*MIESIĄC PÓŹNIEJ*
Po wakacjach spędzonych w Busan i naszym pierwszym seksie minął miesiąc, a Jimin zachowywał się dziwnie. Ciągle się na mnie obrażał o nic. Zaczął o wiele więcej jeść co oczywiście mi nie przeszkadza, ale zaczął miewać też różne humorku i bóle brzucha. Kompletnie nie wiedziałem co się z nim dzieje. Nawet nie udało mi się z nim normalnie porozmawiać bo co chwilę mnie olewał i gdy wychodziłem z pokoju zaczynał płakać. Czy to ja zrobiłem coś nie tak? Przetarłem twarz dłońmi i wybrałem numer do swojego najlepszego przyjaciela Seokjina, który był lekarzem. Miałem cichą nadzieję, że w jakikolwiek sposób mi pomoże i w końcu dowiem się co się dzieje z moim maleństwem.
- Oh, hej Jin - westchnąłem siadając na krześle przy biurku - Mam do ciebie bardzo ważną sprawę, a mianowicie czy mógłbyś przyjść do mnie i zbadać mojego chłopaka? Od jakiegoś czasu miewa straszne bóle brzucha i wymiotuje do tego ma jakieś humorki. Naprawdę liczę na to, że mi pomożesz jesteś moją jedyną deską ratunku - jęknąłem
- Jasne - odparł śmiejąc się cicho - Będę u was za jakieś dziesięć minut, więc powiedz mu, żeby coś przez ten czas zjadł i daj mu melisę do wypicia - wymruczał rozłączając się. Naprawdę dziękowałem starszemu, że był w stanie do mnie teraz przyjechać i pomóc mi z młodszym. Nie wiedziałem kompletnie co się z nim dzieje i co mogę w tym momencie zrobić. Naprawdę nie chciałem się z nim kłócić o naprawdę bezsensowne rzeczy jednak on sam się na mnie obrażał.
Podniosłem się z krzesła i odłożyłem telefon na biurko zaraz schodząc na dół i skierowałem się do kuchni po drodze zerkając na chłopca, który z promiennym uśmiechem oglądał jakąś komedię na co na mojej twarzy pojawił się uśmiech. W końcu na nikogo się nie złości i ma dobry humor. Odetchnąłem cicho z ulgą i wszedłem do kuchni od razu biorąc się za przygotowywanie ulubionego dania Jimina i do tego melisy. Po jakimś czasie usłyszałem pukanie do drzwi.
- Jiminnie! Otworzysz?! To do ciebie - krzyknąłem, a chłopak jak na zawołanie podbiegł do drzwi od razu je otwierając. Zaśmiałem się rozczulony patrząc za nim i postawiłem talerz oraz kubek na stole patrząc jak obaj wchodząc do kuchni.
- Ale ten pan mówi, że przyszedł do ciebie - wymamrotał Jimin i od razu usiadł przy stole biorąc się za jedzenie.
- To jest Seokjin - odparłem patrząc na młodszego - Jest moim przyjacielem i lekarzem. Zacząłem się o ciebie martwić przez twoje bóle brzucha, więc chce się dowiedzieć co ci dolega - westchnąłem cicho gładząc jego policzek - Seokjin, to jest Jimin. Mój chłopak.
*KILKA MINUT PÓŹNIEJ*
- Więc co mu dolega? - spojrzałem na swojego przyjaciela, który właśnie skończył badać moje słoneczko. Przez chwilę milczał przez co zacząłem stresować się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że to nie jest żadna nieuleczalna choroba i chłopiec jest zdrowy. Zacisnąłem usta w wąską linie martwiąc się o niego jeszcze bardziej. Błagam Seokjin odezwij się w końcu!
- On jest w ciąży - odparł z promiennym uśmiechem patrząc na nas - Gratuluje. Będziecie ojcami. To już szósty tydzień!
***
Jak się podoba? Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania! Do następnego pingwinki♥
CZYTASZ
My sweet cat || Kookmin
FanfictionJungkook jest biznesmenem i pewnego dnia postanawia iść do pracy pieszo z powodu pięknej pogody. Przechodząc przez park spotyka zwiniętą kuleczkę pod ławką. Jimin urocza kocia hybryda nie potrafi odnaleźć się w nowym świecie, czy Jeongguk mu w tym p...