Już się nie położyłam bo wypadałoby iść do szkoły. Remek jeszcze śpi. Cicho podeszłam do szafy i ją otwarłam. To nie, to za ciepłe, to nie pasuje, za zimne... Wreszcie postanowiłam wybrać bordowy sweterek i białe spodnie. Związałam włosy w wysokiego kucyka i zrobiłam lekki makijaż.
Pójdę na 2 lekcję. Zjadłam kanapki, spakowałam plecak i napisałam Remkowi kartkę:
Hejka! Ja poszłam do szkoły, wrócę około 15. Rób co chcesz tylko nie wyjdziesz z domu bo zamykam drzwi, a nie mamy zabawkowego klucza. Możesz używać laptopa. Hasło to: Smiht najlepsza. Do zobaczenia!
Wzięłam nie dawno zakupiony plecak z Vansa i ruszyłam w drogę do szkoły. W szkole udałam się do szatni gdzie zobaczyłam Karole. Weszłam do boksu i poczułam jak ktoś mi skacze na plecy. Ciekawe kto to? Odwróciłam lekko głowę żeby zobaczyć tą osobę. To Karola, a kto inny. Myślałam, że mnie nie zauważy.
-Co się do szkoły nie chodzi?- zapytała śmiejąc się i schodząc ze mnie.
-No wiesz byłam u Oli i odpały były niezłe- powiedziałam i zaczęłam się przebierać.
-Opowiadej- powiedziała Karola i usiadła na ławce.
Opowiedziałam jej całą historię z autem starej babki ale nic nie wspomniałam o Remku.
-No to nieźle się tam bawicie- powiedziała.
-A ty czemu nie jesteś na lekcji?- zapytałam.
-Wywaliła mnie- odpowiedziała Karola.
-Haha czemu?
-Najpierw dostałam głupawki, później ataku śmiechu, później zaczęłam się dusić, a jeszcze później mówiłam, że jestem w krainie waty cukrowej i ujeżdżam tęczowego jednorożca z waty- powiedziała śmiejąc się, a ja się wręcz dusiłam.
-Co ty brałaś?- zapytałam jak się trochę uspokoiłam.
-Nie mów nikomu ale mój kuzyn przyjechał do mnie i wczoraj dał mi małą dawkę LSD- zaśmiała się.
-Nieźle ale tak bezemnie?- zapytałam dla żartów.
-Chcesz?- zapytała już trochę poważniej.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To jest plecak Leny.
I przepraszam za błędy.
CZYTASZ
19.12.17~ReZigiusz {ZAKOŃCZONE}
Fanfiction19.12.17 to data w której zmienia się życie nie tylko moje ale też Remka. Widzowie i rodzina są mi wdzięczni. Poznajcie moją historię.😃