Rozdział 28

381 6 0
                                    


(pochylony tekst oznacza to co Remek mówił w telefonie)

-Ymmm Remek?- powiedziałam, żeby się odwrócił.

-Noo- odwrócił się w moją stronę, a jak zobaczył Olę to się uśmiechnął.

-Hej- powiedział.

-H-hej- za jąkała się, a ja się zaśmiałam.

Wzięłam gumkę recepturkę i strzeliłam w Olę. Jak dostała złapała się za miejsce, w które dostała głośno krzycząc.

-Jesteś nienormalna?!- krzyknęła, a ja pokiwałam głową na tak.

Spojrzała na mnie morderczym wzrokiem i usiadła na łóżku. Zaczęli gadać.


~Perspektywa Oli.'

Nudziii mi się strasznie.

Nie mam co robić, więc najlepszym moim pomysłem było pojechanie na jakieś zadupie i włóczenie się bez sensu. Super!

Zaczęłam sprawdzać portale społecznościowe. Przyszedł czas na snapchata. No nie wierze! Nareszcie coś Remek wstawił na snapa. Weszłam w jego stori,

-Cześć moi drodzy! Spokojnie nic się ze mną nie stało po prostu miałem pewne komplikacje postanowiłem zrobić sobie małą przerwę, żeby wszystko sobie poukładać. nie martwcie się o mnie. I w sprawie jednego artykuły. Pewnie większość z was widziała artykułów o tym, że mnie widziano na torach na Wojewódzkim przedmieściu. Faktycznie byłem na tych torach ale nie po to by się zabić, a ta "tajemnicza dziewczyna"- zrobił cudzysłów w powietrzu jedną ręką- to moja przyjaciółka, która bardzo mi pomogła- powiedziała i od razu wskoczył następny snap.

-A ta przyjaciółka to Lena- powiedział i pokazał na MOJĄ LENĘ!

Ona pomachała do telefonu i uśmiechnęła.

-Więc, nie martwcie się i nie wierzcie mediom bo kłamią. Na razie!- skończył nagrywać.

O.MÓJ.BOŻE! NIE WIERZĘ!

Po całym zachwycaniu zadzwoniłam do Leny.

-Halo?- odebrała.

-No nie gadaj!- krzyknęłam.

-No nie gadam.

-Remek? U ciebie?!

-No u mnie.

-I nic mi nie powiedziałaś?- zapytałam.

-Noo... tak wyszło...

-Szykuj się za 2 minuty jestem.

-Taa już to widzę- powiedziała Lena.

-No to zobaczysz. Nara!- powiedziałam i się rozłączyłam.

Noo, akurat jestem w pobliżu, więc wbiję do niej. Zaczęłam dzwonić. Nic. Zaczęłam dzwonić ciągiem.


-CHWILA!!!!- krzyknęła.

Cały czas dzwonie.

-Jak ty tak szybko tu jesteś?- zapytała.

-Byłam w okolicy- powiedziałam- gdzie mój mąż?

-Na górze- powiedziała, a ja poszłam do jej pokoju.

Stoi do mnie odwrócony tyłem. Chyba się wyszczerzyłam. Po chwili przyszła Lena.

-Ymmm Remek?- powiedziała Lena chyba, żeby się odwrócił.

-Noo- odwrócił się w jej stronę, a jak zobaczył mnie to się uśmiechnął.

-Hej- powiedział.

-H-hej- za jąkałam się, a Lena się zaśmiała.

 Poczułam ja czymś dostałam. Krzyknęłam z bólu i ze strachu. Boliii...

-Jesteś nienormalna?!- krzyknęłam, a on pokiwała głową na tak.

Zabiłam ją spojrzeniem i usiadłam na łóżku.













19.12.17~ReZigiusz {ZAKOŃCZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz