Dziś rano było cudownie.
Twój uśmiech mnie przywitał,
Ciężar twego ciała na mnie.
"Połóż się na plecach"
Bez namysłu wykonuję,
Przy okazji zbliżam i całuję.
Pytam o godzinę,
Odpowiadasz "ósma",
Błysk w oczach,
Dokładnie nie wiem w czyich.
Znów się całujemy,
Nagle na mnie siadasz,
Uśmiech szeroki.
Cichy strzał gumki,
Nagle znikasz,
Ale tylko na chwilę.
Pojawiasz się,
Ocieramy się.
Udo o udo,
Mięsień o mięsień,
Stajemy się jednym.Jedno ciało.
Jedna dusza.21 luty 2018
CZYTASZ
Syrenie Dzieci Księżyca
PoetryWciąż próbuję odnaleźć siebie. Przy okazji pokazuję siebie. Zbiór moich "wierszy"