Po powrocie do domu razem z kociakiem postanowiłem wyjąć, z szafy jakieś bokserki, dresy i koszulkę... nie może się przeziębić. Ah... no i muszę mu zrobić coś do jedzenia, co nie jest karmą dla kota.... ale co ja mu niby dam? Nie umiem gotować. Może starczą mu same naleśniki z nutellą i do tego kakao? Gdy chłopak przyszedł do mnie ubrany przeniosłem na niego wzrok.
- Mogą być naleśniki z nutellą i do tego kakao? - spojrzałem rozczulony na kotka, był taki uroczy...
- Taaak - pokiwał energicznie głową - Uwielbiam, Sehun hyung zawsze mi robił naleśniki
- Co jeszcze lubisz, hmm? - uniosłem na niego i zaraz wróciłem do robienia ciasta na naleśniki, muszę się o nim dość dużo dowiedzieć, żebym nie zrobił czasem jakiegoś głupiego błędu.
- Kanapki z czekoladą - oblizał się... kuszące... chwila Jungkook opanuj, to jeszcze dzieciak....
- Ile masz lat? - zacząłem smażyć naleśniki i przy okazji spoglądałem na chłopaka oraz jego poczynania. Chłopak liczył swój wiek na paluszkach, które swoją drogą też są urocze... takie malusie. Aish, opanuj się. Jesteś dorosły, a zachowujesz się jak dziecko.
- Siedemnaście - odparł dumnie wypinając pierś przez co zaśmiałem się cicho, był naprawdę słodki. Postawiłem talerze na stole i sam usiadłem naprzeciw chłopaka.
- Musimy iść jutro kupić Ci jakieś ciuchy, mały - odparłem
- A po co? - wymruczał cicho i zaraz zaczął jeść mamrocząc coś cicho pod nosem i oblizując co chwilę usta.... Jiminnie nie kuś mnie tak....
- Musimy kupić Ci jakieś ciuchy - zaraz sam zacząłem jeść - Nie możesz chodzić cały czas w moich bo są za duże na ciebie, a powinieneś mieć coś swojego i....
- Ale nie chce, żebyś wydawał na mnie pieniądze - wyszeptał smutny - Nawet nie będę miał Ci jak oddać
- O to się nie martw, koteczku - pogładziłem go po głowie - Jesteś teraz mój, więc będę Cię rozpieszczał jak tylko mogę
- Dlaczego jesteś taki dla mnie miły? - uniósł brew do góry - Mój poprzedni właściciel nie chciał mi nic kupować, a jeśli już chciał to musiałem mu coś dać za to, więc uciekłem.... - wyszeptał cicho
- Nie chce niczego od Ciebie - spojrzałem w jego oczka, które błyszczały - Ważne, żebyś był szczęśliwy to mi wystarczy
- Naprawdę?! - pisnął i rzucił mi się na szyję. Od razu złapałem równowagę, żebyśmy nie upadli zaraz na ziemie... nie chciałbym się poobijać
- Oczywiście, że tak - zaśmiałem się cicho rozczulony. Był naprawdę uroczy, miałem ochotę go wypieścić, ale niestety nie mogłem się do tego posunąć... jeszcze bym go wystraszył, a wygląda tak bezbronnie. Po chwili jednak oderwał się ode mnie i usiadł z powrotem na swoim miejscu i zabrał się za jedzenie. Ja natomiast postanowiłem go trochę poobserwować. Zastanawiam się tylko kto był jego poprzednim "właścicielem" i dlaczego był tak okrutny dla tego słodziaka. Miałem mnóstwo myśli, ale żadnej odpowiedzi.
************
Jako, że mam kilka rozdziałów w zapasie dam tylko becie i będą kolejne! Jak się podoba?
CZYTASZ
My sweet cat || Kookmin
FanfictionJungkook jest biznesmenem i pewnego dnia postanawia iść do pracy pieszo z powodu pięknej pogody. Przechodząc przez park spotyka zwiniętą kuleczkę pod ławką. Jimin urocza kocia hybryda nie potrafi odnaleźć się w nowym świecie, czy Jeongguk mu w tym p...