6

4.9K 276 34
                                    

*JIMIN POV*

Gdy byłem w ramionach pana Jungkooka pierwszy raz czułem się bezpiecznie. Teraz wiedziałem, że jak z nim zostanę nic mi się nie stanie i raczej nikt mnie nie znajdzie. Z wielką ulgą usadowiłem się na kolanach mężczyzny i położyłem łapki na jego torsie zaraz przenosząc wzrok na jego twarz i uśmiechnąłem się delikatnie pocierając policzek o ten jego. Zaraz poczułem jego dłoń na swoich włosach i delikatnie głaskał mnie po głowie co jakiś czas drapiąc za uszkiem przez co mruczałem zadowolony topiąc się w jego ramionach. Był idealny pod każdym względem szczególnie wtedy kiedy mogłem się w niego wtulić i zasypiać w jego ramionach. Mimo, że byłem tu dopiero kilka dni to czułem się jakbym był tu wieczność. 

- Jiminnie - usłyszałem cichy szept przy uchu na co uniosłem łebek spoglądając w jego oczy były tak magiczne, że mogłem się w nich zatopić i wpatrywać w nie tak długo jak tylko można - Kotku, słuchasz mnie? - usłyszałem cichy śmiech przez co pokręciłem tylko głową rumieniąc się i odchrząknąłem 

- Co się stało? - spytałem cicho opierając głowę na jego ramieniu i złapałem jego dłoń kładąc ją na mojej głowie, żeby mnie pogłaskał. Uwielbiałem jego dotyk pod, którym zawsze się rozpływałem mimo, że jestem z nim tylko kilka dni to zdążyłem się do niego przyzwyczaić.

- Zasypiasz, słoneczko - westchnął cichutko widząc jak odpływam. Tu się zgodzę pod jego dotykiem mógłbym zasnąć nawet w dwie minuty, gdy u mnie jest naprawdę ciężko z zaśnięciem - Ale śpij sobie.. Musisz dużo odpoczywać, a na jutro mam przygotowana dla ciebie niespodziankę - wyszeptał mi na uszko na co zamruczałem zadowolony przymykając oczy.

- Będziesz spał ze mną? - spytałem cichutko chociaż wiedziałem, że odpowiedź jest oczywista. Spałem tylko i wyłącznie z nim wtulony w jego tors. Był tak cieplutki, że mogłem przy nim spać nawet nago jednak nie miałbym takiej odwagi. Po chwili poczułem coś miękkiego pod sobą i już byłem pewny, że jesteśmy na łóżku starszego. Od razu przyciągnąłem go do siebie tuląc się do niego. 

- Dobranoc, kruszynko - pocałował moje czoło i okrył nas kołdrą szczelnie obejmując mnie ramionami. A ja momentalnie odpłynąłem czując się szczęśliwy, że mam go obok siebie. 


******

Mamy kolejny rozdział! Jest króciutki i po długiej przerwie. Ogólnie to ostatnio jakoś nie miałam kompletnie siły na pisanie czegokolwiek i bardzo dużo działo się w moim życiu. Także mam nadzieję, że rozdzialik jest w miarę słodziutki. Do następnego, kruszynki~! ♥

My sweet cat || KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz