Gdy w końcu dojechaliśmy to Rick zatrzymał się obok lasu. Po drodze bowiem Carrie zapytała czy nie chcemy trochę ochłonąć. Pomyślałem że to dobry pomysł, a Rick podzielał moje zdanie. Wysiedliśmy z samochodu i wbiegliśmy do lasu.
Rick i Carrie po kilku minutach zniknęli mi z oczu, ale miałem to gdzieś. Dobrze znam ten las więc się nie zgubię. Biegłem przed siebie, po drodze omijając wszystkie przeszkody. W końcu dobiegłem do jakiejś polany, nigdy wcześniej nie widziałem tego miejsca. I wtedy na kogoś wpadłem, z siłą na tyle dużą by upaść i przy okazji przewrócić osobę na którą wpadłem. W sumie to wylądowałem na tej osobie. Podniosłem się i zobaczyłem Roze.
- No cześć - powiedziała
- Hej. Sorry trochę się zapędziłem - zaśmiałem się
- Widze. Mógłbyś ze mnie zejść? Bo to trochę nie ręczne nie sądzisz? - powiedziała przez śmiech
- No trochę
Jej usta znalazły się niebezpiecznie blisko moich, przez co mnie zajebiście korciło żeby ją pocałować. Na moje szczęście w niedalekiej odległości od nas pojawili się Rick oraz Carrie. Szybko wstałem i pomogłem wstać Rozalii. Wtedy moi towarzysze podeszli bliżej.
- Ja nie wnikam co tu się działo - powiedziała Carrie i uniosła lekko ręce w góre
- Nic takiego. Po prostu na nią wpadłem - wskazałem na Rozalie
- Tja. Tłumacz się dalej - powiedziała blondynka i uśmiechnęła się cwaniacko
- James może byś nas łaskawie przedstawił - powiedział Rick i oparł się o drzewo
- A tak. No więc Roza to są Rick i Carrie
- Miło poznać - powiedziała Carr i podała Rozie rękę
- Was również miło w końcu poznać - powiedziała Roza i podała rękę dziewczynie naprzeciwko niej
Dziewczyny uścisnęły sobie ręce, a potem stanęło kawałek od siebie.
- James trochę mi o was mówił i miałam nadzieję, że was w końcu poznam - powiedziała Rozi
- Nam też sporo o tobie mówił - wtrącił Rick - i też byliśmy ciekawi kiedy nas z tobą pozna
- Ej. To ja mam fajny pomysł. Wyskoczymy gdzieś wieczorem we czwórkę - powiedziała Carrie
- Dla mnie spoko - powiedziałem
- Dla mnie też - powiedział Rick
- Też chętnie gdzieś wyjdę wieczorem - powiedziała Roza
- No to 21:30 wszystkim pasuje? - zapytała naszą trójkę Carrie
- Tak - odpowiedzieliśmy w tym samym momencie
- No to jesteśmy umówieni - powiedziała blondi
- Dobra to pora się zwijać bo mamy godzinę - powiedział Rick
- OK
- To chodź Carrie odwiozę cię. James wrócisz z buta? - zapytał chłopak
- Tak
- Ok, chodź Carr
Po chwili Carrie i Rick zniknęli w lesie.
- To chodź, odprowadzę cie - powiedziałem
- Ok - odpowiedziała Roza i zaczęła iść w kierunku swojego domu
Po około dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Tam pożegnałem się z dziewczyną i udałem się w stronę swojego domu.
CZYTASZ
Przeklęta
WerewolfRozalia nie ma łatwego życia, w szkole co rusz w jej stronę padają obelgi, w domu jej starszy brat wyraźnie pokazuje, jak silną niechęć do niej czuje. Mimo problemów dziewczyna stara się udawać obojętną i silną. Pewnego dnia podczas zwykłego spaceru...