4

5.3K 329 28
                                    

*JIMIN POV*

Czułem się trochę nieswojo, gdy Pan Jungkook zaproponował mi te zakupy... z jednej strony ma rację nie powinienem chodzić w jego ciuchach i te mi się przydadzą, albo jest też jakiś haczyk. Jeśli mi coś kupi mógłby czegoś ode mnie chcieć prawda? Odgoniłem te myśli od siebie i ubrałem ciuchy, które dał mi mężczyzna razem z za dużymi na mnie butami. Będę w nich człapał. Zrezygnowany skierowałem się do przedpokoju, gdzie czekał już na mnie starszy. Wyszliśmy z jego ogromnego domu i pokierowaliśmy się do auta, gdzie zaraz obaj wsiedliśmy. Miałem mały problem z zapięciem pasów, ale Jungkook mi w tym pomógł.

- To jest bardzo daleko? - przeniosłem na niego wzrok i zaraz wróciłem nim do okna, żeby go nie rozpraszać podczas drogi... był cudowny.

- Nie - pokręcił głową - Od mojego apartamentu do galerii jakieś piętnaście minut autem, więc nie ma co się martwić - zaśmiał się cicho, a na mojej twarzy momentalnie zagościł delikatny uśmiech. Był naprawdę miły, nie tak jak tamten facet, którego imienia nawet nie pamiętam... ale jak będę musiał odejść od Jeongguka to na pewno zapamiętam jego imię na długo. Po jakimś czasie byliśmy w końcu na miejscu, nawet nie wiedziałem kiedy to zleciało...

- Długo tu będziemy? - westchnąłem cicho patrząc na ilość ludzi jaka tu była... było ich zdecydowanie za dużo. Mimo, że większość swojego czasu przesiadywałem w parku i tam też było dużo ludzi, ale tu jest ich miliard! Mam nadzieję, że nic mi się nie stanie... nie chce stracić tak szybko życia.

- To zależy - wymruczał rozbawiony - Zależy w jak krótkim czasie znajdziemy Ci ładne ubranka - pokiwałem wolno głową i pośpiesznie złapałem starszego za dłoń mocno ją ściskając. Wolę się trzymać blisko niego. Ten chyba miał inne plany, bo zaraz objął mnie ramieniem, przez co mogłem się wtulić w jego ramie z delikatnym uśmiechem... było mi tak cieplutko i to bardzo. Z szerokim uśmiechem wszedłem ze starszym do środka... Tu jest ich jeszcze więcej. Wziąłem głęboki wdech i skierowaliśmy się do jednego ze sklepów, w którym miałem kupić buty. Po wyborze butów przez hyunga dla mnie, czyli trzy pary zwykłe trampki, gdyby było zbyt ciepło, Jordany i najnowsze pumy... Te buty kosztowały majątek, a ja sam nie chciałem go naciągać na tak drogie rzeczy, ale się uparł, że to nic wielkiego. Następny sklep był z ciuchami. Starszy wybrał dla mnie kilka par dość obcisłych spodni, które idealnie opinały mi pośladki, nie lubiłem takich spodni, bo później bolał mnie ogonek. Po wybraniu koszulek, skarpetek, bluz i bokserek już nie kontaktowałem. Byłem tak bardzo zmęczony tym wszystkim, że nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem w ramionach starszego.

My sweet cat || KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz