Rozdział 1

16.7K 574 147
                                    

Tata często opowiadał mi pewną historię, o której świat prawie już zapomniał. Lecz nie ci, którzy nadal mają swą moc i byli świadkami dawnych wydarzeń.
Nasz świat, przez ostatnie trzysta lat bardzo się zmienił.
Kiedyś istoty magiczne ukrywały się przed ludźmi, ale gdy zbudzili się bogowie wszystko się zmieniło. Najpierw bóg Tengel, obdarzony mocą Tygrysa - brat mojego taty Dragona, a ojciec bogini Lucy - rozpoczął wojnę, chcąc zniszczyć wszystkie istoty magiczne. Lucy udało się to zakończyć, ale świat dowiedział się o nich, przez co ludzie chcieli również posiąść ich moc.
Moja babcia, bogini Estel stworzyła Dżiny - istoty, które nie powinny nigdy istnieć, były na wskroś złe i miały potężną moc.
Aby zapobiec zawładnięciu przez nich światem, Lucy z pomocą mojego taty zapieczętowała je głęboko pod ziemią. Jednak chcąc ratować swojego ukochanego Marco, który był królem Dżinów, otoczyła siebie i jego mocą feniksa jaką władała, a mój tata zapieczętował ich, otaczając swoim płomieniem, aby nikt się do nich nie zbliżył.
Od tamtych wydarzeń ludzie stworzyli substancję, która blokowała moc magicznym istotom.
Zaczęto również modyfikować ludzki gen, przez co kolejne pokolenia rodziły się z mocą, której nie powinni nigdy mieć. My nazywaliśmy ich mutantami, ponieważ ich ciała zmieniały się z upływem lat, a moc ogarniała ich całkowicie.
Dwóch bogów, Smok i Tygrys, próbowali to powstrzymać. Tak samo armia istot magicznych, którą kiedyś stworzyła Sara.
Lecz nie byli wstanie nic zrobić. Tylko moc feniksa, mogła oczyścić ludzki gen i przywrócić istotom magicznym uśpioną w nich moc.
Niewielka grupa istot, która nie miała styczności z tą substancją udała się wraz z bogami do wulkanu, gdzie znajdowała się Lucy.
Chcieli złamać jej pieczęć, aby mogła ich uratować. Jednak nie udało im się skorupa, którą była pokryta nawet nie drgnęła, ale wydarzyło się coś innego. Wokół niej pojawił się płomień, który natychmiast owinął się wokół każdej istoty jaka była w pobliżu. Wszyscy poczuli to samo- bogini ofiarowała im część swej moc, dzięki czemu mogli żyć długo, a substancja stworzona przez ludzi nie działała na nich.
Dlatego bracia postanowili podzielić się na dwie grupy i znaleźć miejsce, gdzie będą mogli bezpiecznie żyć. Dragon wraz ze swoją grupą udał się na wschód, a Tengel na zachód, gdzie stworzyli dla istot magicznych azyl, którego strzegą...
Taka jest historia o zapomnianych już przez świat Bogach.
Ja natomiast, opowiem wam o ich powrocie...

~~~~~♡♡♡~~~~~

-  Hugo! Hugo, ty małpiszonie złaź z tego drzewa natychmiast! - krzyczałam wściekła stojąc na ziemi.

- Jeszcze czego!! Powiedziałaś, że naślesz na mnie smoka!! - wydarł się na mnie, stojąc na najwyższej gałęzi.

- Żartowałam, ale jesteś sobie winny za oblanie mnie wodą! Wiesz, że nie powinieneś używać magii. Kara i tak cię nie ominie - zrobiłam poważną minę, martwiłam się o niego.

- Wiem przecież, ale to było silniejsze ode mnie. Jeśli obiecasz, że nic mi nie zrobisz i nie naślesz na mnie swojego ojca, to zejdę - odparł trochę spokojniejszy.

- Obiecuję! - krzyknęłam, po czym szepnęłam pod nosem - Że pożałujesz za wszystko.

- Diana!?
- Co?
- Nie mogę zejść, jest za wysoko - odparł zawstydzony i przestraszony.

Wiedziałam, że tak będzie. Hugo ma lęk wysokości, ale nie przeszkadza mu to we wchodzeniu na coś wysokiego. Gorzej jest, kiedy musi zejść...

- Czekaj, pobiegnę po tatę! - krzyknęłam i skierowałam się w stronę mojego domu.

- Nie! On mnie nie lubi. Diana!! - wołał rozpaczliwie.

Biegłam do domu, ignorując jego słowa. To okropny mazgaj, który boi się mojego taty. Nie rozumiem dlaczego? Tata, nigdy mu nic nie zrobił.
Po kilku minutach, wpadłam zdyszana do salonu. Niestety mam okropną kondycję. Rozejrzałam się, ale nikogo nie było. Usłyszałam jakieś szmery w kuchni, więc tam się skierowałam.

Szepty Feniksa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz