uważnie przyglądał się monitorowi. Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że nie było na nim jeszcze nic widać.-

- Cieszę się. To dobrze wróży. Za chwilę zrobię ci USG, by upewnić się że wszystko jest rzeczywiście w porządku. Możemy również sprawdzić płeć dziecka, jeśli oczywiście chcecie.

- Chcemy wiedzieć.- Odezwał się Colin.-

- Dobrze. Zaraz wszystko uruchomię i możemy zaczynać.

Pokiwałam głową i złapałam mojego mężczyznę za rękę. Czułam jaki jest spięty.

- Odpręż się. Możesz poczuć zimno.- Mówiąc to wyciska na mój brzuch sporo ilość żelu. Następnie zaczyna jeździć po nim głowicą i za chwilę po pomieszczeniu rozchodzi się dźwięk bijącego serca.- Tak biję serce waszego dziecka. Jest bardzo silne.- mówi, a Colin ściska mnie mocniej za rękę.-

- Niesamowite.- Mówię.-

- Teraz wykonam kilka pomiarów.- Klika coś na ekranie. Wpatruję się we wszystko jak zaczarowana. Również Colin śledzi każdy jej ruch.- Dobrze, a teraz sprawdźmy czy dzidziuś będzie z nami współpracować i pokaże nam czy jest chłopcem czy dziewczynką.- Przesuwa głowicą po moim brzuchu po czym się zatrzymuję.- Oho i mamy werdykt. Widać bardzo wyraźnie nie uważacie.- Wpatruje się w monitor ale nie jestem pewna w stu procentach. Zerkam na Colina, ale ten przygląda się pani doktor.-

- Chłopiec? Będziemy mieć chłopca?- pyta mój chłopak.-

- Będziecie mieć chłopca.- Potwierdza lekarz.-

- Łał. Będziemy mieć syna.- Teraz zwraca się do mnie. Widzę w jego oczach zbierające się łzy.-

- To prawda.- Przytakuję. Colin szybko mnie całuję i znów odwraca się w stronę monitora.-

Wycieram się szybko i ubieram. Dołączam do mojego chłopaka, który tym razem przygląda się zdjęciom wydrukowanym przez panią doktor. Po krótkiej rozmowie opuszczamy gabinet.

- Głodna?- Zapytał mnie Colin. Jak na zawołanie zaburczało mi w brzuchu.-

- Chyba nie muszę odpowiadać.- Uśmiechnęłam się.-

- Chodź.- Złapał mnie za rękę.- Pora nakarmić naszego syna.








SurogatkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz