26

3.2K 168 14
                                    

- On jest w ciąży - odparł z promiennym uśmiechem patrząc na nas - Gratuluje. Będziecie ojcami. To już szósty tydzień! 

- Co? - spojrzałem zdezorientowany na Jina próbując połączyć fakty. Przecież... No tak nie użyliśmy zabezpieczenia jednak nie spodziewałem się tego, że młodszy mógłby tak po prostu zajść w ciążę. Opadłem ciężko na fotel przymykając oczy. Przecież to nie mogła być prawda, ja nawet nie jestem odpowiedzialny. Ledwo co zajmuje się Jiminem, a teraz mam mieć jeszcze dziecko. Przetarłem twarz dłońmi i zerknąłem na młodszego, który smutny wpatrywał się w swój brzuch przez co i mnie zrobiło się przykro. Przecież nie mógłbym go teraz zostawić samego. Był moim małym aniołkiem, który nosił w sobie nasze dziecko. Teraz muszę zająć się nim jeszcze lepiej niż do tego czasu. Podniosłem się z fotela i podszedłem do chłopca zaraz obejmując go szczelnie ramionami.

- Zostawisz mnie? - wyszeptał cicho patrząc na mnie ze łzami w oczach, przez co zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro. Pokręciłem tylko głową i przytuliłem go jeszcze mocniej delikatnie gładząc po głowie. Byłem w szoku i nawet nie byłem w stanie wypowiedzieć jakiegokolwiek słowa. To dla mnie za dużo jak na jeden dzień.  Jednak byłem pewien, że zaopiekuje się nim jak najlepiej. Nasze dziecko będzie miało wszystko co tylko zapragnie.

- Oczywiście, że nie kotku - wyszeptałem całując go w czoło - Jesteś dla mnie wszystkim i na pewno cię nie zostawię. Zaopiekuje się tobą oraz naszym maleństwem. Będzie wam dobrze... Obiecuje ci to.

- Kocham cię, Kookie - wyszeptał wtulając twarz w mój tors. Seokjina już od pięciu minut nie było. Postanowił dać nam trochę prywatności i jak gdyby nigdy nic wyszedł mówiąc, że jeszcze później zadzwoni mówiąc nam jak mam dbać o młodszego. 

- Ja ciebie też kocham, skarbie - szepnąłem - Bardzo mocno, więc proszę nawet nie myśl o tym, że mógłbym cię zostawić - pokręciłem głową - Nie jestem taki - posłałem mu uśmiech i usiadłem na kanapie zaraz przyciągając go na swoje kolana. Optuliłem nas kocykiem i włączyłem ulubiony film Jimina. Zaraz ułożyłem dłonie na jego brzuszku delikatnie go gładząc z uśmiechem.

- Cieszę się, że trafiłem na ciebie - szepnął - Jestem szczęśliwy, że mam ciebie - wtulił się we mnie bardziej zaraz skupiając całą swoją uwagę na filmie na co zaśmiałem się cichutko. Młodszy był uroczy pod każdym względem. Zawsze miałem ochotę go tylko tulić i całować w czółko. Teraz będę miał okazję robić to coraz częściej i dbać o niego bardziej. Chce, żeby on i nasze dziecko mieli jak najlepiej. Jednak byłem ciekaw czy maleństwo odziedziczy po Minnie uszka i ogonek, jeśli tak to będę w miłości. 


*****

Moi drodzy powolutku zbliżamy się do końca tego opowiadania jeszcze z około 8 rozdziałów i epilog. Chce, żebyście mi teraz napisali jak wam się podoba to opowiadanie? Jest to dla mnie bardzo ważne bo chce wiedzieć czy pisać dalej na wattpadzie czy jednak odejść... Również dziękuję wam za liczne komentarze oraz gwiazdki i wyświetlenia. Jesteś naprawdę cudowni. Kocham was, pingwinki♥

My sweet cat || KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz