-Co to niby ma być do cholery?!- Jungkook oparł się dłońmi o biurko i próbował uspokoić przyspieszony oddech. Żyłka na jego czole uporczywie pulsowała.- Jakie zaręczyny? Coś ty wymyślił ojcze?Wooyoung spojrzał na niego chłodno.
-Miałem patrzeć, jak się zamartwiasz? Nie uważasz, że taki poważny krok tylko ociepli i zespoli wasze relacje?
-Mówiłem ci, że mam wątpliwości, a ty ogłosiłeś, że się żenię!
-Dosyć tego niewdzięczny gówniarzu!- ryknął mężczyzna, wstając z fotela.- Słuchaj, może teraz ci się wydaje to bezsensowne, ale z czasem mi podziękujesz. Twój ojciec wie, co robi.
-Czy pytałeś się mnie o zdanie? To moje życie i nie masz prawa mi go układać!
-Oj Jungkook- biznesmen westchnął, uśmiechając się kpiąco.- Czy ty niczego nie rozumiesz?
Wooyoung okrążył biurko i podszedł do syna, zarzucając mu rękę na ramię.
-Co takiego mam rozumieć?
-IU to młoda, piękna kobieta. Idealna na wszystkie plotkarskie i modowe magazyny. Ty też jesteś przystojny. Już ogłoszono was mianem ,,Nowej, najpiękniejszej pary Korei". Czy nie widzisz w tym samych korzyści?
Straszy Jeon szarpnął wyższym od siebie synem i pociągnął go w stronę okna.
-Z tą kobietą mam spędzić resztę życia. W naszej relacji nie powinno chodzić o pieniądze, tylko o miłość...- Jungkook pewnie podkreślał każde swoje słowo.
-Miłość, miłość... Co za okropne pojęcie- biznesmen skrzywił się z odrazą.- Powiedz mi synu, co widzisz zza oknem?
Brunet spojrzał w szybę.
-Jesteśmy na dziesiątym piętrze, mam możliwość zobaczenia tylko miasta.
-Dobrze- Wooyoung wbił wzrok w profil syna.- Ładne jest to miasto, prawda? Szczególnie teraz, gdy powoli zaczyna się ściemniać. Te neony, blask aut, biurowców.
-Masz rację.
-A wiesz, dzięki czemu jest takie piękne?- pięćdziesięciolatek odczekał chwilę.- Nie dzięki magii miłości. Zachwycasz się nim, dzięki magii pieniądza.
Jungkook zrzucił jego rękę z karku.
-Nie porównuj miasta z związkiem. To dwie różne sfery.
-Jesteś taki jak twoja matka- mężczyzna poprawił okulary, kręcąc głową.- Ona też wolała wyruszyć na poszukiwania ,,miłości".
Dwudziestodwulatek zacisnął szczękę.
-Znalazła ją, jest szczęśliwa i...
-Starczy Jungkook- biznesmen obdarzył go bezlitosnym spojrzeniem.- Nie mamy już o czym rozmawiać. Pamiętasz, co mi obiecałeś? Przyrzekłeś, że mnie nie zawiedziesz.
Brunet spuścił głowę.
-Więc słowa dotrzymaj- pięćdziesięciolatek ultonie pogłaskał go po włosach, idąc do wyjścia.- Nie zapomnij się spakować, jutro wylatujecie z IU na Hawaje. Trzeba podsycić ciekawość mediów.
Wooyoung zatrzymał dłoń na klamce.
-Ach, jeszcze jedno- odwrócił się, a na jego twarzy gościł miły uśmiech.- Zawsze możesz wziąć rozwód za jakieś dwa lata.
Dębowe drewno zamknęło się z trzaskiem, tak samo, jak wybór Jungkooka.
Teraz już nie mógł się wycofać.
CZYTASZ
Because I love u | Taekook✔
Fanfiction,,Jungkook kochał IU, kobieta kochała Tae, a Taehyung. No cóż... Taehyung chciał, by Jungkook był szczęśliwy." Fluff, angst, Top!Jk