*JIMIN POV*
Po wieści o ciąży nie wiedziałem czy mam być spokojny czy jednak nie. Bałem się, że starszy powie mi, że mam się wynosić razem z naszym dzieckiem. Jednak moim zaskoczeniem było to jak starszy powiedział, że chce ze mną zostać. Poczułem się wtedy naprawdę kochany i jednocześnie szczęśliwy. Chciałem być częścią życia Jungkook i właśnie się nią stałem a razem z nią nasze dziecko. Odkąd wyszedł jego przyjaciel swoją rozmowę skupiliśmy na tym jakie imię powinniśmy wybrać dla malucha. Co prawda jest to dopiero szósty tydzień jednak chcieliśmy już mieć wybrane imię, żeby w najgorszych chwilach nie główkować się nad tym. Kook dobrze wiedział, że przez ten czas może mieć po prostu przesrane przez moje humorku, które miewałem cały czas jednak to nie była moja wina. Potrzebowałem po prostu dużo miłości a on chciał mi ją dać.
- Może wybierzmy Soohyun dla dziewczynki? - uśmiechnąłem się patrząc na starszego - Albo Suzy. To podoba mi się bardziej - uśmiechnąłem się jeszcze szerzej delikatnie ściskając jego dłoń na co ten zachichotał.
- A więc dla chłopca Jungmin - zaproponował przymykając na moment oczy - Albo Junsu - pocałował mnie w czółko. Oczywiście oba imiona mi się podobały jednak nie wiedziałem, które wybrać przez chwilę zastanawialiśmy się również o wyborze kolorów do pokoju maleństwa. Zgodnie stwierdziliśmy, że nie będziemy robić pokoju pod płeć dziecka jednak zrobimy je pod kolor biały, który będzie idealny.
- Chciałbym, żeby nasz synek lub córeczka też miała uszka - jęknąłem wtulając się bardzie w niego - Przynajmniej nie czułbym się samotny i odmienny - westchnąłem przymykając oczy. Czasami zastanawiam się czy starszy nie brzydzi się mnie przez to, że nie jestem w pełni człowiekiem. Tego chyba obawiałem się najbardziej.
- Cieszyłbym się jakby miał ogonek i uszka - zachichotał - Wtedy wyglądało by przecudownie i uroczo tak jak ty, wiesz? - zerknął na mnie i ujął moją twarz w dłonie - Jesteś dla mnie wszystkim, Jiminnie. Jesteś dla mnie naprawdę ważny i proszę cię nigdy nie myśl, że jest inaczej. Obiecuje ci, że nigdy cię nie opuszczę i cały czas będę przy tobie - przymknął oczy i musnął moje usta. W moich oczach momentalnie pojawiły się łzy zaraz spływając po moich zarumienionych policzkach. Sam przymknąłem oczy i odwzajemniłem pieszczotę starszego po chwili oddając się chwili, która właśnie teraz była. Naprawdę czułem się cudownie w objęciach Jungkookiego.
****
Obiecuje wam, że teraz rozdziały będą się pojawiały codziennie (PRZYNAJMNIEJ TAK MI SIĘ WYDAJE) teraz jak to piszę jest sobota (15.12.2018) godzina 17:37. Chciałam już napisać wszystkie rozdziały do przodu, żeby móc sobie na spokojnie dodawać każdego dnia. Jednak nie jestem pewna czy dam radę je napisać wszystkie. Do następnego pingwinki♥ Kocham was♥ Oh i jeszcze chce dodać, że do końca oprócz tego rozdziału zostały jeszcze trzy + epilog buziaki♥
CZYTASZ
My sweet cat || Kookmin
FanficJungkook jest biznesmenem i pewnego dnia postanawia iść do pracy pieszo z powodu pięknej pogody. Przechodząc przez park spotyka zwiniętą kuleczkę pod ławką. Jimin urocza kocia hybryda nie potrafi odnaleźć się w nowym świecie, czy Jeongguk mu w tym p...