Rozdział 37

358 6 1
                                    


-To do roboty.

-Lena na trzy- powiedziała Karola.

-Raz- zaczęła.

-Dwa- kontynuowałam.

-Trzy!- powiedziała nieco głośniej i zrobiłyśmy to.



Przez kilka minut nic się nie działo. Usiadłam na kanapie i wlepiłam wzrok w telewizor. Polsat i te jego reklamy. Nagle wyskoczył mi przed nosem spongebob, który w rękach trzymał Gacusia. Wyszczerzyłam się. Kwadratowa gąbka mi pomachała. Odmachałam jej.

-O chyba zaczyna działać- powiedział Daniel.

Spojrzałam na niego. Ma włosy z waty cukrowej. Wstałam z kanapy i do niego podeszłam. Wystawiłam rękę i dotknęłam jego włosów. Mięciutkie. Chce ją zjeść. Załapałam jakiś kosmyk w dwa palce i pociągnęłam lekko. Twardo się trzyma. Pociągnęłam trochę mocniej. Nadal nic się nie ruszyło. Pociągnęłam jeszcze mocniej.

-Ała!- wydarł się ten Daniel.

Znowu pociągnęłam.

-Co ty robisz?!- zapytał.

-Próbuję zjeść watę cukrową- powiedziałam śmiejąc się.

-To moje włosy nie jakaś głupia wata cukrowa- powiedział zabierając moje ręce z jego włosów.

-Wata cukrowa nie jest głupia!- krzyknęłam i zaczęłam go bić.

On zaczął się śmiać.

-Ej ufoludku!- krzyknęła Karola.

-Co kosmitko?!- krzyknęłam podbiegając do niej.

-Chodź na dach bo mam sygnał z mojej stacji kosmicznej w kosmosie, że widać  stamtąd jednorożce!- krzyknęła chociaż stałą niecały metr ode mnie.

-To mnie zaprowadź na ten dach!- także do mnie krzyknęłam.

Weszłyśmy na dach. Usiadłyśmy na krawędzi tak, że nogi nam zwisały swobodnie.

-Gdzie te jednorożce!- zapytałam krzycząc.

-Zaraz powinny być!- krzyknęła mi do ucha.

Patrzyłyśmy na tą ulicę przed dłuuugi czas. Nagle Karola mnie szturchnęła przez co prawie spadłam.

-Jednorożec!- wydarła się.

-CO?! Gdzie?!

-No tam!- krzyknęła pokazując palcem.

Faktycznie biegnie jednorożec.

-AAAAA!!!- krzyknęłyśmy ucieszone.

Zauważyłam jak po ulicy leci Nyan Cat a za nim ciągnie się długa tęcza.

-Patrz! Karola Patrz!- zaczęłam ją szturchać.

-Łoooooo kot srający tęczą!

Po chwili Karola stanęła na dachu i spojrzała w niebo.

-Dziękuję ci moja bazo kosmiczna za jakże cenne informację!- krzyknęła Karola, a aj tylko pomachałam w niebo.

Przypomniał mi się Spongebob. Zerwałam się an równe nogi i pobiegłam do środka przy okazij przewracając Karole.

-Moja kochana gąbeczko!- krzyczałam jak zbiegałam po schodach.

Wpadłam do salonu. Nie ma go. Pobiegłam do Daniela może będzie coś wiedział.

-Widziałeś mojego Spongeboba i Gacusia?- zapytałam.

-Nie widziałem- odpowiedział.

-Jak to?- zapytałam ze łzami w oczach.

-Przykro mi- powiedział.

Upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Poczęłam jak ktoś mnie przytula. To Daniel. Wtuliłam się w niego i pociągnęłam nosem.


-Lena pość coś!- krzyknął Karola.

-Okey.

Pościłam Babylon od 5 Seconds Of Summer.

-We said we'd both love higher than we knew we could go
But still the hardest part is knowing when to let go
You wanted to go higher, higher, higher

Burn too bright, now the fire's gone
Watch it all fall down, Babylon*- zaczęłam się drzeć.

-A co to jest ten Babylon?- zapytała Ola.

-Nie wiem ale kojarzy mi się ze starą babą-powiedziałam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

* Babylon- 5 Seconds Of Summer
















19.12.17~ReZigiusz {ZAKOŃCZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz