Dzisiaj przyjeżdża tata Mike'a więc od samego rana siedzę w kuchni. Na szczęście przyjeżdża bez żony z czego się bardzo cieszę. Alice z resztą by i tak nie skorzystała z zaproszenia.
Poza panem Gorgem przyjdzie też ciocia i wujek Mike'a i małą April. Chcieliśmy im dzisiaj ogłosić, że zostaniemy rodzicami. Trochę się boję, ale myślę, że zaakceptują.
-Co robisz?-wymruczał Mike przytulając mnie od tyłu.
-Obiad. Muszę coś zrobić, bo za dwie godziny przyjeżdżają. Wypuściłeś psa do ogrodu?
-Mhm. Teraz śpi-mruknął całując moją szyję.
-Mike. Michael! Niedługo przyjeżdża twoja rodzina. Pomógłbyś, a nie mnie rozpraszasz mnie.
-Okey. Więc...co mam robić?-spytał stając obok mnie.
-Pokrój warzywa.
***Słysząc dzwonek do drzwi zrobiłam ostatnie poprawki i poszłam otworzyć. Miałam na sobie czarną, obcisłą sukienkę i szpilki. Musiałam sie jakoś prezentować. W drzwiach stał już pan Gorg wraz z pozostałymi.
-Cześć-przywitałam się radośnie.-zapraszam.
Wszyscy uściskali mnie i weszli do środka. Od razu powitały ich zwierzęta. Simon tylko zmierzył ich od stóp do głów i pobiegł na górę, a szczeniak oczywiście musiał każdego po kolei przywitać.
-Nieźle sobie radzicie-powiedział pan Gorg.-dwa tygodnie już adoptowaliście zwierzęta?
-W domu było nudno-odezwał się Mike obejmując mnie w talii.
-Piesek!-pisnęła April wyrywając się mamie z rąk.
-Zapraszamy do salonu-powiedziałam zaprowadzając wszystkich do pomieszczenia. Każdy zajął miejsce, a ja usiadłam obok Mike który od razu złapał mnie w talii.
-To...co tam u was?-zapytała ciotka Mike'a.
-Wspaniale. Układamy sobie jakoś życie-powiedział Mike.-a u mamy.
-Och, daj spokój-Mike machnął ręką.-od kąd ciebie nie ma cały czas mną rządzi.
-Nie lepiej gdybyś się z nią...rozwiódł?
-Myślę nad tym. Zachowuję się jak rozkapryszona księżniczka. Reychel wyjechała. Po tym co zrobiła Daphne wyrzuciłem ją z domu. Alice jeszcze ją broniła. I teraz wyżywa się na mnie na każdym kroku. A jak zaszantażowałem ją rozwodem wpadła w furię.
-Dobra, koniec smutasa-oznajmiła ciocia Mike'a.-bardzo dobre ciasto Daphne. Sama zrobiłaś?
-Tak. Znalazłam przepis i spróbowałam.
-Pycha-powiedziała April, a ja uśmiechnęłam się do niej szeroko. Gdy blondynka zjadła mama położyła ją na podłodze, a ta zaczęła bawić się z psem który był wniebowzięty małą blondynką.
-Jeżeli tak będzie zachowywać się do dzieci to nasze może być spokojnie-wyszeptał mi do ucha Mike trzymając ręke na moim udzie.
-Będzie idealną opiekunką-odszepnęłam delikatnie muskając jego usta swoimi.
-Najlepszą-powiedział cicho i powróciliśmy do rozmowy z pozostałymi. Cały czas jednak myślałam jak zacząć.
***-Ekhem-odchrząknął Mike.-chcielibyśmy wam coś powiedzieć.
Wszyscy spojrzeli w naszą stronę. Mike złapał pod stołem moją drobną dłoń, a ja uśmiechnęłam się na ten gest.
-O co chodzi?-zapytał jego tata.
![](https://img.wattpad.com/cover/137632880-288-k820653.jpg)
CZYTASZ
Jesteś tylko moja
Roman d'amourGdy dwudziesto jedno letnia Daphne traci pracę postanawia zatrudnić się u małżeństwa jako sprzątaczka co okazuje się niezbyt łatwym zajęciem. Tam poznaje syna bogatego małżeństwa-dwudziesto cztero letniego Michaela. Co się stanie gdy zamożny mężczyz...