Kilka miesięcy wcześniej ...
Colin
- Witaj Colin.
Podniosłem wzrok i w drzwiach mojego biura ujrzałem osobę, której nie chciałem już nigdy spotkać.
- Andrea Marano.
Powiedziałem przez zaciśnięte. Nie ruszałem się z miejsca, ale uważnie ją obserwowałem. Nic się nie zmieniła przez te wszystkie lata. Z zewnątrz piękna i elegancka. Wewnątrz egoistyczna i zepsuta.
- Nieźle się urządziłeś przez te kilka ostatnich lat. Udało Ci się coś osiągnąć. Brawo. Nie jesteś już tym samym chłopczykiem, który biegał za moim ojcem. - Kobieta usiadła na krześle naprzeciw mojego biurka. Nie fatygowałem się przywitaniem się z nią w jakikolwiek sposób.-
- Jak się miewa George?- Nie zamierzałem zagłębiać się w nią w dyskusje na temat moich interesów, dlatego zapytałem ją o jej ojca.-
George Morano był pracodawcą mojej matki, jego ówczesnej asystentki. W pewnym sensie zastępował mi ojca, którego nigdy nie poznałem. Fascynowała mnie jego praca, to jak potrafił osiągnąć zamierzony cel. Pragnąłem się wszystkiego nauczyć i być jeszcze lepszym. Każde wakacje spędzałem w jego firmie. To tak poznałem jego córkę. Odwiedziła go pewnego dnia w biurze. Nienaganna sylwetka, ciemne, falowane włosy spływające kaskadą po plecach. Chyba żaden chłopak by jej się nie oparł, a ja niestety byłem jednym z nich.
- Dobrze, a wkrótce nawet jeszcze lepiej. Wiadomość o moim ślubie bardzo go ucieszy.- Na pewno, Andrea była od zawsze jego oczkiem w głowie.-
- Kim jest ten nieszczęśnik, którego poślubisz.
Autentycznie było mi go szkoda choć go nawet nie znałem. Andrea uśmiechnęła się w swoim stylu.
- Tak się składa, że to Ty. - Po moim ciele przebiegł nieprzyjemny dreszcz. Łoł, że co? Chyba to jakiś kiepski żart.-
- Co Ty do cholery znowu kombinujesz? Nie widzieliśmy się od siedmiu lat!.-Nie podobał mi się tor jaki przybrała ta rozmowa.-
- I teraz nadeszła pora abyś zrekompensował mi moje zmarnowane życie.- Była spokojna, zbyt spokojna.-
- Sama jesteś sobie winna!.- Nie miałem zamiaru być dla niej miłym. Jednak nie obchodziło to jej. Miała swój cel, który bez względu na wszystko chciała osiągnąć.-
- Czyżby? Mam Ci wszystko teraz przypomnieć?
- Nie musisz.
Pamiętałem każdy szczegół. To wydarzenia z przeszłości ukształtowały moją osobowość i to kim się stałem. Milioner, bez uczuć, zimny i unikający zaangażowania.
- A więc się uspokój byśmy mogli porozmawiać o przyszłości. O naszej wspólnej przyszłości.
- W takim razie oczekujeszode mnieabym cię poślubił, tak? Czy jest coś jeszcze?- Wolałem mieć pewność.-
- No nareszcie mówisz z sensem. Pragnę mieć rodzinę, męża, dziecko.- Zaczęła wymieniać rzeczy, o których marzy prawie każda kobieta. Jednak dla niej one nigdy nie były ważne, więc co się zmieniło przez te siedem lat ?-
- Od kiedy posiadanie rodziny stało się dla ciebie priorytetem ?
- Mam już swoje lata, a poza tym mój ojciec chciałby już zostać dziadkiem.- Aha, więc powodem jest George.-
CZYTASZ
Surogatka
RomanceGra, w której pionkiem jest mężczyzna. Pieniądze nie mają znaczenia, są bezużyteczne. Co zrobisz gdy demony przeszłości znów się pojawią i zażądają zapłaty? Każda podjęta decyzja nieść będzie za sobą nie odwracalne konsekwencje. ,,(...) wszystko się...