Podeszłyśmy do okna i zobaczyłyśmy...
-O cholera! Lena! Zasłoń rolety- krzyknęła Ola.
Zasłoniłam rolety.
-Ale czemu? O co chodzi?- zapytałam.
-Nie widziałaś?!
-No nie... patrzyłam na wiewiórkę- odpowiedziałam.
-Jechała...
Przerwały jej syreny... policyjne? Cholera. To pewnie ta babka ich wezwał. Spojrzałyśmy przez szparę od rolet i zobaczyłyśmy jak babka gafda z policjantem.
-Dobra Franek. Idziemy popytać ludzi z tego bloku- powiedział policjant wskazał na blok w którym mieszka Ola.
-Lena choć tu- powiedziała Ola.
-No co jest?
-Musimy wyglądać jak chore. Przyczepią się, że nie jesteśmy w szkole. Chodź pomaluje cię- objaśniła Ola.
Zaczęła mnie malować. WOW ta to naprawdę ma talent. powywalałyśmy chusteczki itp. i usłyszeliśmy pukanie, a raczej walenie do drzwi.
-Policja, proszę otworzyć.
-Już idę- odpowiedziałam zachrypniętym głosem.
Otworzyłam drzwi.
-Policjant Ferner z komisariatu miej...
-Tak, tak -przerwałam mu i machnęłam ręką.
Policjant zrobił oburzoną minę.
-Proszę przejść do rzeczy- powiedziałam.
-Pani Korzonek z mieszkania numer 8 zgłosiła zdemolowanie auta. Czy wie pani coś o tym?- zapytał.
-Nie, nie wiem- odpowiedziałam.
-Na pewno? Każdy szczegół będzie bardzo pomocny.
-Czy nie rozumie pan, że nic o tym nie wiem? Leżę całe 3 dni w łóżku chora, spocona jak diabli i nie wiem co się dzieje na świecie i mam coś wiedzieć?!- podniosłam ton.
Chyba pójdę do szkoły aktorskiej.
-Dobrze ja już będę szedł. Dziękuje i niech pani wyzdrowieje- powiedział i się delikatnie uśmiechnął.
-Do widzenia- powiedziałam i zamknęłam drzwi.
CZYTASZ
19.12.17~ReZigiusz {ZAKOŃCZONE}
Fanfic19.12.17 to data w której zmienia się życie nie tylko moje ale też Remka. Widzowie i rodzina są mi wdzięczni. Poznajcie moją historię.😃