Rozdział XX

5.1K 631 257
                                    


-Taehyung idź do czwartego stolika- Hyuna krzyknęła, wydając resztę klientowi.

Kawiarenka dzisiaj tętniła życiem. Aura piątkowego popołudnia szczególnie udzieliła się wracającej ze szkół młodzieży, więc cały lokal drżał od ogromu rozmów.

Blondyn w czerwonym fartuszku i z szerokim uśmiechem wirował między blatami, zbierając zamówienia i zanosząc gotowe napoje.

-Dzień dobry, co podać?- chłopak stanął przy wskazanym stoliku.

Dwie młode dziewczyny uniosły oczy znad telefonów i obdrzały go ciekawym spojrzeniem. Na ich twarzach zagościł lekki uśmiech.

-Poprosiłybyśmy o coś słodkiego- nastolatka z długimi, rozpuszczonymi włosami oparła policzek na dłoni.- Prawie tak słodkiego jak ty.

Jej koleżanka siedząca naprzeciw zachichotała, a Taehyung powstrzymał się przed skrzywieniem. Na twarzy dalej gościł mu miły wyraz.

-Polecam koktajl truskawkowy bądź borówkowy. Są naprawdę orzeźwiające.

-Oj nie bądź taki nieśmiały!- do rozmowy włączyła się druga dziewczyna, której twarz zdobiły piegi.

Kim westchnął i przeczesał grzywkę, sprawiając, że kobiety zagryzły wargi.

-Rozumiem, że dwa koktajle truskawkowe z dodatkiem miodu. Dobrze, będą gotowe za pięć minut- powiedział formalnie, odchodząc.

Uczennice patrzyły za nim niedowierzając. Jeszcze nikt, nigdy nie olał ich flirtów.

-Dawno nie było tu takich tłumów- Hyuna ciężko opadła na krzesło.- Przynosisz mi same korzyści.

Dwudziestodwulatek spojrzał na nią kątem oka, wsypując  do blendera owoce. Już miał jej odpowiedzieć, gdy do lokalu jak oszalałe wpadły znajome mu dzieci.

-Taehyungie!- Nayeon krzyknęła i podbiegła do niego, mocno wtulając się w jego bok.- Dziękuję, dziękuję, dziękuję!

-Spokojnie- blondyn zaśmiał się kucając.- Za co mi tak dziękujesz?

Do dziewczynki dołączył Jisung. Chłopczyk z większą nieśmiałością niż jego przyjaciółka, zarzucił ręce na jego szyję, przytulając się.

-Cześć Tae- wyszeptał.

-Hej mały.

Brązowe włosy chłopca zaraz znalazły się w nieładzie, a on sam zaczął cicho chichotać.

-Hyuna możesz zająć się zamówieniem z czwartego?- spytał, na co kobieta chętnie przystała.- Dzięki. No Nayeon, odpowiadaj!

-Wczoraj było to przedstawienie i wszyscy zamiast skupiać się na treści, chwalili sukienkę Nimfy! Naszą sukienkę!

-Twoją sukienkę- poprawił ją Taehyung i z wielkim rozczuleniem obserwował, jak dziewczynka niemal skacze ze szczęścia.

-Gdyby nie ty, ona nie byłaby taka wspaniała. Więc się nie kłóć Taehyungie!

-Już dobrze, nie będę. Napijecie się czegoś? Mamy świeżutkie owoce.

-Nie, dzisiaj nie możemy- Jisung spuścił smutno głowę.- Przyszliśmy się tylko pochwalić sukcesem stroju...

-Ach, no i mamy coś dla ciebie!

Dzieci spojrzały po sobie.

-Wystaw przed siebie dłoń.

Blondyn podejrzliwie spełnił ich prośbę. Na jego dłoni znalazły się wyciągnięte z kieszeni, dwa ciasteczka z wróżbą.

-Obydwa są dla ciebie!-powiedziały jednocześnie, idąc do wyjścia.- Musimy już iść, rodzice na nas czekają. Pa Taehyungie!

Because I love u | Taekook✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz