Rozdział XIII

5.4K 599 171
                                    


-I pamiętaj, ojciec na zniknąć na ten czas z domu- szatynka warknęła do telefonu.- Jak to czemu? Przecież już ci mówiłam mamo...Tak, tak, przestań już mówić, że to jest nie w porządku. Dobrze wiem, co robię. Chyba chcesz, żeby twoja córeczka była szczęśliwa?

IU zaśmiała się, słysząc, jak głos jej matki nagle spotulniał.

-No właśnie. Załatw wszystko nim przyjedziemy. W przeciwnym razie, ja również uznam, że jesteś złą matką. Do zobaczenia.

Kobieta zakończyła połączenie, po chwili czując duże dłonie na swoich biodrach.

-Z kim rozmawiałaś?- spytał brunet i cmoknął ją w kark.

-Z nikim ważnym- IU odwróciła głowę, posyłając mu słodki uśmiech.

Zawsze wierzył w każde jej słowo.

-Jesteś już gotowy? Zaraz powinniśmy jechać.

-Tak słońce, możesz już iść do auta- Jungkook złożył na jej ustach krótki pocałunek i wrócił do salonu.

Schylajac się po klucze, leżące na szafce pod telewizorem, niechcąco zahaczył wzrokiem o zdjęcie.

Czarna, błyszcząca ramka mieniła się, skrywajac w sobie bolący dla bruneta obraz. Z fotografii patrzył na niego uśmiechnięty od ucha, do ucha Taehyung, któremu -wtedy jeszcze- ciemna, zbyt długa grzywka spadała na oczy, obok stał on sam, obserwując drobniejszego z charakterystycznym, króliczym wyrazem twarzy. Mieli wtedy po jakieś trzynaście lat, byli nierozłączni, a niższy zawsze uśmiechał się w jego obecności. Nawet wtedy, kiedy Jeon spalił jakiś żart, Taehyung wybuchał głośnym śmiechem.

Jungkook nie pamiętał, jak to zdjęcie się tu znalazło, co więcej, nie zdawał sobie sprawy, że tutaj ono leży.

Czyżby karma w końcu go dopadła, na każdym kroku przypominając mu i piątkowym wieczorze?

Brunet zdawał sobie sprawę, że posunął się wtedy za daleko. Nie chciał aż tak urazić blondyna, jednak widok ukochanej, całującej się pod przymusem z Kimem, doprowadził go do szewskiej pasji.

Chociaż, czy on ją wtedy trzymał?

Jungkook nie potrafił do końca tego stwierdzić, kobieta za szybko odepchnęła Taehyunga.

Od tamtej sytuacji, brunet zauważył w zachowaniu IU pewne zmiany. Dziewczyna z dnia, na dzień stawała się coraz przychylniejsza i sztucznie milsza, a z jego portfela zaczynały znikać coraz to większe sumy. Nie to, żeby jej żałował, bo tego nie robił. Przecież nie będzie oszczędzał na swojej gwiazdce.

Po prostu, zrobiło się jakoś...inaczej.

-No idziesz?!- szatynka krzyknęła przez otwarte drzwi, wyciągając bruneta z letargu.

-Już idę Ta...- wytrzeszczył oczy i zakaszlał, ukrywając swoją pomyłkę.- IU.

Obdarzył ostatni raz wzrokiem fotografię i głośno westchnął.

Zaczynał powoli tęsknić za swoim chuderlawym przyjacielem.

A może, już byłym przyjacielem...?

****
Taehyung otworzył drzwi, a malutki dzwoneczek na górze obwieścił jego przybycie.

Kawiarenka, do której wszedł właśnie blondyn, znajdowała się w dość spokojnej okolicy. Cały wystrój lokalu opierał się na słodkim, przytulnym połączeniu odcieni niebieskiego z czernią i bielą. Pomieszczenie było jasne, dzięki wielkiej szybie, wychodzącej w stronę głównej drogi.

Because I love u | Taekook✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz