"Słodki jesteś...
I uroczy"
Od Kopernika myślałem:
To coś więcej.
Przy kolumnie byłem twój,
zauroczony głupio.
Barbakany swe zburzyłem.
Dałem wejść do środka.
Rondo Żaba oszalałem:
Jadę z Tobą,
Czwórką chyba.
Oczy tylko są na Tobie.
Chwilę potem wysiadamy.
Chcemy iść do Ciebie.
Tak się stało.
Słodkie pocałunki.
Alt-j.
Pleader.
Koniec płyty.
Propozycje spotifaja.
Rozpływałem się.
Zapomniałem.
Podzieliłem ciałem.
Było pięknie.
Było.
Po tygodniu gdzieś zniknąłeś.
Odepchnąłeś moim zdaniem.
Wspomnień garstkę zostawiłeś:
Poduszkę w kotki.
Serce znowu zawiedzione.
CZYTASZ
Syrenie Dzieci Księżyca
PoetryWciąż próbuję odnaleźć siebie. Przy okazji pokazuję siebie. Zbiór moich "wierszy"