Nocna Odyseja

46 10 2
                                    


Nie mam czym pisać.

Słów tyle słyszę.

Krwawy kaszel, wycieńczenie.

Umysł bystry, pisz!


Krwią mą piszę.

"Nic już nie ma sensu,

Wszędzie kłamstwa.

Ufam już nikomu.


Mętlik w głowie

Krótkie zdania.

Dłuższych nie potrafię.

Płaczę."


Walczę sam ze sobą.

Walczę także z nimi.

Grożę własną krwią,

Własnym życiem.


Krew się leje wszędzie.

Moje serce łamie.

Oczy we łzach krwistych.

Nadszedł już mój koniec.


Kiedyś się podniosę.

Wygram z samym sobą.

Nowe życie zacznę.

Będę wolny.

Będę kochał.

Ludzi starych gdzieś zakopię.

Swoją przeszłość

Spalę.


Bo liczyć się będzie przyszłość.

Syrenie Dzieci KsiężycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz