Rozdział 29

382 9 9
                                    


Poczułam ja czymś dostałam. Krzyknęłam z bólu i ze strachu. Boliii...

-Jesteś nienormalna?!- krzyknęłam, a on pokiwała głową na tak.

Zabiłam ją spojrzeniem i usiadłam na łóżku.


Lena wyszła na balkon.

-Co się z tobą działo?- zapytałam ciekawa.

-No... wiesz problemy...- odpowiedział przedłużając.

-Możesz mi zaufać i powiedzieć.

-No okey. Wiesz kto to Martyna?- zapytał.

-No wiem.

-To zerwała ze mną i powiedziała, że była ze mną tylko dla sławy i żeby się wybić- powiedział, a ja zobaczyłam w jego oczach świeczki.

-Przykro mi- powiedziałam i go przytuliłam.

Smutne to jest. Dostał takiego kopa od życia, a jest takim dobrym człowiekiem.

-Może to początek czegoś nowego? Jak to mówią " Zawsze najpierw musi być źle, by mogło być dobrze" czy jakoś tak- powiedziałam próbując go pocieszyć.

Uśmiechnął się, a mi zadzwonił telefon. Dzwoni mamusia.

-No halo.

-Gdzie ty się szwendasz?- zapytała.

-No jestem tu... i tam...

-Do domu bo ojciec z pizzą jedzie- powiedziała.

-Biegnę- powiedziałam.

-No już widzę jak się kurzy.

-Ja też. Narka- powiedziałam i się rozłączyłam. Kocham moją mamusię.

-Eee! Lenka!

-Czego?- zapytała wychodząc z balkonu.

-Spadam na chatę- powiedziałam.

-Spoko. Odprowadzisz się sama?- zapytała.

-Jasne- odpowiedziała z ironią- i tak musisz zamknąć drzwi.

-Fakt. Okey już idę- powiedziała.

-No to do zobaczenia kiedyś Remek- powiedziałam.

Chciałam już wyjść ale on rozłożył ręce i mnie przytulił. Oooo! Odwzajemniłam uścisk.

-no to paa.

Wyszłam z pokoju. No tak! Zdjęcie! Wróciłam się z powrotem do pomieszczenia.

-Emm a... Remek mogę zdjęcie?- zapytałam.

-Jasne- powiedział.

Wyjęłam telefon i mu podałam. Zrobił zdjęcie, a Lena podała mi kartkę.

-Autograf- szepnęła mi na ucho.

-A mogę jeszcze autograf?- zapytałam.

-Pewnie- powiedział i podpisał się na kartce.

-Dziękuję- jeszcze raz go przytuliłam.

-Ej Ola jaki masz rozmiar ciuchów?- zapytał mnie.

-M- odpowiedziałam.

-Okey. Dzięki i do zobaczenia.

Pożegnałam się z Leną i poszłam do domu.

~Perspektywa Leny.

Wyszłam na balkon. Niech sobie pogadają. Zaczęłam planować wyście do Karoli. Napisze do niej.

19.12.17~ReZigiusz {ZAKOŃCZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz