Kolejne dni mijały mi jak zwykle, czyli szkoła, nauka i jeszcze raz nauka. Aktualnie siedzę i zakuwam do sprawdzianu z biologii. Eh... nienawidzę szkoły.
Kiedy myślałam, że zanudzę się na śmierć, w moje okno coś walnęło. Szybko wstałam i wręcz doskoczyłam do okna. Wtedy zobaczyłam Jamesa. Domyśliłam się, że to on był sprawcą tego co odciągnęło mnie od książek. Chłopak gestem ręki pokazał abym otworzyła okno. Zrobiłam to, a on się uśmiechną.
- Ale ty wiesz, że istnieje coś takiego jak telefon prawda?
- No co ty? Naprawdę? Nie wiedziałem - rzucił złośliwie, na co ja przewróciłam oczami - Masz zamiar siedzieć i się nudzić, czy wolisz pójść ze mną na mały spacer?
- Wiesz... chyba wole opcje numer dwa - zaśmiałam się
- No to wyłaź i chodź - powiedział
Wyszłam przez okno i stoję teraz na daszku nad gankiem. Oczywiście musiałam, się poślizgnąć i spaść. Wtedy byłam pewna, że będę miała nieprzyjemne spotkanie z ziemią. Zamiast tego znalazłam się w ramionach chłopaka, który na mnie czekał.
- Twój lot chyba został odwołany - zaśmiał się
- Ale z ciebie kawalarz, no normalnie boki zrywać - powiedziałam - A teraz bądź tak miły i mnie postaw.
Chłopak niemal od razu postawił mnie na ziemi, po czym się uśmiechnął. Ma cudowny uśmiech. Zaraz co? Brzydka Roza. Nie wolno. Skarciłam samą siebie.
- To jak? Idziemy? - zapytał w końcu mój towarzysz
- No chyba idziemy - zaśmiałam się, i opuściłam teren podwórka. James poszedł zaraz za mną.
Szybko przedostaliśmy się do lasu. Tam oczywiście oboje ruszyliśmy sprintem w kierunku nam nieznanym.
W końcu dobiegliśmy do rzeki. Jamesowi udało się zatrzymać w porę, czego nie można powiedzieć o mnie. Ponieważ gdyby nie on to miałabym zimną kąpiel. Drugi raz tego dnia on mnie ratuje. Złapał mnie w ostatniej chwili. Przyciągnął do siebie, przez co uderzyłam w jego tors z impetem. Powiem szczerze, że nie chciałam by mnie puszczał, ale co zrobić. On pewnie uważa mnie tylko za przyjaciółkę. Nie ukrywam, że on mi się podoba.
![](https://img.wattpad.com/cover/121552459-288-k416559.jpg)
CZYTASZ
Przeklęta
WerewolfRozalia nie ma łatwego życia, w szkole co rusz w jej stronę padają obelgi, w domu jej starszy brat wyraźnie pokazuje, jak silną niechęć do niej czuje. Mimo problemów dziewczyna stara się udawać obojętną i silną. Pewnego dnia podczas zwykłego spaceru...