Jungkook poczuł pod palcami coś gładkiego. Przejechał po tym parę razy, kreśląc niezrozumiałe wzorki, aż w końcu zbyt zaciekawiony otworzył oczy.Jego ręka spoczywała pod koszulką Taehyunga, który spał, słodko śliniąc poduszkę. Wachlarz długich rzęs zadrgał, a brunet opamiętał się, zabierając dłoń z jego brzucha. Zerwał się do siadu, od razu tego żałując. Przeszywający ból momentalnie pojawił się w jego czasce i rozniósł się po całym ciele.
-Kurwa- syknął, łapiąc się za skornie.
Poczuł, jak ściska mu się żołądek, a przed oczami pojawiają mroczki.
-Dobrze ci tak pijaku- zamlaskał blondyn, po paru sekundach przeglądania się cierpiącemu przyjacielowi.
Brunet spojrzał na niego kątem oka. Lekki róż pokrywał policzki Taehyunga, kiedy przecierając piąstkami oczy, przypomniał sobie zachowanie Jungkooka. Nic nie mógł poradzić na to, że tak reagował, to było silniejsze od niego.
-Dobra Jungkook, nie chcę patrzeć na ten obraz nędzy i rozpaczy- niższy przeciągnął się i wstał z łóżka. Czerwone bokserki trochę za bardzo przylegały do jego ciała, pokazując idealny zarys kształtnych pośladków.- Idź się trochę ogarnij, bo śmierdzisz. Widzimy się w kuchni.
Ładny, pomyślał Jungkook, patrząc na tył Kima.
Gdyby tylko był kobietą...
****
-Jeśli pojadę do Daegu, do rodziny, to wiedz, że już tu nie wrócę. Nie będę już tu mieszkał. I pamiętaj, jeśli pojadę...- śpiewał dźwięcznym głosem Taehyung, krzątając się przy szafkach.- Nigdy więcej mnie nie zobaczysz. Zniknę, a wraz ze mną nadzieja i szczęście. Dziecięca miłość zostanie pogrzebana, tak samo jak moja dusza. Jeśli pojadę...-Co ty tam śpiewasz?- spytał Jungkook, wchodząc do pomieszczenia. Kropelki wody spadały z jego wilgotnych włosów.
-Nic wartego twojej uwagi. Masz na stoliku tabletkę i wodę, zaraz podam śniadanie.
Brunet usiadł i bez zastanowienia wypił białą pigułkę.
-Powiedz mi Tae, co ja robię nie tak?- westchnął, przerywając ciszę i rozmarzonym wzrokiem, patrzył jak blondyn rozbija nad patelnią jajka.- Źle wyglądam? A może ubieram się jakoś nie ten tego? Czy IU twierdzi, że jestem nieciekawy?
-Nie wiem, co takiego robisz źle- powiedział Taehyung, mieszając drewnianą łyżką jajecznicę.- Ani co o tobie myśli.
-To się dowiedz!- warknął brunet. Jego męskie ego było zbyt tłamszone przez tę kobietę. Musiał ją w końcu mieć.
Niższy postawił przed nim pełny talerz i usiadł na przeciwko. Jungkook chyba nie zdawał sobie sprawy, jak dobry pomysł podsunął.
Taehyung zagryzł wargę. Zrobi to.
Zrobi to dla niego.
-Dobrze, dowiem się- powiedział spokojnie, biorąc do ust trochę jajek.
Brunet oderwał się od jedzenia, na początku nie rozumiejąc, o co chodzi drobniejszemu. Dopiero po chwili jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. Taehyung dokładnie widział jego królicze ząbki, na co sam uśmiechnął się pod nosem.
-Poważnie się jej spytasz?
-A czy wyglądam, jakbym żartował?
Jungkook tylko pokręcił głową i zaczął się głupio szczerzyć.
-Dziękuję Tae, to tyle dla mnie znaczy.
Blondyn wrócił do jedzenia, chodź aptety opuścił go już dawno. Nie potrafił patrzeć na jego szczęście.
Nie, gdy wywołał je ktoś inny.
Ręce zazdrości zacisnęły się na jego gardle, tak niespodziewanie, że aż zakasłał.
-Wszystko w porządku?- spytał automatycznie Jungkook. W głębi siebie był zbyt zaabsorbowany widokiem pięknej szatynki, schowanej w jego ramionach.
A Taehyung patrząc na jego nieobecny teraz twarzy, już wiedział, że popełnił błąd.
«»
W sumie wiecie co? Na co komu jakieś reguły aktualizowania?
Kiedy tylko napiszę, to wstawię.
Do następnego! ❤
CZYTASZ
Because I love u | Taekook✔
Fanfiction,,Jungkook kochał IU, kobieta kochała Tae, a Taehyung. No cóż... Taehyung chciał, by Jungkook był szczęśliwy." Fluff, angst, Top!Jk