Byłem chętny cofnąć się w czasie.
Bardziej niż siebie
Uratować jego.
Uratować od klęski
By móc być przy nim ciągle.
To byłby największy błąd życia.Rodzice wyrwali mnie na miasto
Oraz z mojej nieświadomości.
Przyszli do mnie i niego.
Mimo, że drzwi nie przekroczyli.
W mroźny zimowy wieczór.
Biegłem z chrupotem pod mymi stopami.
Płakałem jak nigdy prosząc o życie.
Prosiłem o hamulce
Ale on gazu dodał...
CZYTASZ
Syrenie Dzieci Księżyca
PoetryWciąż próbuję odnaleźć siebie. Przy okazji pokazuję siebie. Zbiór moich "wierszy"