Rozdział 4

686 13 7
                                    

Obudziłam się o dziesiątej. Nie zamierzałam wstawać ale mój brzuch postanowił się odezwać. Zeszłam na dół. Wszyscy już siedzieli już przy stole.

-Hej- powiedziałam krótko.

-Cześć córeczko- powiedziała mama- na blacie masz kanapki i chodź tu do nas.

Wzięłam kanapki i usiadłam na swoim miejscu.

-Lena, dzisiaj wieczorem jedziesz do Oli na noc i wrócisz we wtorek późnym popołudniem- powiedział tata.

-Spoko- odparłam dalej jedząc.

-Leniu, jadę do galerii jedziesz ze mną?- zapytała mama.

-Jadę tylko poczekaj- odstawiłam talerz do zmywarki- trochę się ogarnę.

-Dobrze.

Pobiegłam na górę. Wyjęłam z szafy to:

Spakowałam telefon i portfel do worka z Rezi Style i zeszłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spakowałam telefon i portfel do worka z Rezi Style i zeszłam na dół. Założyłam kurtkę, buty i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i ruszyłyśmy do galerii. Pierwszy sklep, który odwiedziłyśmy to H&M. Kupiłam w nim to:

 Kupiłam w nim to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejny to Levis:

I wreszcie Adidas:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I wreszcie Adidas:

I jeszcze Bershka:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I jeszcze Bershka:

Moja mama kupiła sobie 2 bluzki jedna szara, a drugą niebieska i jedną parę jeansów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Moja mama kupiła sobie 2 bluzki jedna szara, a drugą niebieska i jedną parę jeansów.

Po udanych zakupach wróciłyśmy do domu. Była już 18 więc postanowiłam się spakować. Spakowałam do plecaka z Born To Be A Gamer 3 bluzki, kilka spodni, piżamę, bluzę, bieliznę i kosmetyki. Plecak odłożyłam kolo drzwi i poszłam do pokoju Kuby. Weszłam bez pukania. Nigdy tego nie robię jak wchodzę do jego pokoju.

-Do obory wchodzisz?- zapytał oburzony.

-Twój pokój czasem wygląda jak obora, więc tak- powiedziałam kierując się na jego łóżko.

-Bardzo śmieszne. Co chcesz?- zapytał.

-Ja dzisiaj jadę do Oli bo rodzice gdzieś jadą i nie chcą mnie zostawić samej w domu. to gdzie ty w tym czasie będziesz?- zapytałam.

-Jadę do Kacpra- odpowiedział.

-Do naszego kuzyna?

-Tak

-A czemu nie możesz mnie przypilnować?- zapytałam.

-Też się zastanawiam- odpowiedział- dobra spadaj stąd młoda.

-Dobra nie denerwuj się stary- powiedziałam śmiejąc się.

Wyszłam z pokoju i usłyszałam wołanie mojej mamy.

-Lena! Jedziemy!

-Już idę- odpowiedziałam.

Wzięłam z pokoju plecak, telefon, słuchawki i zeszłam na dół. Założyłam kurtkę i wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu razem z tatą i ruszyliśmy do miasta.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej! Kolejny rozdział za nami. Myślę, że się podoba. Posiada on 311 słów. Do następnego. Paaaaa!










19.12.17~ReZigiusz {ZAKOŃCZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz